W. Stawowy: „Brak licencji będzie dla mnie olbrzymim ciosem”

30 czerwca 2015, 21:41 | Autor:

Wojciech_Stawowy

Wczoraj Widzew miał rozpocząć przygotowania do nowego sezonu, ale pierwsze po wakacjach zajęcia przełożono na czwartek. Wygląda jednak na to, że pojutrze nie będzie tak naprawdę czego inaugurować, a drużyna (a raczej to, co z niej zostało) zaliczy spotkanie pożegnalne.

Mimo czarnych chmur, zgromadzonych nad klubem, w negatywny scenariusz nie wierzy Wojciech Stawowy. Szkoleniowiec nadal liczy na to, że zespół wystartuje w II lidze. „Jeśli Widzew nie dostanie licencji, będzie to dla mnie ogromny cios. Wiem, że ten klub ma problemy, bo przecież w nim pracuję. Nie ma jednak problemów nie do rozwiązania. To kwestia chęci. Każdy, komu na tym klubie zależy, powinien pomóc. Widzew można uratować, ale nie zawiścią, tylko dobrem” – mówił w rozmowie ze sport.pl.

Trener łodzian przyznał, że wciąż nastawia się na czwartkowy trening z drużyną. „Nic mi nie wiadomo o jakichkolwiek zmianach w przygotowaniach, więc w czwartek spotykamy się na pierwszym treningu. (…) Możliwe, że coś zmieni się po środzie, w zależności od przyznania licencji” – dodał.

Stawowy nie ukrywa, że obecna sytuacja Widzewa szokuje również jego. „Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. (…) Każdy klub może mieć problemy, trudne chwile, ale to za bardzo zasłużony klub, że miałby zniknąć. To byłaby sytuacja nie do wytłumaczenia, coś w stylu, jakby w czerwcu nasypało pół metra śniegu” – obrazował.