W. Obarek: „Wszystko wziąłem na siebie”
15 lipca 2015, 20:20 | Autor: RyanPrzy okazji dzisiejszego treningu fanom zaprezentował się również nowy trener Widzewa, Witold Obarek. Kibice najwyraźniej już bardzo polubili szkoleniowca, bo gdy podszedł pod trybunę, żeby się z nimi przywitać, usłyszał brawa i kilka okrzyków pod swoim adresem.
Obarek zaznacza jednak skromnie, że to on powinien bić brawo kibicom, a nie odwrotnie. „Widzew to wielka firma. On będzie wielki, czy ze mną, czy beze mnie. Nigdy nie miałem okazji prowadzić treningu przy takich kibicach. To fani z tzw. górnej półki. My teraz zaczynamy od zera i to my powinniśmy im zgotować tutaj owację. Wielki szacunek dla nich. Ja nawet nie dopuszczam myśli, że mógłbym ich zawieść!” – komentował żywiołowo.
Trener Widzewa nie chciał zapewnić, że zespół na pewno wywalczy awans, ale przyznał, że będzie się starał. „Zrobimy wszystko, żeby awansować. Taki jest cel, choć nie mogę obiecać, że na pewno awansujemy do III ligi, bo to jest tylko piłka. Początki były ciężkie, ale ruszamy do przodu. Zespół jeszcze zostanie wzmocniony. Mogę obiecać, że gdy będzie on wychodził na boisko, to po to, żeby gryźć trawę. Oni wiedzą, że każdy będzie chciał z nimi wygrać. A my musimy” – podkreślił.
Szkoleniowiec RTS tłumaczył również politykę kadrową klubu. „To tylko IV liga, więc nie było potrzeby ściągać tu kogoś z daleka. Gdybym musiał, sprowadziłbym graczy z całej Polski, ale nie trzeba. Jednak ci, którzy z nami są, muszą wiedzieć, że trafili do wielkiej firmy. Dzisiaj zdjąłem z nich całą odpowiedzialność i wszystko wziąłem na siebie. Oni mają tylko trenować, grać, no i wygrywać” – przyznał.
Obecny stan kadry Widzewa cały czas może się zmieniać, choć trener ma już kręgosłup drużyny. „To się będzie zmieniało z godziny na godzinę. Szkielet zespołu już mamy – siódemkę zawodników. To bramkarz, stoperzy, defensywny i środowy pomocnik oraz napastnik. Do nich będę dobierał resztę. Mówią, że nie mam czasu. Nieprawda, mam czas i na skompletowanie zespołu i na jego przygotowanie. Co drugi dzień ktoś będzie podpisywał kontrakt” – zakończył Obarek.