Urodziny Janusza Pekowskiego
22 listopada 2024, 09:01 | Autor: RyanDziś swoje 79. urodziny obchodzi były trener Widzewa Łódź, Janusz Pekowski. Pod jego wodzą czerwono-biało-czerwoni zadebiutowali na arenie międzynarodowej, występując w Pucharze Intertoto. Życzymy solenizantowi dużo zdrowia oraz wszelkiej pomyślności!
Pekowski urodził się 22 listopada 1945 roku w Goluniu-Dobrzyniu, niewielkim miasteczku w województwie kujawsko-pomorskim. Jego piłkarskie losy nie są zbyt szeroko opisywane w sieci, w Wikipedii znajduje się jedynie wzmianka, że występował w Energetyku Poznań. Dużo więcej informacji można znaleźć na temat jego trenerskiej kariery. Rozpoczął ją w Lechu, gdzie był najpierw asystentem, a później pierwszym szkoleniowcem „Kolejorza„. Następnie pracował w Stoczniowcu Gdańsk, z którego w 1976 roku trafił na ówczesną Armii Czerwonej 80.
Nowy opiekun widzewiaków miał wysoko zawieszoną poprzeczkę. Był bowiem następcą Leszka Jezierskiego, który najpierw wywalczył z zespołem historyczny awans do Ekstraklasy, a następnie zajął z beniaminkiem wysokie piąte miejsce. Nagrodą za to była możliwość gry w Pucharze Intertoto, nazywanym też „Pucharem Lata„. Zanim rozgrywki te się rozpoczęły, Jezierski odszedł z klubu, a decyzją prezesa Ludwika Sobolewskiego jego następcą został właśnie Pekowski. Pod jego wodzą łodzianie szli jak burza przez wakacyjną kampanię, wygrywając wszystkie sześć meczów! Imponować mógł także bilans bramkowy, uzyskany w starciach z duńskim KB Kopenhaga, norweskim Startem Kristiansand oraz słowackim VSS Koszyce, który wyniósł 21:5.
Mogłoby się więc wydawać, że Janusz Pekowski miał znakomite wejście do drużyny i przed nim pasmo sukcesów. Rzeczywistość była jednak zupełnie inna. Jak skrupulatnie opisał ją Marek Wawrzynowski w książce „Wielki Widzew„, szkoleniowiec szybko popadł w konflikt z zawodnikami. Nie zamierzał iść z nimi na kompromis, starając się narzucić swoje metody pracy, co musiało skończyć się albo rozbiciem szatni przez włodarzy RTS, albo zwolnieniem trenera. Sobolewski wybrał to drugie, kończąc współpracę po dziesięciu ligowych kolejkach. Sezon 1976/1977 dokończył Paweł Kowalski, finiszując na drugim miejscu. Należy więc uznać, że dzisiejszy solenizant miał również swój wkład w pierwsze wicemistrzostwo Polski.
Później Pekowski przeniósł się do Trójmiasta, pracował zarówno w Arce Gdynia, jak i Lechii Gdańsk. Po kilku latach, spędzonych zagranicą (Szwecja i Grecja), objął jeszcze Pogoń Szczecin, a karierę kończył w 1997 roku w Stilonie Gorzów Wielkopolski. Futbolową emeryturę spędza na szwedzkiej ziemi.
Wszystkiego najlepszego!