Urodziny Zdzisława Kostrzewińskiego i Pawła Miąszkiewicza
26 listopada 2023, 21:28 | Autor: RyanNiedziela jest szczególnym dniem dla Zdzisława Kostrzewińskiego oraz Pawła Miąszkiewicza. Obaj panowie, w przeszłości związani z Widzewem Łódź, obchodzą dziś swoje urodziny. Z tej okazji życzymy im dużo zdrowia oraz spełnienia marzeń!
Kostrzewiński jest wychowankiem i byłym kapitanem Widzewa. Jak sam wspominał w wywiadach, związany z klubem był od 1959 roku i sentyment ten pozostał do dziś. Ciekawostką jest jednak, iż w wieku 18 lat został przechwycony przez mający wówczas dużo wyższą pozycję w polskiej piłce Łódzki Klub Sportowy. Później ten były pomocnik przeniósł się do Zawiszy Bydgoszcz, gdzie odbywał obowiązkową wtedy służbę wojskową. Po powrocie do Łodzi długo miejsca w ŁKS nie zagrzał. Postanowił znów spróbować sił po wschodniej stronie miasta.
W sezonie 1974/1975 wywalczył z Widzewem historyczny, pierwszy awans do Ekstraklasy, a po dwóch latach w elicie świętował pierwsze w dziejach klubu wicemistrzostwo kraju. Dzięki temu mógł zagrać na międzynarodowej arenie, przyczyniając się do wyeliminowania w 1/32 finału Pucharu UEFA słynnego Manchesteru City. Występ przeciwko Anglikom urósł zresztą do rangi legendarnego, ponieważ Kostrzewiński zagrał… z dziurą w nodze! Inną interesującą anegdota z jego udziałem był fakt, iż znalazł się on w gronie zawodników, od których ŚP. Ludwik Sobolewski pożyczył pieniądze na transfer Zbigniewa Bońka.
Po zakończeniu rozgrywek 1977/1978 opuścił RTS, nie doczekał więc ani kolejnych srebrnych medali, ani tytułów mistrzowskich. Wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracował w budowlance, grywając też w polonijnym zespole Wisła Chicago. Widzewską koszulkę zakładał aż 183 razy, strzelając 11 goli.
Miąszkiewicz nie miał w Łodzi aż tak bogatej kariery, ale w klubowych annałach także się zapisał. Pochodzący z Warszawy filigranowy pomocnik występował w miejscowych Olimpii i Gwardii, zanim trafił do Widzewa w 1991 roku. Od razu stał się ważną postacią w drużynie, ale po trzech sezonach przeniósł się do Petrochemii Płock. Wrócił po roku i trafił na świetny okres w historii łódzkiego zespołu. Dwukrotnie wywalczył mistrzostwo Polski i sięgnął po Superpuchar Polski. Zaliczył także występy w fazie grupowej Ligi Mistrzów, choć nie był już filarem RTS.
Przed rozpoczęciem sezonu 1997/1998 Paweł Miąszkiewicz ponownie wylądował w Płocku, a następnie reprezentował barwy m.in. GKS Katowice czy Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Piłkarską karierę kończył na Mazowszu, konkretnie w Victorii Sulejówek. W Widzewie wystąpił w 153 oficjalnych meczach, 24-krotnie wpisując się na listę strzelców.
Obu solenizantom życzymy wszystkiego najlepszego!
rodowici :) mam dla was info :) byłem na piwku w Poznaniu :) jesteście dla lecha nikim :) przytulili was , bo Widzew nie chciał miłości z cracowią, a teraz nie wypada was olać bo Widzew trzyma z Wisłął
Tym bardziej będą nikim jak wrócą do I ligi!
Po co dorabiać do tego jakieś wojny plemienne. Przecież łks to dla każdego jest nikim.
i vice versa
Nie wiem w jakim ty Świcie żyjesz ale każdy w Polsce wie że ŁKS to czołowa ekipa w kraju i tak samo sportowo to duży i zasłużony klub który był jednym z założycieli polskiej ligi i jest w czołówce rozegranych sezonów na najwyższym poziomie rozgrywkowym w tym kraju 67 sezonów/lat na 115 lat ,dla przykłady Widzew na niby 113 lata ma tylko 37 sezonów
„Pierwszy skład Ligi Polskiej Piłki Nożnej liczył czternaście zespołów. Do dwunastu założycieli (Wisła Kraków, Warta Poznań, TKS Toruń, Polonia Warszawa, Legia Warszawa, Warszawianka, ŁKS Łódź, Klub Turystów Łódź, 1. FC Katowice, Pogoń Lwów, Czarni Lwów, Hasmonea Lwów) po krótkim czasie przystąpił także Ruch Wielkie Hajduki (Chorzów). Cracovia, uważana wówczas za najsilniejszy klub w kraju, początkowo odmówiła udziału (dołączyła w 1928 r.), a w jej miejsce dookoptowano Jutrzenkę Kraków.”
https://dzieje.pl/rozmaitosci-historyczne/27-kolejka-ekstraklasy-pilkarskiej-pod-znakiem-obchodow-95-lecia-istnienia
To już historia – było minęło. Kiedyś ŁKS był klubem ogólnopolskim, a Widzew tylko klubem jednej z łódzkich dzielnic. Dzisiaj jest odwrotnie – zainteresowanie ze strony kibiców i sponsorów w Widzewie dużo większe niż w ŁKS-ie. Kogo obchodzi coraz słabiej grający ŁKS? Podobnie można zadać pytanie – kogo obchodzą we Wrocławiu piłkarze Ślęzy Wrocław, albo w Gdańsku jakiejś Gedanii? Jak ktoś mieszka w tej dzielnicy, gdzie działa klub dzielnicowy i nie chce mu się jechać dalej na mecz, to niech ogląda mecze Ślęzy, Gedanii czy ŁKS-u.
