Urodziny Marka Citki, Janusza Lisiaka i Lubomira Tupty

27 marca 2025, 19:05 | Autor:

Dziś swoje święto obchodzi dwóch byłych piłkarzy Widzewa, zdobywających z łódzkim klubem mistrzowskie tytuły – Marek Citko oraz Janusz Lisiak, a także obecny grasz Lubomir Tupta. Z tej okazji życzymy im dużo zdrowia, uśmiechu i codziennej radości z życia!

Citko urodził się 27 marca 1974 roku w Białymstoku. Grę w piłkę zaczynał w miejscowym Włókniarzu, z którego potem trafił do Jagiellonii. Rozegrał w jej barwach trzy sezony, stając się coraz ważniejszą postacią w drużynie. Talent obdarzonego niecodzienną techniką piłkarza dostrzegli w Widzewie i przed sezonem 1995/1996 sprowadzili na Piłsudskiego. Tam jego potencjał ofensywnego pomocnika wręcz eksplodował. Nie dość, że Citko pomógł w zdobyciu mistrzostwa, to jeszcze stał się gwiazdą reprezentacji Polski.

Rok 1996 należał do niego, a ukoronowaniem znakomitego okresu był gol strzelony na Wembley w meczu z Anglią. Do historii przeszedł także jego lob w meczu Ligi Mistrzów z Atletico Madryt, wykonany z połowy boiska. Widzewiak został wybrany „Sportowcem roku”, a w całym kraju zapanowała tzw. Citkomania. Każdy sympatyk futbolu uwielbiał dryblera z szóstym numerem na koszulce. Wydawało się, że przed piłkarzem stoją drzwi do wielkiej światowej kariery, a działacze lekką ręką odrzucali lukratywne oferty jego sprzedaży m.in. od Blackburn Rovers czy Interu Mediolan, licząc, że wkrótce zarobią jeszcze więcej.

W sezonie 1996/1997 Widzew obronił tytuł, ale Citko nie do końca miał powody do świętowania. W meczu 30. kolejki z Górnikiem Zabrze doznał poważnej kontuzji ścięgna Achillesa, przez którą pauzował przez niemal półtora roku. Po dojściu do zdrowia nigdy nie odzyskał dawnego blasku. Kontynuował karierę w Legii Warszawa, ale bez wielkich sukcesów. Następnie występował w izraelskim Happoelu Beer Szewa i szwajcarskich FC Aarau oraz Yverdon. W kraju grał jeszcze w Cracovii i Polonii Warszawa. W tym ostatnim klubie zakończył karierę.

Kończący dziś 51 lat Marek Citko wciąż działa przy futbolu. Jest menedżerem piłkarskim.

O Lisiaku niewiele wiadomo, ponieważ nie należał do najbardziej rozpoznawalnych zawodników w zespole. Urodzony w Łodzi w 1960 roku pomocnik ma jednak bogate CV. Zadebiutował w RTS w sezonie 1979/1980, kończąc go ze srebrnym medalem, a rok później sięgał po pierwszy w historii klubu tytuł mistrza Polski. Zagrał w siedemnastu oficjalnych spotkaniach czerwono-biało-czerwonych, w tym raz w Pucharze UEFA, w wygranym meczu rewanżowym z Ipswich Town.

Najmłodszy z całej trójki jest Tupta, urodzony w roku 1998. Poprzednio związany był ze Slovanem Liberec, a jest wychowankiem Slovana Sabinov, z którego jeszcze jako junior trafił do bardziej znanego Tatrana Preszów. Później zwrócił na siebie uwagę włoskich skautów i wyjechał na Półwysep Apeniński. Najpierw do Catanii, a później na wypożyczenie do Hellasu Werona. To w tym klubie zadebiutował w seniorskim futbolu, w spotkaniu przeciwko Udinese. Łącznie zaliczył cztery występy w Serie A i dwadzieścia dziewięć w Serie B. Nie należał jednak do łowców goli, bo w sumie zaliczył tylko dwa trafienia.

W 2020 roku Tupta pojawił się w Polsce, trafiając na wypożyczenie do Wisły Kraków. Przy Reymonta zagrał jednak tylko dziesięć razy, strzelając jednego gola. Następnie wrócił do Włoch i po krótkim pobycie w Ascoli wylądował w lidze szwajcarskiej. Kolejnym jego pracodawcą był Slovan Liberec i tam piłkarz nieco odżył, regularnie pojawiając się na boisku. Związany kontraktem z Hellasem znów został czasowo wytransferowany do innego zespołu – Pescary. Ciągnęło go jednak do Czech, dlatego w 2023 roku znów zjawił się w Slovanie, a następnie został jego zawodnikiem na stałe. W poprzednim sezonie zaliczył trzydzieści gier w czeskiej ekstraklasie, w których strzelił sześć goli i dołożył siedem asyst. W obecnej kampanii zanotował dwadzieścia jeden występów – trzykrotnie wpisał się w nich na listę strzelców i zaliczył jedną asystę.

Obecnie kończący 27 lat zawodnik jest wypożyczony do Widzewa, ale w umowie zawarto możliwość transferu definitywnego. Póki co zaliczył w czerwono-biało-czerwonych barwach trzy występy i wciąż czeka na premierowego gola. Jednego zdążył już wypracować, gdy po jego akcji do siatki w Radomiu trafił Juljan Shehu. Słowacki napastnik jest też aktualnym reprezentantem swojego kraju.

Wszystkiego najlepszego!

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Bart
3 dni temu

Sto lat i dużo zdrowia

urek
3 dni temu

Apropos dawnych gwiazd Widzewa, wg Janiaka z portalu o pilce (nie podaje, nie robie konkurencji) Nico che zatrudnic kogos ala Grosik w Pogoni, czy Lukas w Górniku. Kto to mógłby być? Ten z Cypru?

Łaskotany tygrys
Odpowiedź do  urek
3 dni temu

eee tam….najpewniej chodzi o Marka Koniarka, brakuje bramkostrzelnego napastnika.
A tak na poważnie, to wszystkiego najlepszego dla naszych Jubilatów. Oby niedługo pojawił się w Widzewie taki piłkarz na miarę Marka Citki.

Henio wróć
Odpowiedź do  Łaskotany tygrys
2 dni temu

polłaskocz Wikipedię, zrozumiesz znaczenie słowa jubilat…

destroyer
2 dni temu

Panie Marku Citko – 100 Lat!!!! brakuje nam piłkarza Pana pokroju!

Last edited 2 dni temu by destroyer
Grzesiek
2 dni temu

Jeśli zagram nogi na pewno nie odstawię — mówił przed meczem z Anglią na Wembley opromieniony golami z Borussią i Atletico w LM Marek Citko. I rzeczywiście piłkarz Widzewa nie zawiódł oczekiwań! A jego bramka strzelona Seamanowi była swoistą powtórką gola Domarskiego sprzed wtedy ponad dwóch dekad i przepięknym nawiązaniem do tamtego pamiętnego pojedynku, co docenili kibice. To właśnie w tym czasie wybuchła w Polsce owa słynna już Citkomania, która poprzedziła… Małyszomanię i inne potem „manie”. I to mimo wielkiego sukcesu odniesionego przez polskich sportowców na Igrzyskach w Atlancie. Szkoda tylko, że z Anglikami jak zwykle nie udało nam się… Czytaj więcej »

6
0
Would love your thoughts, please comment.x