Tłoczek Fanatykom: „Zabawa w piłkę”

18 listopada 2014, 08:52 | Autor:

Mirosław_Tłokiński

Mirosław Tłokiński zadebiutował na naszych łamach, jako nowy felietonista WTM, w zeszłym tygodniu. Nie trzeba było długo czekać na kolejny wpis jednej z ikon Widzewa lat 80. Popularny „Tłoczek” zareagował na to, czego przy okazji meczu z Olimpią Grudziądz dokonał trener Rafał Pawlak.

„Zabawa w piłkę”

Przyrzekłem młodym zawodnikom Widzewa, że nie będę się o nich wypowiadał do końca rozgrywek tego sezonu.  Ale nic nie obiecywałem sztabowi szkoleniowemu, a zwłaszcza Panu Rafałowi Pawlakowi. Nie chcę jednak go oceniać , bo nie znam jego warsztatu trenerskiego, ale na podstawie wypowiedzi przedmeczowych i pomeczowych z ostatniej konferencji zadam mu kilka pytań.Taki improwizacyjny dialog między nami.A wnioski i krytykę szkoleniowca pozostawię działaczom, kibicom, fanom i fanatykom Widzewa.

 A oto on:

PRZESZŁOŚĆ czyli przed meczem

 

Rafał Pawlak – „ Mamy pomysł na ten mecz”

Mirosław Tłokiński Mamy czy mam, mieliście czy Pan miał pomysł ? Chciałbym wiedzieć jaki i kogo to był pomysł oraz z jakiego powodu i czyjej winy nie sprawdził się już po raz 7-my !?

RP – „ Zmieniliśmy ustawienie na 4-4-2 i kolejnych zmian nie przewidujemy”

MT – Zmieniliśmy czy zmieniłem? Przewidujemy czy przewiduję? Kto decyduje oprócz Pana o ustawieniu i sposobie gry zespołu? Czy to jest normalne, że po 7 przegranych meczach z kolei i na dwa tygodnie przed zakończeniem rundy jesiennej zmienia Pan (lub zmieniacie) ciągle system gry?

RP – „Oczywiście nie mogę zagwarantować zwycięstwa, ale jeśli zagramy tak, jak w drugiej połowie meczu w Głogowie, to nikt za ten zespół nie będzie się wstydził”  

MT – Żaden trener nie może zagwarantować zwycięstwa, ale może i musi zagwarantować postęp gry każdego zawodnika i tym samym drużyny. Czy widzi Pan pozytywne zmiany indywidualne swoich piłkarzy? Jeśli tak, to  jakie one mają wpływ na grę zespołu? Czy na pewno po meczu nikt się nie wstydził tego zespołu?

 

TERAŹNIEJSZOŚĆ czyli po meczu

               

RP – „Mieliśmy wszystko w swoich rękach, przy wyniku 0:0 mieliśmy sytuację do strzelenia gola, ale tego nie zrobiliśmy”.

MT – Czy jedna niewykorzystana sytuacja przy stanie 0:0 świadczy według Pan o tym, że mieliście lub mogliście mieć wszystko w swoich rękach? Mieć „wszystko” to znaczy co? Mieć sytuację, ale tego nie zrobić – to znaczy co? Strzelić jak się mogę domyślać?

RP – „Straciliśmy gola po stałym fragmencie, co jest naszym mankamentem. Zwracamy na to dużo uwagi na treningach, ale znów rywal to wykorzystał, ktoś przysnął i nie upilnował”

MT – Ciekawy sposób myślenia. Czy to znaczy, że dużo pracujecie na treningach nad mankamentem stałych fragmentów gry, ale rywale to ciągle wykorzystują? Wykorzystują Waszą pracę czy błędy w Waszej pracy? Proszę mi to wytłumaczyć, bo nie za bardzo rozumiem?

RP – „Mam nadzieję, że moi zawodnicy wyciągną wnioski z tego spotkania”.

MT – Oni? Czy nie słuszniejszym byłoby, aby to Pan wyciągnął wnioski z tego meczu i sześciu pozostałych oraz przekazał je zawodnikom i to już od dawna ?

RP – „Tworzymy sytuacje, ale w obronie popełniamy takie błędy, że potem ciężko jest walczyć o korzystny wynik”.

MT – Czy na pewno tworzycie tak dużo sytuacji ? Czy to jakaś Pana nowa teoria, że po błędach ciężko jest walczyć o korzystny wynik? Od kiedy strata bramki lub nawet bramek, uniemożliwia „drużynie z charakterem” walkę do końca o korzystny wynik?

RP – „Postawiliśmy na grę czwórką silnych obrońców, mało mieli oni zadań ofensywnych. Taki był nasz plan na defensywę.”

MT – Nasz plan czy Pana plan? Jeśli Wasz, to ten „ktoś”., to kto? Czy nie lepszym planem byłoby postawić na czterech „MĄDRYCH” obrońców zamiast „SILNYCH” i z MĄDRYMI zadaniami ofensywnymi zamiast BEZ (SILNYCH) zadań?  

 

PRZYSZŁOŚĆ

 

RP – „ Monitorujemy to, co dzieje się na rynku piłkarskim. Życzenia możemy mieć różne, ale najpierw trzeba określić strategię. Jesteśmy gotowi na różne warianty, mamy wielu kandydatów, ale najpierw musi być znana strategia klubu”

MTMonitorujemy czy monitoruję. Oni czy Pan? Możemy czy mogę? Jesteśmy czy jestem? Kto jest w Widzewie tą tajemniczą  osobą, tym „Fantomasem” klubu? A może jest was kilku? Jeśli tak, to proszę podać ich nazwiska, role i odpowiedzialność! Czy to jest normalne,że po 7 przegranych meczach i na dwa tygodnie przed półmetkiem sezonu nie ma Pan (nie macie) określonej jednej strategii klubu, a zwłaszcza strategii gry zespołu, ale macie za to kilka jej wariantów?!

Jeszcze jedno pytanie na podstawie Pana słów z tytułu przedmeczowego artykułu strony WidzewToMy:

RP„Walką i zaangażowaniem można dać radość kibicom”

MT – Co z tą walką, zaangażowaniem i radością kibiców?

I ostatnie pytanie – „W Widzewie Pan bawi się (bawicie się) w piłkę ?”

 

PS. Ocena meczu i przyszłość Widzewa na podstawie tego dialogu nie należy do mnie, chociaż nie ukrywam, że ją mam. Pozostawiam jednak wyciągnięcie wniosków działaczom, kibicom, fanom i fanatykom klubu.

DOBREJ ZABAWY, bo o to tylko przecież chodzi…

 Mirosław Tłokiński