W. Pater: „Jutro przejmujemy teren, ale rozbiórka w lutym”
11 stycznia 2015, 17:43 | Autor: RyanW poniedziałek, 12 stycznia, „Mosty-Łódź” oficjalnie przejmą od MOSiR teren, na którym znajduje się stary stadion Widzewa i okoliczna infrastruktura drogowa. Nie należy jednak spodziewać się już jutro startu prac rozbiórkowych. Jak powiedział nam Prezes „Mostów” Wojciech Pater, te zaczną się dopiero w lutym.
Jutrzejszy dzień przyniesie jedynie formalność, jaką będzie przejęcie terenu we władanie przez budujących nowy obiekt. Teoretycznie „Mosty” będą mogły rozpocząć już prace rozbiórkowe, od dawna mają wszystkie niezbędne ku temu pozwolenia, ale póki co to jeszcze nie nastąpi. „Prace rozbiórkowe zamierzamy zlecić firmie podwykonawczej, obecnie jesteśmy na etapie wyłaniania takiego przedsiębiorstwa. Wiąże się to ze sprawami kosztowymi – chciałbym mieć czarno na białym ile pochłonie to środków. Burząc obiekt samemu, ciężko jest to faktycznie ocenić” – powiedział w rozmowie z WTM Pater.
Prezes przewiduje, że wybrana firma zabierze się do pracy dopiero w lutym. „Gdy już wybierzemy podwykonawcę, będzie musiał zatwierdzić ten wybór Zamawiający. Wynika to ze zmiany przepisów ustawy o zamówieniach publicznych. Zanim do tego dojdzie, upłynie jeszcze trochę czasu. Planujemy, że stadion zacznie znikać w oczach w lutym, a wyburzanie zakończymy w marcu. W międzyczasie czekać będziemy też na zgłoszenie urzędników, jakie elementy stadionu życzą sobie jeszcze zachować” – dodaje.
Szef „Mostów” zdradza, że wkrótce urzędnicy dostaną projekt budowlany, przygotowywany przez Jacka Ferdzyna. „Zgodnie z umową mamy 6 miesięcy na przygotowanie projektu stadionu. Zamierzamy wykorzystać ten czas do maksimum, bo to naprawdę bardzo krótki okres czasu, jaki dostaliśmy od Miasta. Wkrótce spotykamy się z pracownią Państwa Ferdzynów, by dyskutować o kształcie finalnego projektu. Musimy złożyć go u Zamawiającego do 24 stycznia i tego dnia to się stanie” – podkreśla.
Jedynym elementem inwestycji, jaki może powodować problemy, jest słup napięcia 110kV, znajdujący się za „Niciarką”. Czy sprawa z nim związana została już uregulowana? „Nie zajmujemy się tym tematem, robi to spółka „Mosty-Katowice”. Z tego, co wiem, ZDiT zlecił im wykonanie projektu i dokumenty mają zostać złożone równo z naszymi. Tak, by pod koniec marca mieć obie zgody i budować bez przeszkód” – powiedział nasz rozmówca.
Wojciech Pater przewiduje, że właściwa budowa nowego stadionu powinna rozpocząć się na początku kwietnia: „Miasto ma obowiązek wydać nam pozwolenie na budowę w ciągu 65 dni i taki termin musimy brać pod uwagę. Jeśli więc projekt złożymy 24 stycznia, to można spodziewać się uzyskania tego pozwolenia na początku kwietnia. Wtedy też ruszymy z właściwą budową, o ile Zamawiający wyda zgodę w 65-dniowym okresie czasu.”
Co jeśli urzędnicy z różnych przyczyn nie zdążą się w nim zmieścić? „Jeśli nie, to nadal będziemy starali się wywiązać z narzuconego nam terminu, czyli formalnie 24 listopada 2016, ale oczywiście będziemy wnioskować do Zamawiającego do wydłużenia tego terminu ze względu na opóźnienia w wydaniu pozwolenia na budowę. Muszę się zabezpieczyć na wypadek, gdybyśmy nie zdążyli w takim przypadku do listopada – nie będziemy przecież płacić kar umownych za własne chęci i starania” – zaznacza Prezes.
Wiadomo też, że przy okazji budowy stadionu, „Mosty” wykonają także prace dodatkowe. Jako pierwsi pisaliśmy o nich już miesiąc temu. „Podpisaliśmy już dokumenty w kwestii budowy pełnego zadaszenia. Ze strony Zamawiającego jest też wola, by wykonać elewacje na wszystkich czterech trybunach – to nie jest wielki koszt” – powiedział nam Wojciech Pater. „Rozmawiamy także na temat iluminacji zewnętrznej, dzięki której można by podświetlić obiekt – przygotowujemy kosztorys na różne warianty, od najtańszych do najbardziej ekstrawaganckich. Te drugie jednak odradzamy urzędnikom, lepiej te miliony przeznaczyć na przykład na wykończenie wszystkich pomieszczeń w budynku klubowym. Sugerowałem Zamawiającemu taki ruch, toczą się rozmowy. Dla Miasta byłoby lepiej, gdybyśmy my wykonali wszystko pod klucz, zamiast rozpisywać nowe przetargi i wszystko wykańczać później” – zakończył.