W. Szawarski: „Zabrakło nam agresji w obronie”
9 grudnia 2019, 10:31 | Autor: KamilKoszykarki Widzewa przegrały w niedzielny wieczór po raz kolejny w sezonie. Łodzianki nie były w stanie powstrzymać ofensywy AZS AJP Gorzów Wielkopolski i uległy szesnastoma punktami. Jak ten mecz skomentował Wojciech Szawarski?
Trener gospodyń przyznał, że zawodniczki z Gorzowa Wielkopolskiego niczym go nie zaskoczyły. „Przeciwnik nie zaskoczył nas za bardzo. Wiedzieliśmy, jak grają, jaki mają styl i że większość punktów zdobywają spod kosza, a mało z dystansu. Chcieliśmy temu zaradzić i postawiliśmy strefę, ale ponieważ popełnialiśmy dużo błędów, nic to nie dawało. Gorzów pokazał zarówno, że ma indywidualności, jak i to, jak silną jest drużyną” – powiedział na konferencji prasowej.
Szawarski był przede wszystkim bardzo zawiedziony postawą swojej drużyny w defensywie. „Na początku sezonu miałem obawy o atak, teraz dziewczyny znają się już dobrze i rozumieją coraz lepiej, więc obawiam się coraz mniej. Niestety, w tym meczu pozwaliśmy rywalkom na wszystko. Sam grałem w koszykówkę i to jest niezrozumiałe, że Cooper cały czas dostawała się pod kosz. Zabrakło nam agresji w obronie i mam o to pretensje do dziewczyn” – stwierdził opiekun łodzianek.
Jak szkoleniowiec Widzewa ocenił debiut sprowadzonej ze Stanów Zjednoczonych Taylor Emery? „Chciałem zawodniczki, która da nam kopa ofensywnego i Taylor w swoim debiucie pokazała, że to potrafi. Już wcześniej oglądałem jej mecze w lidze uniwersyteckiej, to typ liderki, która jednak nie forsuje rzutów i gdy jest taka potrzeba, oddaje je koleżankom. Przeciwko gorzowiankom zagrała solidnie, to był udany występ, miejmy nadzieję, że kolejne poprowadzą Widzew do zwycięstw” – zakończył Wojciech Szawarski.
Może mi ktoś napisać kiedy ostatni raz nasze koszykarki wygrały mecz ?
W 3 kolejce.
W połowie października. A co?
A nic, tak pytam z ciekawosci, dziękuję za odpowiedź
Hmmm. Cooper i Green robią różnicę w każdej drużynie. Są jak wirtuozi na parkiecie. Do tego Jackson i Maiga. Dwie z nich to wieże (nie obrażając nikogo). To chyba była Maiga, ale jak juz wrzucała do kosza to nie musiała skakać. Nie ma co się oszukiwać. Dużą sztuką było zatrzymać Cooper we wczorajszym meczu. To co robiła było pokazem kunsztu techniki i poruszania się pod koszem. I jeszcze coś. Siedząc na trybunie, to teoretycznie patrząc z innej perspektywy mam szersze pole manewru, a i tak czasem miałem wrażenie, że pod koszem wyrastała jak z pod ziemi. To tak jakby czarowały… Czytaj więcej »
Miałeś dobre wrażenie szczególnie kiedy Cooper zbierała piłkę po swoim rzucie…. Jaką różnicę robiła ta czwórka wystarczyło policzyć w przewie – one 4 – 41 pkt, reszta 7…..