W Polkowicach znów 4:3…
29 czerwca 2020, 11:29 | Autor: KamilPiłkarze Widzewa odwiedzili wczoraj Polkowice pierwszy raz od dwunastu lat. Nie była to niestety udana wizyta, bo podopieczni Marcina Kaczmarka przegrali z gospodarzami 3:4. Co ciekawe, ostatni mecz łodzian rozegrany w tym mieście zakończył się… dokładnie takim samym rezultatem!
Widzewiacy nie mieli zbyt wielu okazji do ligowej rywalizacji z Górnikiem. Nie licząc obecnych rozgrywek, obie drużyny mierzyły się ze sobą tylko w sezonach 2003/2004, 2004/2005 i 2005/2006. Później jednak gracze z al. Piłsudskiego jeszcze raz udali się do Polkowic, tym razem na mecz z Zagłębiem Lubin, które musiało występować tam z powodu remontu własnego stadionu.
Spotkanie rozegrane 10 sierpnia 2008 roku przeszło do historii z dwóch względów. Po pierwsze, zadebiutował w nim… Marcin Robak! Snajper sprowadzony został do Widzewa z Korony Kielce i to właśnie w Polkowicach rozpoczął swoją przygodę z łódzkim klubem. Już na inaugurację strzelił zresztą gola, który nie dał niestety jego nowemu zespołowi ani jednego punktu.
Po drugie, na Stadionie Miejskim oglądaliśmy wtedy istną kanonadę. Strzelanie rozpoczął Michał Stasiak, wyrównał Łukasz Masłowski, ale jeszcze przed przerwą prowadzenie gospodarzom dał Ilijan Micanski. Na początku drugiej połowy podwyższył Wojciech Kędziora, jednak Masłowski do spółki z Robakiem ponownie doprowadzili do remisu. Ostatnie słowo należało niestety do Micanskiego, który ustalił wynik na 4:3 dla Zagłębia.
Niedzielny mecz zakończył się takim samym rezultatem, choć miał nieco inny przebieg. Nie zmieniło się jedno – znów to gospodarze uciekali, goście starali się ich gonić, ale nie robili tego wystarczająco skutecznie. Warto przy tym wspomnieć, że dwanaście lat temu, po wpadce w Polkowicach, łodzianie wygrali cztery kolejne spotkania, a sezon zakończyli na pierwszym miejscu. Nie mamy nic przeciwko powtórce…
Z taką grą w następnym sezonie będzie szansa na rewanż,
Tu już nie ma żartów za dwie kolejki spadamy na trzecie miejsce potem już nic w naszych rękach a baraż może wyglądać jak spotkanie z Bełchatowem w poprzednim sezonie.
Krzysiu spokojnie. Gks katowice nie maja latwego kalendarza I wcale nie graja nie wiadomo Co. Leczna w gazie OK. Jestem jakos pewny ze ktos z pierwszej 3 zgubi pkt w srode. (darujmy sobie glupie zarty ze to Bedzie Widzew). Tabela jest tak splaszczona ze WALKA bedzie do konca
Co kogo obchodzi GKS Katowice czy inne kluby my zajmijmy sie soba i wygrywaniem meczow a nie podniecaniem sie,ze rywale tez traca punkty.Z takim podejsciem zamiast do ekstraklasy za dwa lata trafimy do okregowki.
Z podejsciem ktore ty prezentujesz to co mecz polowe skladu bys zwalnial.bym taki prezes w atletico madryt. Lub w poloni w. Ja w przeciwienstwie do Ciebie szukam pozytywow. Ty wszedzie widzisz cos zlego. Chce awansu bo nikt nie przyjdzie grac I umierac na boisku w 2 lidze
Ja też szukam pozytywów. Jak masz liczyć na kogoś, to lepiej zrób to sam, a kopacze mają punktować. Nie liczyć że ktoś straci punkty
A gdzie Ty widzisz te pozytywy?W tym,ze jestesmy w chuja robieni przez wszystkich z pilkarzami wlacznie?Myslisz,ze komus zalezy na awansie? Nikomu bo tak jest lepiej,trzecia liga dobra kasa zycie jak w Madrycie.Z gory jest zalozenie zeby sprzedac jak najwiecej karnetow a awans niepotrzebny.
Dlatego napisałem”szukam”,a nie „widzę”. Czytaj ze zrozumieniem
No dzięki za pocieszenie…..czyli są jeszcze słabsi od nas w tej lidze…..???
