Ultimatum dla Fedyny mocno przedwczesne

8 stycznia 2017, 21:37 | Autor:

Mateusz_Fedyna

Jednym z piłkarzy, którzy czekają na debiut w Widzewie, jest Mateusz Fedyna. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pomocnik do łódzkiego klubu trafił już latem. Przed rozpoczęciem przygotowań do sezonu doznał jednak poważnej kontuzji.

Mimo możliwości zerwania kontraktu z zawodnikiem, Widzew postanowił zaczekać na jego powrót do zdrowia po operacji stawu biodrowego. Fedyna dochodzi już do pełnej sprawności i spodziewany był na poniedziałkowych zajęciach, ale okazuje się, że na razie jeszcze do tego nie dojdzie. WTM dowiedział się, że jutro 23-latek ma stawić się na badaniach i z kolegami ćwiczyć nie będzie.

Jeśli lekarze dopuszczą go do treningów, dla Fedyny będzie to powrót na boisko po półrocznej przerwie. To bardzo długi okres rozbratu z futbolem, więc należy spodziewać się, że pełnie swoich umiejętności wychowanek Piasta Żmigród będzie w stanie zaprezentować dopiero po kilku tygodniach od wejścia na pełne obroty treningowe.

Nieoficjalnie mówi się, że Mateusz Fedyna należy do grona piłkarzy, którzy dostali ultimatum od Przemysława Cecherza. Na pewno znajdują się w nim Sebastian Zieleniecki, Maciej Szewczyk oraz Mariusz Zawodziński. Ta trójka jest jednak w pełni zdrowa, więc oczekiwania szkoleniowca, by udowodnili oni swoją przydatność do końca stycznia, mogą być w pełni zrozumiałe.

W przypadku Fedyny takie stawianie sprawy jest nonsensem. Po półrocznym rozbracie z piłką zawodnik będzie miał spore braki i nie będzie mógł od razu rozwinąć skrzydeł. Jeśli w Widzewie faktycznie chcą dać mu szansę, musi być on oceniany inaczej.

Z byłym graczem Śląska Wrocław wiązane są duże nadzieje. Piłkarz może występować zarówno na pozycji numer dziesięć, która jest jego środowiskiem naturalnym, jak i w ataku. Miejmy nadzieję, że Mateusz Fedyna wyczerpał już limit pecha i wkrótce trener Cecherz oraz kibice Widzewa będą mogli przekonać się o skali jego talentu.