Urodziny Tomasza Łapińskiego
1 sierpnia 2023, 08:49 | Autor: RyanW dniu dzisiejszym okazję do świętowania ma Tomasz Łapiński. Rekordzista Widzewa pod względem liczby występów obchodzi dziś 54. urodziny. Z tek okazji składamy mu życzenia zdrowia oraz wszelkiej pomyślności.
Łapiński urodził się 1 sierpnia 1969 w miejscowości Łapy w województwie podlaskim. Jego pierwszym klubem była tamtejsza Pogoń, w której obrońca występował w latach 1983-1987. Następnie został sprowadzony przez Widzew, stając się jedną z jego największych legend. Nie od razu wywalczył jednak mocną pozycje w zespole prowadzonym przez trenera Oresta Lenczyka, w pierwszym sezonie zaliczył szesnaście występów, kończąc rozgrywki na 5. miejscu. W następnych latach nadal przeplatał mecze w wyjściowym składzie, z obecnością na ławce rezerwowych.
Sytuacja uległa zmianie dopiero po spadku łodzian do ówczesnej II ligi. Po rocznym pobycie na zapleczu Ekstraklasy defensor był już kluczowym zawodnikiem czerwono-biało-czerwonych. Jako beniaminek, widzewiacy od razy finiszowali na podium, zajmując trzecie miejsce. Dzięki temu popularny „Łapa” mógł zadebiutować w europejskich pucharach. Sezon 1994/1995 zakończył się wicemistrzostwem, a dwa kolejne to pamiętna rywalizacja o tytuł mistrzowski z Legią Warszawa, zakończona triumfem RTS. Łapiński podnosił trofeum jako kapitan tamtej drużyny. W tamtym okresie był także filarem reprezentacji narodowej (ma w CV 36 gier dla biało-czerwonych), a na transfer próbowało namówić go wiele zachodnich klubów. Co ciekawe, jednym z powodów, dla których nie zdecydował się na zagraniczny wyjazd, był… chorobowy strach przed lataniem samolotem.
Piłkarska część przygody obrońcy z Piłsudskiego zakończyła się w przerwie zimowej sezonu 1999/2000. Ostatni występ dzisiejszy solenizant zaliczył 17 października 1999 roku, przeciwko Ruchowi Radzionków. Było to jego 360 oficjalne spotkanie w Widzewie i 280 w Ekstraklasie, dzięki czemu stał się do dziś nie pobitym rekordzistą w obu tych zestawieniach. W rundzie wiosennej Łapiński reprezentował barwy Legii, co wielu kibiców przyjęło z dużym niesmakiem. Nikt jednak nigdy nie zdecydował się podważyć futbolowych dokonań piłkarza, umieszczając jego wizerunek na fladze „Dzięki Wam tu jesteśmy”.
Obecność Tomasza Łapińskiego przy Łazienkowskiej była jednak pasmem niepowodzeń. Z powodu przewlekłych problemów zdrowotnych w ciągu trzech lat defensor wystąpił w zaledwie jednym ligowym meczu legionistów i odszedł z klubu żegnany przez kibiców bez najmniejszego żalu. Nigdy nie wrócił już na wybitny poziom, jaki prezentował w Łodzi. Pod koniec kariery grywał jeszcze m.in. w Piotrcovii Piotrków Trybubalski czy bardziej rekreacyjnie w drugim zespole Mazowsza Grójec. Zaproszono go także do drużyny złożonej z dziennikarzy stacji Canal + Sport. Właśnie z tym zawodem Łapiński związał swoją dalszą przyszłość. Od wielu lat jest ekspertem Polsatu Sport. Posiada także niewielkie doświadczenie trenerskie, zdobywane w sztabie szkoleniowym Widzewa. Krótko był nawet jego pierwszym trenerem, a przed kilkoma laty doradcą zarządu ds. sportowych. Zajmuje się też reżyserią oraz pisze książki.
Wszystkiego najlepszego!
Najlepsze życzenia dla „Łapy”.
A co ciekawe, ten jedyny ligowy mecz w barwach Legii i jednocześnie ostatni w Ekstraklasie, Łapiński zagrał w Łodzi, przeciwko ŁKS.
Złapał kontuzję,choć w karierze miał ich bardzo mało, ale tak musiało być, bo ta legła potrzebna była Łapie na stare lata, jak zającowi dzwonek.Wszystkiego najlepszego Panie Tomku.
Łapiński w swojej karierze miał bardzo dużo i to poważnych kontuzji.
Co by było gdyby nie bał się latać. Odszedłby do. Angli i byłby topem światowym. Jego odejście do Legii uważam jako pomoc klubowi potrzebna była kasa a od Legi nikt więcej nie dał
100 lat Panie Tomaszu
Rysiu to jest typowe zakłamywanie historii, tu nie chodziło o kasę dla Widzewa, tylko dla Łapy. Propozycje miał jeszcze inne i dla Widzewa korzystniejsze. Wybrał ległą, ale zadziałała tu jakaś klątwa,bo żaden Widzewiak nie zrobił kariery w ległej. wszyscy źle skończyli Citko,Siadaczka i Łapa.
