Urodziny Andrzeja Grębosza
26 kwietnia 2023, 08:03 | Autor: RyanUrodziny obchodzi dziś jedna z najbardziej zasłużonych postaci w historii Widzewa – Andrzej Grębosz. Legendarny obrońca kończy 74 lata. Z tej okazji składamy mu życzenia zdrowia, pomyślności i radości z gry czerwono-biało-czerwonych.
Grębosz urodził się 26 kwietnia 1949 roku w położonej na Dolnym Śląsku miejscowości Złoty Stok. Występował w tamtejszej Unii, z której przeniósł się do imienniczki z Tarnowa. W 1971 roku trafił do Łodzi, ale po to, by reprezentować barwy Łódzkiego Klubu Sportowego. Niechciany przy al. Unii, jak wielu innych piłkarzy, został przygarnięty przez Widzew, tworząc fundamenty pod wielkość tego mało znaczącego wówczas klubu.
Już w pierwszym sezonie Gręboszowi udało się wygrać z nowymi kolegami grupę w II lidze, awansując do Ekstraklasy. W elicie łodzianom poszło całkiem nieźle, zajęli piąte miejsce. Największe sukcesy miał jednak dopiero nadejść. Sezon 1976/1977 zakończony został zdobyciem pierwszego wicemistrzostwa, dającego przepustkę do gry w Pucharze UEFA. W tych rozgrywkach Widzew sprawił olbrzymią sensację, eliminując Manchester City, choć w lidze poszło mu słabiej. Kolejne dwie kampanie były już o wiele bardziej udane, przynosząc kolejne srebrne medale. Po złoto Grębosz i spółka sięgnęli w 1981 roku, znów świetnie prezentując się na arenie międzynarodowej. W pokonanym polu zostawione zostały wielkie firmy, jak Manchester United czy Juventus Turyn. W rywalizacji z Włochami dzisiejszy solenizant strzelił bramkę w regulaminowym czasie, a także w konkursie rzutów karnych, decydujących o awansie.
Andrzejowi Gręboszowi nie dane było jednak obronić mistrzowskiego tytuły. Gdy widzewiacy ponownie wygrywali rozgrywki, stoper musiał odcierpieć karę wymierzoną mu za rzekome działania korupcyjne. Piłkarz nigdy jednak nie przyznał się do winy, podkreślając, że został wrobiony. Po roku sankcja została zdjęta i Grębosz wrócił do drużyny. W sezonie 1982/1983, swoim ostatnim w klubie, po raz trzeci wywalczył wicemistrzostwo kraju i dotarł do półfinału Pucharu Mistrzów, po pamiętnej batalii z Liverpoolem.
Następnie defensor wyjechał do Niemiec, występując w VFB Oldenburg oraz Arminii Hanower. Tam też zakończył karierę. Co ciekawe, w sezonie 1988/1989 poprowadził Widzew w ośmiu ligowych meczach jako pierwszy trener. Grębosz do dziś mieszka w Łodzi, często pojawia się przy okazji różnych klubowych uroczystości, a także na stadionie podczas meczów czerwono-biało-czerwonych. Zajmuje 15. miejsce na liście piłkarzy z największą liczbą występów w RTS.
Wszystkiego najlepszego!
Panowie piłkarze obecnie grający w WIDZEWIE. Szanujcie zdrowie naszych legendarnych postaci bo jak oglądają wasze występy to ich pewnie serce, głową i zęby bolą.
To niech nie oglądają jak maja słabe nerwy
Najlepszy obrońca tamtego Widzewa, w szczególności postrach Angoli. Silny, świetnie się ustawiał, w powietrzu nie do pokonania.
Panie Andrzeju,choć rozegrał Pan wiele wspaniałych meczów, najbardziej utkwił mi w pamięci ten z Liverpoolem 2-0.Skuteczny w obronie,groźny w ataku.Charakter,nieustępliwość i walka na całego do końca meczu,poparta oczywiście umiejętnościami.Był Pan kwintesencją naszego Kochanego Widzewa.Z zakamarków na europejskie salony! Oby dzisiejszy Widzewek również podążył tą drogą.Tego życzę Panu i nam kibicom.Dużo zdrowia i długich lat życia twardzielu! Wielki Widzewiaku!
Ale wcześniej przed Widzewem przez 3 sezony Ełkaesiaku :)
W którym to klubie p. Andrzeja nie chcieli. Zresztą nie tylko jego. Gdybyś Janku czytał ze zrozumieniem to darowałbyś sobie ten nic nie wnoszący konentarz.
A ty bys wiedzial ze w tamtych latach sporo pilkarz niechcianych w LKS szlo do Widzewa
I znowu nie odkryłeś Ameryki. Piszesz byle pisać.
na tym waszym bazarku to by Maradonę razem z Pele zmarnowali. Nic dziwnego że co zdolniejsi zawsze uciekali z tego k#rwidołu. Zostawali alkusy: Tomaszewski, Sypniewski, Dziuba
Akurat Dziuba grał też w Widzewie.
Także ten…
Nie ma znaczenia, alkusem był
Ile to już historia zna takich przypadków?: przeciętny ełkaesiak=wybitny Widzewiak. Wniosek: za torami nie ma atmosfery, klimatu wielkiego futbolu, genu zwycięzców.
Janku weź Szarika i idź na spacer ochłoniesz trochę…
Widzew zawsze miał w swoich szeregach wspaniałych obrońców. Jednym z nich był właśnie Andrzej Grębosz, przybyły do nas z ŁKS-u, a grający w Widzewie w swym pierwszym sezonie… jako napastnik! I choć nie dostąpił on zaszczytu gry w reprezentacji, to wraz z Janasem najpierw, a potem ze Żmudą czy Wójcickim stanowił duet stoperów jak się wtedy mawiało: nie do przejścia… W europejskich pucharach rozegrał Pan Andrzej 18 spotkań, strzelając w nich dwa gole: maltańskiemu Hiberniansowi i słynnej „Starej Damie”, której to bramki strzegł wówczas legendarny Dino Zoff. Strzelił również… „samobója” z Rapidem Wiedeń i na chwilę zamarły serca kibiców w… Czytaj więcej »
Andrzeju
wszystkiego najlepszego z okazji urodzin
pozdrawia nieco/ale tylko nieco/młodszy kolega z dawnych lat
trzymaj sie zdrowo jak dotychczas
Marek