T. Wichniarek: „Nie zrobimy pięciu, dziesięciu transferów. Raczej jeden, dwa”

Wczoraj na antenie klubowej telewizji WidzewTV wyemitowano program „Robotniczy Talk-Show”, w którym podsumowano rundę jesienną w wykonaniu Widzewa Łódź. Jednym z rozmówców był dyrektor sportowy RTS – Tomasz Wichniarek. Jakie słowa padły z jego ust?

O odczuciach po rundzie

„Była to dla nas na pewno trudna runda. Musieliśmy dokonać pewnym zmian, których powodem były wyniki i sposób gry. Zmiany nastąpiły, a wiadomo, że zawsze jest to niełatwy moment. Na pewno liczyliśmy w tej rundzie na nieco więcej. Były spektakularne zwycięstwa z ŁKS i Lechem Poznań, ale przytrafiły się też porażki nieoczywiste, w których na papierze byliśmy faworytem. Były te dobre chwile, gdy robiliśmy coś dobrego, ale były też momenty, gdy byliśmy nieco smutniejsi i wyniki nie układały się po naszej myśli. Mamy jednak dużo optymizmu, że będziemy szli w dobrym kierunki i odniesiemy lepsze wyniki wiosną”.

O jakości gry zespołu

„Mamy pewne mierniki jakości naszej gry. Patrząc na nie uważamy, że ten zespół powinien lepiej punktować, bo zasługujemy na to przez grę, jaką pokazujemy. Przeciwnik oczywiście ma również swój sposób gry i często prowadzi ją nie tak jakbyśmy chcieli. Mierniki pokazują, że zespół idzie w dobrym kierunku. Jesteśmy zadowoleni z tego, jak prezentuje się on poprzez realizacje w pewnych obszarach. Na pewno nie możemy być zadowoleni z wyniku i sytuacji, których nie wykorzystujemy. Przykładowo w starciu z Pogonią mierniki wskazywały, że powinniśmy ten mecz wygrać, nie mówiąc już nawet o spotkaniu z Wartą z Poznań. Uważamy, że punkty i zwycięstwa przyjdą, gdy gra będzie coraz bardziej poukładana. Jesteśmy na pewno zadowoleni z pracy nowego sztabu”.

O celach

„Naszym celem jest rozwój i bycie coraz lepszym zespołem. Nie ma tu celu miejscowego, prędzej możemy mówić o punktowym. Chcemy zdobyć więcej punktów, niż miało to miejsce w poprzednim sezonie. Spowoduje to przesunięcie się w tabeli, ale czy będzie to siódme miejsce, czy dziesiąte – ciężko powiedzieć. Tak jak określił trener, 1,5 punktu na mecz to dobry cel i gdybyśmy utrzymali taką średnią, to powinniśmy zdobyć kilka oczek więcej, niż w poprzednim sezonie”.

O planowanych transferach przychodzących

„Wzmocnienia będą jeśli zobaczymy, że zawodnicy, którzy będą mieli tutaj przyjść są rzeczywiście wzmocnieniami. Obserwujemy sporą liczbę piłkarzy – jest w sumie cała grupa ludzi, którzy od pół roku w zasadzie tylko obserwują graczy pod daną pozycję i dany model gry. Trener dostaje propozycje zawodników i daje swój feedback. Chcemy wzmocnić zarówno obszar ofensywy, jak i defensywy. Czy to będzie jeden, dwóch czy trzech zawodników? To pokaże życie. Dążymy do tego, żeby wzmocnić zespół. Nie zrobimy na pewno pięć, dziesięć transferów. Raczej jeden, dwa”.