Tu chodziło o to by WIDZEW dalej nie płacił Tomkowi bo ciągle miał kontuzję a za to Legia miała mu płacić. To było przemyślane posunięcie. WIDZEW zarobił a Legia STRACIŁA. Tomasz odpoczoł i poszedł na emeryturę. WSZYSTKIEGO WIDZEWSKIEGO
Swego czasu biły się o Tomka najlepsze kluby swiata. Drybling ,Technika , Przegląd boiska. Z pod swojej bramki potrafił iść z piłką pod pole karne i zaliczyć asystę.. Az milo było patrzeć na jego grę ! Dużo zdrowia panie Tomaszu vel ,, Łapa ”
100 lat, prawdziwa legenda klubu
Na tle dzisiejszego szrotu spokojnie – nawet majac tyle lat na karku – dałby radę z powodzeniem pohasac po murawie.
Stękaj grabarzowi
Piszą na tym forum kolego, że obrażam innych bo jestem niedobrym pisiorem ,chociaż tego nie robię. Ale aż świerzbi człowieka żeby ci coś odpisać, bo twoja bezczelność od kilku tygodni jest zatrważająca. Ale nie zrobię tego, sam dojdź do jakiegoś wniosku.
I słusznie, bo z gó..em się nie dyskutuje, co najwyżej można współczuć, że ma taką formę bytu.
Łapa niewiele się zmienił od lat dziewięćdziesiątych, tylko fryzura troszeczkę zmodyfikowana. Sto lat w zdrowiu, panie Tomaszu.
Pozytyw z Pogoni ?
Jordi pełen energii, chyba już z normalnym mentalem południowca.
Najwięcej energii maja jego rece. Z pewnoscia nawet zalazka kontuzji w nich nie widac
Urodzony libero — bez wątpienia jeden z najlepszych środkowych obrońców Widzewa w całej jego historii, a jak pamiętamy, w przeszłości w defensywie Naszego Klubu nie brakowało znakomitych nazwisk…
„Polski Sammer”, bo tak też o Tomaszu Łapińskim mówiono, to określenie, które również trafnie oddaje, jak grał ten piłkarz.
Wielka szkoda, że dzisiaj nie mamy tej klasy defensora ani reprezentanta w drużynie narodowej i medalisty w kadrze olimpijskiej…
Sto lat „Łapa”, pozdrawiam!
Zapomniales o Wojcickim , Janasie i Chodakowskim
To był stoper
Wszystko prawda, tylko slabawy psychicznie, niepewny siebie na poziomie miedzynarodowym, takiego go przynajmniej pamietam, moze to subiektywna opinia.. dlatego w kadrze kariery wiekszej nie zrobil i Zielinski byl podstawowym reprezentatnem na jego pozycji, choc czasami obaj grywali na obronie razem, o ile pamietam. Mimo wszystko ciut daleko mu do Wladka Zmudy czy Wojcickiego. Niemniej legenda bez dwoch zdan.
Zobacz kto był trenerem wtedy reprezentacji to sie domyslisz dlaczego gral Zielinski!
Przeciez Polacy wtedy grali 4-4-2 a łapinskiego nie powoływali…
Łapa-Profesor,kapitan,lider.Tomek wszystkiego najlepszego….
Do niektórych, trochę szacunku dla naszej LEGENDY. Nawet pod takim newsem musicie przepychać się? Jak dzieci. Podobno RAZEM TWORZYMY SIŁĘ!
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA NASZEGO KAPITANA! NIECH SPEŁNIA SIĘ JAKO DZIENNIKARZ, AUTOR I WSZYSTKO W ZDROWIU. WIELE SZCZĘŚCIA I RADOŚCI W ŻYCIU! RAZ JESZCZE!
Młodsi nie pamiętają,ale jakie kiedyś włosy miał…
Te jego wślizgi to było coś.
Facet na pełnym luzie jako ostatni obrońca przed bramkarzem wyjmował wślizgiem piłkę napadziorowi pędzącemu na naszą bramkę, napadzior nie wiedział co się dzieje a Łapa luzik jak na rybach.
100 LAT
To była właśnie siła Tomka, pełen spokój i opanowanie. Jak Łapa robił wślizg to było niemal 100% pewne, że piłkę wybierze bez faulu. Tomek Łapiński klasa światowa.
Teraz bardzo taki LAPA by nam się przydał! 100 LAT, LEGENDO WIDZEWA!
pan pilkarz i tyle; mieliśmy kilku legendarnych stoperów ktorych każdy zna (P.Janas – choc głównie kojarzony z legia to statystyczna niespodzianka ale u nas zagrał wiecej meczow niż w koszulce z elką; W.Zmuda, R. Wójcicki) ale Łapa nie dość, że ten sam top poziom sportowy to – znowu statystyczna ciekawostka rozegral wiecej meczow w barwach Widzewa niż cała wczesniej wspomniana trójka łącznie