Tajemnicze premie dla Zarządu Widzewa

26 listopada 2013, 09:20 | Autor:

Kulesza_Wlaźlik

Od dłuższego czasu w środowisku kibiców poruszany jest temat premii finansowych, jakie wypłacić miał sobie Zarząd Widzewa. Zgodnie z przysłowiem, wielokrotnie powtarzana plotka staje się prawdą. Postanowiliśmy więc sprawdzić temat rzekomych premii i ustalić, czy faktycznie członkowie Zarządu wzbogacili sami siebie o kwotę 25 tys. zł.

Kwestia rzekomych premii w wysokości 25 tysięcy złotych krąży w widzewskim światku od dawna. Powtarzana jest tak często, że przyjęto ją już jako pewnik. Jak wygląda rzeczywistość? Czy Zarząd faktycznie otrzymał nagrodę? Jak to zwykle w plotkach bywa, jest w nich trochę prawdy, ale więcej przekłamań.

Jak wynika z naszych ustaleń Zarząd Widzewa nie wypłacił sobie żadnych premii; nie miał nawet takich kompetencji. Jego członkom faktycznie przyznano nagrody w wysokości 25 tys. złotych, ale była to niezależna decyzja Rady Nadzorczej spółki. Nie prawdą jest jednak fakt, że bonus ten Zarząd otrzymał za sportowe dokonania. Za takie premiowana jest wyłącznie drużyna (trenerzy i piłkarze). Portal WTM ustalił, iż nagrody dla Zarządu zostały naliczone za wyniki finansowe spółki. Chodzi konkretnie o przygotowanie oraz przeprowadzenie klubu przez postępowanie układowe. Tajemnicą poliszynela jest bowiem fakt, że obecny Zarząd otrzymał w spadku po poprzednikach przysłowiowego trupa, za reanimację którego obiecano mu dodatkowe środki finansowe.

Układ z wierzycielami został zawarty, ale nie oznacza to, że włodarze Widzewa otrzymali dodatkowy zastrzyk prywatnej gotówki. Jak zdradziła nam dobrze poinformowana osoba z klubu, premie póki co zostały zamrożone i nie członkom Zarządu nie wypłacono z ich tytułu ani złotówki. Dopóki sytuacja finansowa spółki jest, jaka jest i priorytetem jest regularne spłacanie zadłużenia zgodnie z harmonogramem układowym, Paweł Młynarczyk, Michał Wlaźlik, czy Michał Kulesza na obiecane im pieniądze będą musieli jeszcze cierpliwie poczekać.