Urodziny Mirosława Jaworskiego
30 maja 2023, 09:11 | Autor: RyanW dniu dzisiejszym 62. urodziny świętuje były piłkarz Widzewa Łódź, Mirosław Jaworski. Z tej okazji składamy solenizantowi życzenia dużo zdrowia, wszelkiej pomyślności oraz spełnienia najskrytszych marzeń!
Jaworski urodził się 30 maja 1961 w Białej Podlaskiej. Debiutował w dorosłym futbolu w miejscowej drużynie AZS AWF, by po pięciu latach przenieść się do Trójmiasta, zasilając Stoczniowca Gdańsk. Następnie kontynuował podróż po kraju, lądując w Resovii, a dalej w Legii Warszawa oraz Hutniku Kraków. To z tego ostatniego klubu trafił do Widzewa przed rozpoczęciem sezonu 1984/1985.
Pomocnik odgrywał dość istotną rolę drużynie prowadzonej najpierw przez trenera Władysława Żmudę, a później Bronisława Waligórę. Wystąpił w siedemnastu ligowych meczach, dwukrotnie wpisując się na listę strzelców. Zajął z RTS trzecie miejsce w końcowej tabeli, ale większy sukces odniósł na niwie pucharowej. Choć nie zagrał w finale przeciwko GKS Katowice, miał swój udział w jedynym jak dotąd triumfie klubu w Pucharze Polski.
W kolejnych rozgrywkach ponownie sięgnął z widzewiakami po brązowy medal, ale już bez pucharowego sukcesu. Zagrał natomiast w Pucharze Zdobywców Pucharów, w obu spotkaniach z tureckim Galatasaray Stambuł, który okazał się silniejszy. W Ekstraklasie Jaworski wystąpił w dwudziestu sześciu spotkaniach, znów strzelając dwa gole. Po opuszczeniu Łodzi spędził dwa lata w Motorze Lublin, a później wyjechał do Francji, gdzie zakończył karierę i zamieszkał na stałe.
Wszystkiego najlepszego!
Pamiętam jego grę i taki rozgrywający jest nam potrzebny.
Mirosław Jaworski (nie mylić z innym piłkarzem o takich samych personaliach, kojarzonym głównie z Ruchem Chorzów) trafił do Widzewa wiosną 1984 roku z Hutnika, ale Warszawa i załapał się jeszcze na „wicemajstra” kraju grając w pięciu bodaj meczach, o ile oczywiście dobrze pamiętam, bo też czasem mogę się mylić… Ten błyskotliwy technik, bo taka do niego przylgnęła łatka, oprócz meczu z Galatasaray grał w całości bądź wchodząc na zmiany w kilku jeszcze innych pojedynkach pucharowych, jakie jesienią 84 r. rozegrał Widzew — w tym w pamiętnych meczach z Borussią MG. W finale przeciwko GKS-owi nie zagrał, bo złamał nogę w… Czytaj więcej »