O młodzieżowym skautingu i drodze młodych piłkarzy

„Skauting młodzieżowy mocno pracuje w tym obszarze. Skauci odpowiedzialni za dane rejony penetrują rynki i informują szefa skautingu i dyrektora akademii, jacy zawodnicy są do pozyskania. Jest robiona lista, po czym piłkarze ci przyjeżdżają na testy kilkudniowe i mecz testowy. Na tej podstawie zostają ewentualnie zakontraktowani do Widzewa. Później ci zawodnicy są selekcjonowani na poziomie własnego zespołu. Od trenerów akademii spływają do pionu sportowego informacje, którzy z nich są najbardziej perspektywiczni. Są oni przedstawiani trenerowi i mają swoje ścieżki rozwoju. Następnie wprowadza się ich do treningu z pierwszym zespołem, żeby można było ich ocenić. Jeśli ci zawodnicy są młodsi to idą także przez drużynę rezerw. My jako pion sportowy również na mecze drugiego zespołu jeździmy, więc jest to permanentna praca. Chcemy mieć pomysł na tych chłopaków – część z nich zaprezentuje się w treningu, a innych trzeba wypożyczyć, aby później do nas wrócili i dalej się rozwijali . Podchodzimy do każdego zawodnika indywidualnie i staramy się robić to jak najbardziej profesjonalnie. Wiadomo, że musimy pracować też nad tym, żeby potencjał tych chłopaków był jak największy i żeby ściągać tu zawodników z większym potencjałem i większymi możliwościami zaistnienia w pierwszym zespole”.

O zmianach w kadrze

„To jest cały proces, który związany jest z tym jak długo mamy piłkarza pod kontraktem. My oceniamy to nie z perspektywy połowy roku, tylko całego roku, a nawet dłużej. Zwróćmy uwagę, ilu zawodników pozyskaliśmy w ostatnim okienku. Ich również trzeba wkomponować. Do tego pojawił się nowy trener, który też ma swój model gry i swój pomysł. On także musi mieć czas, żeby zrealizować swoje pomysły i wydobyć z zawodników to, co najlepsze. Wiemy, że zespół potrzebuje tzw. świeżej krwi i potrzebujemy nowych bodźców. Postawiliśmy przed sobą cele, które realizujemy, ale też nie będziemy robić niczego na siłę, bo nie chodzi o uzupełnienia zespołu. Ten ich nie potrzebuje, a teraz chodzi nam o zawodników lepszych, niż tych których posiadamy obecnie. Wiemy, jakie pozycje chcemy wzmocnić i jakie mamy na to możliwości. Mam na myśli nie tylko zawodników, którzy dadzą bodziec zespołowi, ale też tych, u których będziemy widzieli potencjał rozwojowy i może za jakiś czas również mogą być wartością dodaną. Pamiętajmy, że ta runda przyniosła kilka kontuzji. Ci zwodnicy zaczną wracać i znów w drużynie będzie większa rywalizacja, a to kolejny bodziec, do tego, żeby jeszcze lepiej realizować założenia”.

O kontuzjach

„Dość mocno monitorujemy zawodników, którzy u nas są. Wcześniej badania lekarskie wykonuje także klinika przed podjęciem decyzji o transferze. Badania są bardzo wnikliwe, bo z pewnością przykładamy do tego dużą wagę, choćby ze względów ekonomicznych. Niestety w sporcie zdarza się, że tych kontuzji jest ponad miarę, ale w naszym przypadku 90% z nich to urazy mechaniczne, które wynikają z gry i kontaktu z przeciwnikiem”.

O ewentualnych odejściach zawodników

„Odbyły się spotkania między mną i trenerem a zawodnikami. Dostali oni jasne informacje co do swojej roli w zespole w danym momencie. Trener wskazał też rzeczy, które powinni wykonać, aby polepszyć swoją grę. To nie jest tak, że my chcemy się pozbyć zawodników. My chcemy ich rozwijać. Trener powiedział niektórym, że będą mieli mniej gry, zaznaczając jednocześnie, że jeśli będą ciężko pracować, to dostaną szansę. Sztab będzie pracował z nimi tak samo ciężko, jak z innymi. My nie robimy dzisiaj listy transferowej. Zawodnicy mają przemyśleć to, co zostało im powiedziane i jeśli stwierdzą, że nie będą w stanie podjąć rywalizacji, to z ich strony wyjdzie prośba o rozwiązanie tej sytuacji. Pracujemy z zawodnikami i zobaczymy, jak oni będą realizować plan, bo to od nich zależy, czy będą w tym klubie. W Widzewie nie ma listy odpalonych”.

