Urodziny Hilarego Gonga i Mirosława Kuniczuka
10 października 2024, 11:01 | Autor: RyanW dniu dzisiejszym świeczki na torcie zdmuchują Hilary Gong i Mirosław Kuniczuk. Obecny i były piłkarz Widzewa obchodzą odpowiednio 26. oraz 61. urodziny i z tej okazji składamy im życzenia wszelkiej pomyślności oraz dużo zdrowia.
Urodzony 10 października 1998 roku w nigeryjskiej miejscowości Zawan piłkarz ma jeden z najkrótszych staży w łódzkim zespole, spośród jego aktualnych członków. Pomocnik trafił bowiem na Piłsudskiego niepełna trzy miesiące temu, będąc obiektem transferu ze słowackiego AS Trenczyn. Był to dla niego drugi pobyt w tym klubie, do którego trafił po przyjeździe do Europy w 2017 roku. Występował także w holenderskim Vitesse Arnhem, norweskim FK Haugesund oraz ormiańskim Araracie.
W czerwono-biało-czerwonych barwach Gong zadebiutował w spotkaniu ze Stalą Mielec, inaugurującym obecny sezon. Zaliczył dotąd jedenaście występów, pojawiając się na murawie w każdej z dotychczasowych ligowych kolejek. Trzykrotnie wybiegał w podstawowym składzie, a pozostałe osiem meczów zaliczył wchodząc z ławki rezerwowych. Wciąż czeka na swoje premierowe trafienie dla RTS.
Nie ma co ukrywać, Kuniczuk nie jest tą postacią widzewskiej historii, która szczególnie zapadłaby w pamięć szeregowych kibiców. Bilans jego występów w czerwono-biało-czerwonych nie jest bowiem szczególnie duży. Występujący na pozycji obrońcy zawodnik zaliczył jedynie osiemnaście oficjalnych spotkań, w których nie wpisywał się na listę strzelców. Pochodzący ze Słupska piłkarz sięgnął jednak po trofeum, o którym marzyło wielu w RTS. W 1985 roku wywalczył z łodzianami jedyny Puchar Polski, choć w finałowym meczu z GKS Katowice był tylko rezerwowym.
Poza pucharowym zwycięstwem, Mirosław Kuniczuk ma w CV również wicemistrzostwo wywalczone z Widzewem w sezonie 1982/1983 (grał w rundzie jesiennej). Występował także m.in. w Śląsku Wrocław, Stali Mielec czy Bałtyku Gdynia. Z reprezentacją Polski U-18 zdobył brązowy medal na Mistrzostwach Europy i to właśnie ten sukces zaowocował transferem do Łodzi.
Wszystkiego najlepszego!
Gong – jeździec bez głowy, ale czasami tacy też są potrzebni.
Sto lat i dużo zdrowia
Mam nadzieję że 27 urodzin nie będziemy obchodzić na WTM.
Cóż akurat tu nie ma co czekać na przebudzenie czy tam inne wkomponowanie. Materiał nie ten. Nie ma też co obwiniać Wichniarka. Okienko nie najgorsze,tylko tu nie pyklo.
Panu Mirosławowi wszystkiego najlepszego.
Panie Gong. Techniki, techniki i jeszcze raz techniki. Bo Pan ją zagubił jak imiennik okulary.
To jest niewytłumaczalne, żeby zawodnik, za którego kiedyś klub Eredivisie zapłacił 2 miliony euro, nie wykazywał podstawowych umiejętności piłkarskich. Chociaż pamiętam Mańka Arboledę, który po powrocie po długiej kontuzji też gubił piłkę, kiwał się z napastnikami i dziwił się, dlaczego przegrywa, skoro kiedyś mu wszystko wychodziło. Tyle że on niedługo później zakończył karierę.
Dla Hilarego Gonga: HURRRA!
Sto lat.
Jak przychodził, to WTM anonsowało go niemal jak przyszła gwiazdę drużyny.
Panu Gongowi życzę zdrowia i jak najszybszego transferu.
Dajcie czas chłopu może stres go zjada publiczność szybki jest trochę cierpliwosci..
Sto lat..