Tą drużyną może być Widzew
Z zapartym tchem oczekuję na oceny pomeczowe, zwłaszcza formacji obronnej.:)
Ale po wejściu Rudola już nie było takich dramatów.Dziwne jest to ze pomimo dna jakie reprezentuje Ojama ciągle wychodzi w pierwszym składzie.Bylem na Lechu i widziałem jak reagował na jego grę trener po rekcjach myślałem ze tego olamy już nie zobaczę a tu czytam sklad i znow olama. Przecież taki Maka na pewno gorzej by nie zagrał.
Pewnie w następnym meczu będzie grał Olama bo on musi grać przecież to jest Asior od P.Prezes.
Na „sąsiednim” portalu, znany ze swojej „bezstronności” p. B. Kukuć dał Marcelowi 1. Przyznam, że patrzyłem z niedowierzaniem, ponieważ jest on wielkim fanem naszego obrońcy i nie dał mu „zrobić krzywdy”, w odróżnieniu od innych graczy, m.in. Kordasa, którego jebał przy każdej okazji, czy na to zasłużył, czy nie. Ja już przed każdym meczem wiedziałem w ciemno, że ten gość u Kukucia będzie najgorszym zawodnikiem meczu! Tym razem nie miał wyjścia, musiał dać niskie noty formacji obronnej.
Jeżeli chcemy awansować jak najszybciej Ojrzyński lub Moskal. Z obecnym trenerem gra nasza to katastrofa – upiera się przy zawodnikach , którzy nic nie dają lub prokurują bramki jak Wołąkiewicz , stale gramy jednym napastnikiem jakbyśmy grali z Barceloną.
Ojrzynski wydaje sie OK. Ale Co on jest w stanie zmienic jesli mecze sa Co 3 dni? Byc moze zagra 2 napastnikami. Skladu nie zmieni. A Co jesli przyjdzie a efektow nie bedzie? Moskal sorry ale nie
Chodzą i to mocne słuchy, że nie są to mężczyźni tylko dzieci, ponieważ obrażają się na siebie zamiast postawić cel Widzew na sam wierzch. Dąsają się panienki, zamiast 100kg Ojaamy poproszę o młokosa, niech ogrywa się oraz Mąkę chcę widzieć już do końca sezonu zamiast Gutka.
Nie jestem zwolennikiem zmian trenera bo drużyna przegrała mecz…Ale tu jest inna sytuacja …Drużyna gra piach, jest fatalnie przygotowana motorycznie i za to powinien zapłacić posadą Kaczmarek !!!
Nie jestem fanem Ojrzyńskiego …Ale w obecnej chwili to opcja optymalna ,tylko ktoś jego pokroju da nam nadzieję……
Cała frustracja skupia się na piłkarzach bo nie mają siły,bo nie mają pomysłu na grę itp. …Ale czy tu ktoś przypadkiem nie bierze kasy za to żeby mieli siłę biegać,żeby mieli szybkość i dynamikę żeby była jakaś myśl taktyczna, żeby obrońcy bronili a nie udawali że bronią ???
Zwolnienie Smółki fatalna decyzja….
Tak zwlnienie Smółki, tofatalna decyzja. Za Smółki, przez miesiąc przygotowań grali młodzi z rezew. Po zwolnieniu go, młodzież rozpędzono na trzy wiatry. Pajączek z Kaczmarka się nie wycofa, bo to jej pomysł.
Na portalu Łączy nas pasja jest bardzo dobry wywiad że Sławkiem Majakiem. Polecam wszystkim. Moim zdaniem wszystkie jego spostrzeżenia są bardzo celne
Łyk statystyki dla Ciekawskich:
Wolsztyński jest trzecim naszym piłkarzem który strzelił minimum hattricka od reaktywacji w 2015 roku (pierwszym na wyjeździe):
4 liga sezon 2015/16:
1. Zieliński: 4 bramki (Stal Głowno 5:1 dom stadion SMS)
2. Kowalczyk: 3 bramki (Orzeł Nieborów 5:0 dom stadion SMS)
I dopiero w tym sezonie
2 liga sezon 2019/20:
3. Wolsztyński: 3 bramki (Górnik Polkowice 3:4 wyj.)
Co ciekawe nadal nikt nie strzelił HT na nowym stadionie (ani my ani goście). Dla Widzewa (tylko) dwie bramki strzelili: Mihajlevic, Robak, Gutowski i Wolsztyński.
Bida.
Zauważyłem, że im krótsze odstępy między meczami tym lepiej grają i odwrotnie,długie przerwy zła gra. Chyba te treningi coś nie tegez…
A obrońcy powinni od czasu do czasu obejrzeć się za siebie, zobaczyć co się z tyłu dzieje.