Nie kompromituj się nie nie porównuj ŁKS do takich klubów bo to sie tylko ośmieszasz ,bo nie raz przed tym ŁKS kibice Widzewa uciekali a w Zachodniej części Łodzi nie uświadczysz żadnego kibica Widzewa w barwach .Po meczach w centrum Łodzi pod Centralem i na Piotrkowskiej nie ma nikogo w barwach Widzewa powiedz mi dla czego jak ŁKS nie istnieje i jest jak Ślęza Wrocław czy Gadania ??? Wspomniane zespoły nie mają średniej ponad 9 tys na meczach a taka ma ŁKS od dwóch sezonów odkąd maja cały stadion.
Bardzo celne porwównanie. Sportowo łks to Ślęża i Gedania. Regularnie w derbach wpier… Sukcesów nawet nie pół tego co Widzew. Kibicowsko do pięt Widzewowi nie dorastacie. W Łodzi zawsze drudzy!
W Łodzi drudzy ??? Jak na meczach Widzewa prawie połowa czy tam nawet te 5-6 tys to kibice spoza Łodzi :)
A derbach do niedawna Widzew nie wygrał derbów od 10 lat a u siebie od 14 lat
Czy możesz pokazać jakieś międzynarodowe sukcesy ŁKS-u? Bo jakoś sobie nie przypominam. Komu potrzebny jest dzisiaj ŁKS? Gdyby nie Tomasz Salski to ŁKS-u już by dawno nie było. Po awansie do Ekstraklasy kibiców nie przybyło, a ostatnio nawet ubywa. Nowi sponsorzy się nie pojawili, chociaż w wyższej lidze zawsze o sponsorów łatwiej. Po prostu nie ma zapotrzebowania w Łodzi na drugi klub w Ekstraklasie, jest tylko zapotrzebowanie na mniejszy klub dzielnicowy i trzeba się z tym pogodzić. A jak komuś to nie odpowiada to zawsze można zmienić barwy na czerwono-biało-czerwone.
Dziesiątki lat przeciętniactwa i degrengolady. Wstyd się przyznać że jest się kibicem takiego nijakiego klubu.
tobie piwa nie sprzedadza myslicielu podmiejski
o frajerek wpadł, chyba z gratulacjami :D Nie no gdzie tam o kulturze i dobrym obyczaju prostak w życiu nie słyszał, tak jak o przycisku alt na klawiaturze.
A to dziwne bajki opowiadasz bo ŁKS z Lechem miał już układ przed 2010 r ,wtedy jeszcze Wisła ze Śląskiem i Lechia zgodę miała ,i to Lech zabiegał o te kontakty z ŁKS , bo Arka zrobiła sie słaba a Cracovia wiadomo bez sprzętu to oni też sa słabi,a Lech potrzebował mocnego sojusznika po zgodzie Widzewa z Ruchem ,a do Łodzi z Poznania jest blisko i i wspólnych wrogów ma ŁKS i Lech ,zresztą podobnie później Ruch zrobił gdy Górnik z GKS sie połączyli to musieli szukać jakiegoś sojusznika co jest blisko i przybędzie z pomocą a Kraków był blisko… Czytaj więcej »
XD
„wspólnych wrogów ma ŁKS i Lech” – mówisz o Zawiszy?
Wszystkiego najlepszego Panowie w tym pięknym dniu wygranej z Amicą:) ZDROWIA I PAMIĘTAMY !!!!!!!
Nasz wychowanek Zdzisław Kostrzewiński bardzo dobrze zrobił, że po odbyciu wojskowej służby w Zawiszy zdecydował się via LKS powrócić do Widzewa, bo dzięki temu zdobył z Naszym Klubem wicemistrzostwo kraju i zagrał z nim w pucharach europejskich: z MC i z PSV, po których to przeszedł do klubowej legendy Widzewa. Grając u „sąsiadów zza miedzy” nie osiągnąłby nic…
Z kolei Paweł Miąszkiewicz wbrew temu, co czasem o nim się sądzi, był lepszym piłkarzem. Szkoda tylko, że niedocenianym trochę…
Sto lat dla kapitana z dawnych lat i pomocnika z nieco młodszego okresu w historii Naszego Klubu!
Pozdrawiam.
Wszystkiego najlepszego i dużo zdrowia Panowie.
piękny poranek 1-3 hahahahaha jestem przeszczęśliwy
Jak Miaszkiewicz był słaby to nie wiem co powiedzieć o dzisiejszych piłkarzach