O przedłużeniach kontraktów

„Rozmowy w temacie nowych kontraktów z obecnymi piłkarzami są prowadzone od października według ustalonego harmonogramu. Czekaliśmy też trochę na ocenę trenera co do poszczególnych graczy, bo wiadomo, że potrzebował trochę czasu, by ich poznać. Wiemy, komu kończą się kontakty, niektórzy mają także przedłużenia po rozegranych minutach i bardzo uważnie je liczymy. Myślę, że na początku stycznia będą informacje co do przedłużeń i informacje te będą sukcesywnie podawane”.

O budżecie na transfery

„Mamy budżet transferowy, który zakłada koszty pozyskania zawodnika, czyli ewentualne zapłacenie klubowi, z którym obecnie ma kontrakt. Dochodzą także koszty jego apanaży i te związane z agentem i rejestracją do gry. Mamy pulę pieniędzy i musimy nią bardzo rozsądnie gospodarzyć, ponieważ czasami warto na zawodnika poczekać i wziąć go bez kontraktu i dać mu większe pieniądze, bo za jakość trzeba zapłacić. Czasami lepiej dać pieniądze zawodnikowi, a nie klubowi, bo teoretycznie możemy pozyskać wtedy gorszego zawodnika. W Widzewie jesteśmy nauczeni tego, aby rozsądnie wydawać pieniądze, a nie skokowo. Wczoraj były informacje, że Widzew jest jednym z nielicznych stabilnych finansowo klubów w Ekstraklasie i uważam, że to jest duża wartość dodana”.

O ofertach za piłkarzy Widzewa

„Mamy jedną konkretną ofertę, w pozostałych przypadkach nie możemy mówić o konkretach. Aby zawodnik odszedł z Widzewa musi być też spełniony pewien warunek finansowy. Widzew jest klubem stabilnym i nie musimy zawodników sprzedawać za kwoty dla nas nieadekwatne. Trzeba zwrócić uwagę, że jeśli zawodnik odejdzie, to będziemy musieli wydać pieniądze, aby pozyskać kogoś nowego, bo ciężko ściągnąć w tej chwili zawodnika wolnego. Jeśli będzie kwota , która nas jako klub zadowoli, to będziemy robić takie ruchy. Na pewno nic na siłę i nie zamierzamy działać pod presją czasu i wykonywać nerwowych ruchów”.

O Hansenie

„Kristoffer Normann Hansen nie był wykorzystywany. Nie grał i w tamtym momencie, przy danym trenerze widzieliśmy, że ta współpraca nie ma dalszego sensu. Bardzo cenię tego zawodnika i uważam, że on poradzi sobie w ekstraklasie. Czasami tak jest, że trener nie może dogadać się z zawodnikiem i nie jest to kwestia oceny trenera. Widząc, że trener nie będzie korzystał z tego piłkarza, a my możemy pozyskać kogoś innego, po prostu zrobiliśmy taki ruch. Była to kwestia momentu czasu i chwili”.

O trenowaniu zimą

„Nauczeni doświadczeniami z zeszłego roku, staramy się lepiej zapewnić zespołowi warunki do treningu. Dziś nie zmienimy bazy, ale na szczęście w styczniu powinno zostać ukończone boisko sztuczne na Łodziance. Zabezpieczamy zespół także treningami w Uniejowie i być może zrobimy tam drugie zgrupowanie. Drużyna będzie miała gdzie trenować i robimy wszystko, by te warunki były jak najlepsze”.

Cały program Robotniczy Talk–Show z udziałem Daniela Myśliwca i Tomasza Wichniarka można obejrzeć poniżej: