W. Pawłowski: „Jestem po prostu szczęśliwy”

27 grudnia 2019, 08:58 | Autor:

Końcówka 2019 roku jest bardzo udana dla Wojciecha Pawłowskiego. Bramkarz Widzewa najpierw pomógł w zakończeniu rundy jesiennej na pozycji lidera, a później został z nim przedłużony kontrakt. Kilka dni temu w „Wyborczej” ukazał się z nim długi wywiad. Prezentujemy Wam kilka fragmentów.

O szczęściu

Zgadza się, jestem szczęśliwy. Wszystko, co w ostatnim czasie dzieje się wokół mnie, to jest to na co czekałem przez bardzo długi czas. Wszystko fajnie się układa zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Jest tak, jak sobie założyłem. Oczywiście wiem, że dalej muszę ciężko pracować, by to szczęście wciąż przy mnie było.

O zostaniu numerem jeden

Startowałem z pozycji numer dwa, bo w drużynie był już bramkarz. Byłem tego świadomy, trener Marcin Kaczmarek mówił mi, jaka jest sytuacja, ale też zachęcał do ciężkiej pracy na treningach i mówił, że swoją szansę dostanę. Wziąłem sobie to do serca i rzeczywiście w końcu wszedłem do bramki. I to dość szybko. Zakładałem, że wskoczę do pierwszego składu około dziesiątej kolejki, a udało się to zrobić szybciej.

O posadzeniu na ławce Patryka Wolańskiego

To dla bramkarza nic przyjemnego, dobrze o tym wiem. Patryk też wie, że takie rzeczy zdarzają się na tej pozycji. Mamy dobre relacje. Gdy on bronił, wspierałem go. Teraz on wspiera mnie. Obaj pracujemy na treningach bardzo ciężko.

O nawiązaniu do początków kariery

W Widzewie rzeczywiście przypomniały mi się czasy Lechii Gdańsk, gdy miałem 18 lat i wskoczyłem do bramki. Grałem bardzo dobrze, też miałem nominacje w różnych plebiscytach, biłem rekordy i zagraniczne kluby zaczęły się mną interesować. Takie, o jakich w życiu bym nie pomyślał, że mogłyby mnie chcieć u siebie.

O Widzewie

W Widzewie jest wszystko czego potrzebuje piłkarz, by stać się lepszym. Brakuje tylko ekstraklasy. Są jednak ludzie, którzy mogą klub do niej zaprowadzić. Mówię o trenerach, piłkarzach, szefach. Czy to moje piłkarskie miejsce na ziemi? Bardzo dobrze się tutaj czuję. Szanują mnie tu i wspierają, gram.

O Mariuszu Jabłońskim

Świetny fachowiec, jest bardzo ambitny i pracowity. Ma świetny warsztat i w ogóle jest świetnym człowiekiem. Dla mnie to najważniejsza osoba w klubie. My bramkarze w ogóle trzymamy się razem, w Widzewie jesteśmy w czwórkę i żyjemy w swoim małym świecie.

O relacjach z kibicami

Jestem pocieszną osobą, lubię wszystkich, nie grymaszę, zawsze się uśmiecham. Nie odmawiam zdjęć, pogadam z kibicami w social mediach. Woda sodowa mi więcej nie grozi. Ten gaz już się ulotnił. I tak jak zaczęliśmy – jestem po prostu szczęśliwy.

Pełną treść wywiadu Bartłomieja Derdzikowskiego z Wojciechem Pawłowskim znaleźć można TUTAJ.

Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Rossoneri
5 lat temu

A my jesteśmy szczęśliwi, że jesteś z nami, Wojtku. Oby urazy omijały, a forma się utrzymywała. Trzymamy kciuki.

Taki
5 lat temu

Solidny golkiper

Tomek 66
5 lat temu

Ty jesteś zadowolony z Widzewa, a my z Ciebie. Mamy nadzieję, że nawiążesz do tradycji wielkich widzewskich bramkarzy jak: Burzyński, Młynarczyk, Bolesta, Woźniak, Szczęsny i wielu innych. Widzew zawsze dobrymi i bardzo dobrymi bramkarzami stał. Nawet wspominany niedawno Wiesiu Surlit był tylko u nas rezerwowym i musiał odejść do Szombierek z którymi zresztą zdobył mistrzostwo Polski.

3
0
Would love your thoughts, please comment.x