Urodziny Tadeusza Błachno i Sławomira Guli

11 marca 2025, 08:17 | Autor:

Dziś widzewska rodzina ma podwójne powody do świętowania. Urodziny obchodzą bowiem dwaj widzewiacy: Tadeusz Błachno oraz Sławomir Gula. Z tej okazji życzymy obu panom wiele zdrowia i codziennego uśmiechu!

Błachno należy do nieco zapomnianych zawodników. Być może dlatego, że reprezentował czerwono-biało-czerwone barwy zanim klub zaczął osiągać sukcesy. Urodzony 11 marca 1953 roku w podkrakowskiej Skale pierwsze piłkarskie kroki stawiał oczywiście pod Wawelem. W 1972 otrzymał powołanie do wojska i niejako siłą trafił do Legii Warszawa. Nie odnalazł się w stolicy i już po roku sposób na jego transfer znaleźli w Widzewie.

W sezonie 1973/1974 wystąpił w dwudziestu dziewięciu meczach ówczesnej II ligi, ale z awansu na koniec rozgrywek nie mógł się cieszyć. Udało się w kolejnej kampanii, ale wkład Błachny był już mniejszy. Zagrał dziesięć razy i wrócił do Krakowa, konkretnie do Hutnika. Tam również spędził tylko rok i ponownie znalazł się w Łodzi, tym razem na stałe. Widzewiakiem był nieprzerwanie przez kolejne pięć lat, w zdecydowanej większości jako podstawowy zawodnik. Zdobył trzy wicemistrzostwa Polski i brał udział w meczach Pucharu UEFA z francuskim Saint-Etienne.

Przed pierwszym mistrzowskim sezonem łodzian odszedł z klubu, znów lądując w Krakowie. Trzy lata spędził w Cracovii, a następnie wyjechał do Belgii, gdzie zakończył karierę.

O dziewiętnaście lat młodszy Gula to reprezentant innego piłkarskiego pokolenia. Inaczej wyglądały też jego futbolowe losy, ponieważ związany z Łodzią od urodzenia debiutował w RTS już w wieku 20 lat. Największy sukces odniósł w sezonie 1995/1996, gdy pomógł Widzewowi zdobyć trzeci w historii tytuł mistrzowski, a rok wcześniej zajął drugie miejsce. Brał także udział w zwycięskim spotkaniu z Ruchem Chorzów o Superpuchar Polski.

W 1996 roku zaliczył „saksy” w Stanach Zjednoczonych, łącząc pracę zawodową z występami w polonijnych zespołach. Szybko wrócił jednak rodzimego miasta i znów biegał za piłką przy Piłsudskiego. Druga przygoda trwała niemal pięć lat, z przerwą na wypożyczenie do Ruchu. W 2002 roku przeniósł się do Wisły Płock, później znów wyjechał do USA, a karierę kończył w Starcie Brzeziny. Obecnie jest trenerem drużyn w niższych ligach.

Wszystkiego najlepszego dla obu solenizantów!

Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
piotro
22 godzin temu

Zdrówka życzymy. Pamiętamy.

Mariusz
Odpowiedź do  piotro
21 godzin temu

Do właściciela:
Panie Tomku z Pana udziałem już osiągnęliśmy sufit jesteśmy wszyscy oczywiście wdzięczni za to , natomiast nie rozumiem Pana negocjacji , nawet gdy one nie pójdą po Pana myśli to niech Pan ma na myśli to że następny poważny Inwestor długo może się nie pojawić , a tu jest już tu obecny na wyciągnięcie ręki
Pozdrawiam Widzewiaków

Grzesiek
18 godzin temu

Tadeusz Błachno uchodził także za… specjalistę od bramek w spotkaniach derbowych, których zdobył bodaj cztery. Lubił on bardzo… zakładać się z… Panem Jankiem, który zatrzymał Anglię (wiadomo, o co…), że strzeli mu gola. I strzelił… chyba trzy, w tym dwa w jednym meczu!
Do Sławomira Guli natomiast nie przylgnęła żadna specjalna etykieta (i dobrze), ale zazwyczaj „swoje” najczęściej na boku pomocy też robił i dawał radę…
Panowie, zdrowia i sto lat! Pozdrawiam.

3
0
Would love your thoughts, please comment.x