W ćwierćfinale bez lidera środka pola
7 grudnia 2023, 08:42 | Autor: RyanŚroda była niezwykle radosnym dniem dla całego widzewskiego środowiska. Po dwudziestu latach drużyna z Piłsudskiego ponownie wywalczyła awans do ćwierćfinału Pucharu Polski, dzięki wygranej w Mielcu. Są jednak pewne straty.
W 51. minucie spotkania, przy prowadzeniu Widzewa 1:0, doszło do starcia w polu karnym Stali. Ręką piłkę zagrał w nim pełniący obowiązki kapitana Marek Hanousek, ale wydawało się, że nastąpiło to nieumyślnie, więc trudno przypuszczać, by za to Damian Kos ukarał Czecha żółtą kartką. Niemniej do napomnienia pomocnika po tej akcji doszło, więc nie można wykluczyć żadnego z powodów. Obstawiamy jednak, że chodziło o niesportowe zachowanie zaraz po tym wydarzeniu.
Kartka dla Hanouska jest o tyle istotna, że to już jego druga w tej pucharowej edycji, a więc w myśl regulaminu piłkarz będzie musiał odbyć karę w postaci zawieszenia w jednym meczu. Póki co nie wiemy, z kim łodzianie zmierzą się w 1/4 finału, ale wiadomo na 100%, że w składzie zabraknie lidera środka pola. Chyba, że klub postanowi odwołać się od decyzji sędziego. O ile oczywiście są ku temu jakiekolwiek podstawy. Tego na razie nie wiemy.
Małym pocieszeniem będzie fakt, że do gry będzie mógł już wrócić Andrejs Ciganiks, pauzujący właśnie w środę w Mielcu. Ćwierćfinałowe spotkania zostaną rozegrane dopiero pod koniec lutego 2024 roku, więc gotowi do rywalizacji powinni być wówczas także przewlekle kontuzjowani zawodnicy. To jednak na tyle odległy termin, że wydarzyć się może jeszcze sporo zmian w drużynie. Wcześniej, bo już w piątkowe południe, piłkarze Daniela Myśliwca poznają swojego czwartego już przeciwnika. Na razie wiemy, że możliwe będzie wylosowanie Jagiellonii Białystok, Korony Kielce, Pogoni Szczecin oraz Rakowa Częstochowa, które także uzyskały awans. Pozostałych trzech uczestników 1/4 finału wyłonią dzisiejsze starcia.
Dla Marka Hanouska to już drugie w tym sezonie kartkowe zawieszenie. Pierwsze miało miejsce w ligowych zmaganiach w przegranym meczu z Wartą Poznań.
Puchar jest nasz. Puchar do nas należy.
Fajnie, że nie traktujemy Pucharu Polski po macoszemu!
Ku pokrzepieniu serc. Druga linia: Nunes, Hanousek, Kerk, Alvarez, Pawłowski. I połowa Narodowego nasza.
Gdy mecz ligowy z Puszcza nie był dopiero w Poniedziałek tylko w Sobotę to myśle że skład byłby dużo bardziej rezerwowy,taka Stal czy Korona już w Sobotę grają mecze ligowe w dodatku na wyjazdach.
Gdyby babcia miała jaja to by dziadkiem była. Was to by taka Stal nawet w Środę ojebała zaraz po meczu z Widzewem i nie musiała by czekać do Soboty.
Gdyby Widzew nie miał farta w losowaniu i nie trafiał takich słabeuszy jak Elbląg czy Puławy tylko na Kalisz czy Raków jak ŁKS to by nawet tego meczu ze Stala nie było bo by wcześniej odpadli :)
Co bylo gdyby było. Teraz łowisz już fantastykę
Wypie rdalaj że swoimi mądrościami na kaliski kiełbasiarzu je bany.
Was nawet Jeunesse Esch z Luksemburga ojebało 5-0. I to w 1959 roku kiedy piłka Luksemburga była bardzo słaba. Także milcz kałesiaro
ale gdyby wtedy wiatr nie wiał to by wygrali
Całe szczęście w lidze RTS ma innych przeciwników niż łks, bo tez by był ostatni. chłopie, głupoty piszesz, aż boli.
A gdyby Niznik strzelił Manchesterowi, to ŁKS by wygrał Ligę Mistrzów. Stara śpiewka kibiców ŁKS. Albo, co by było gdyby szafa miała sznurek, albo szumne zapowiedzi, czego to ŁKS nie osiągnie w przyszłości. Szkoda tylko, że ta przyszłość nigdy nie jest bliżej określona.
Gdyby to drugie imię łks ;) W Łodzi Widzew i długo długo nic!
Oni to by walkowera z Puławami oddali , a co dopiero ze Stalą :))))))
Śmieszny jesteś, ŁKS w wiceliderem drugiej ligi z Kalisza wygrał to Puławy z dołu tabeli to by nosem wciągnęli
Jedna runda już za nami i widać różnicę w tabeli, nie ma co tu szukać dziwnych tłumaczeń. Chyba Marciniak powiedział czemu jesteście tam gdzie jesteście.
A co by było, gdyby kredens miał kółka? Byłby pociąg.
nie jesteście w stanie wygrać ostatnio z nikim! To skąd Galerjanie taki optymizm. Jak dla mnie to i z Puławami też byście przegali. To nieudacznictwo to macie już we krwi
gdybyś tylko miał rozum to nie był byś kałesiakiem
Pamiętam wyjazd w 1985 na finał , może wreszcie doczekamy kolejnego pucharu a przynajmniej występu w finale.
Byłem. Pozdrawiam.
Tak jak napisałem. Będą wzmocnienia będzie finał. To już zależy od Stamirowskiego.
Ta Legia ma mocniejszy skład niz Widzew po wzmocnieniach i już nie gra w pucharze , a ty wiesz że po wzmocniach będzie finał , jak przyjdzie grac z mocniejszymi niz Legia z Koroną :)
Będą wzmocnienia nie będzie strat Panie Stamirowski i spółka.
Ja bym się tak nie cieszył, że będzie mógł grać Ciganiks.
Dzięki temu że nie grał ze Stalą Mielec uzyskaliśmy korzystny rezultat.