Trawa kością niezgody między Miastem a Mostami?

29 września 2016, 20:16 | Autor:

stadion_napis

Wnętrze nowego stadionu Widzewa prezentuje się fenomenalnie, co musi przyznać nawet najbardziej wymagający obserwator. W zasadzie do pełni szczęścia brakuje mu już tylko widowni oraz oczywiście murawy, po której biegać będą piłkarze.Ten ostatni element miał zostać ulokowany we wrześniu, ale miesiąc się kończy i wciąż ciężko szukać zielonych akcentów wewnątrz obiektu. Dlaczego?

WTM nieoficjalnie dowiedział się, że pomiędzy Wykonawcą inwestycji a Zamawiającym trwa mały spór o to, jaki rodzaj trawy ma zostać położony przy Piłsudskiego 138. Miasto ma co do niej swoje wymagania, zapisane w dokumentacji. „Mosty” chciałyby jednak postawić na inną trawę, od dostawcy położonego bliżej Łodzi.

Dla firmy to same plusy, bo nie trzeba będzie zwiększać kosztów ze sprowadzeniem zielonych rolek. Mówił o tym prezes „Mostów” w wywiadzie, jakiego udzielił nam półtora miesiąca temu. „I my, i operator chcemy dać trawę lepszą. Nie taką, jaka jest na ŁKS, bo tam się ona nie sprawdziła. A taką mamy zapisaną w PFU. Staramy się przekonać Zamawiającego, żeby wybrać lepszą trawę. Taką, która lepiej się ukorzenia i lepiej pracuje w trakcie meczu. Sugerował ją również greenkeeper zatrudniony przez MAKiS. Nie trzeba też zwiększać kosztów, bo cena będzie ta sama. Ta trawa jest bliżej, bo pod Łodzią. Nie trzeba jej będzie długo transportować. Myślę, że przekonamy Zamawiającego, o ile już się to nie stało” – tłumaczył Wojciech Pater.

Sęk w tym, że Zamawiający przekonać się nie daje i propozycji „Mostów” zaakceptować na razie nie chce. Dlatego na przyszłej arenie zmagań piłkarzy Widzewa widoczny jest cały czas tylko piach, przykrywający instalację grzewczą. Kiedy można spodziewać się rozwiązania tego pata? Oby jak najszybciej, bo każdy dzień zwłoki zwiększa problem z odpowiednim ukorzenieniem się murawy.