T. Wełna: „Przy wsparciu kibiców uda się zrobić ten awans”
8 lipca 2020, 08:43 | Autor: KamilW Pogoni Siedlce występuje trzech piłkarzy, którzy jeszcze w poprzednim sezonie reprezentowali barwy Widzewa. W niedzielnym meczu na boisku pojawił się tylko jeden, Tomasz Wełna. W poniedziałek obrońca był gościem audycji „Trzecia Połowa” na antenie Radia Widzew.
Choć 29-letni defensor spędził przy al. Piłsudskiego tylko niespełna rok, spotkanie ze swoim byłym klubem miało dla niego szczególny wymiar. „Nie ma co oszukiwać – podszedłem do tego spotkania z wyjątkowym zapałem. Mecz z Widzewem to zawsze jest szczególne wydarzenie, szkoda tylko, że nie zagraliśmy go w Łodzi” – powiedział w rozmowie z Marcinem Guzewiczem.
W pierwszej połowie meczu w Siedlcach Widzew spisywał się dobrze i wydawało się, że wróci do Łodzi z trzema punktami. Tak się jednak nie stało. „To był mecz o dwóch twarzach. W pierwszej połowie podeszliśmy do przeciwnika za bardzo bojaźliwie i to Widzew dominował. W przerwie to jednak pozmienialiśmy, co dało pozytywny efekt, bo w drugiej części zagraliśmy już dużo lepiej” – przyznał Wełna.
Piłkarze Pogoni wiedzieli, że w drugiej części łodzianie opadną sił, co skrzętnie wykorzystał trener Bartosz Tarachulski, wprowadzając na boisko szybkich zawodników. „Widzew bardzo opadł z sił w drugiej połowie. Analizując przeciwnika, zaobserwowaliśmy to też w innych meczach i wiedzieliśmy, że tak może się stać. To był sekret naszego zwycięstwa” – zdradził były widzewiak.
Mimo niezbyt dobrej sytuacji, Wełna wierzy, że łodzianom uda się wywalczyć awans do I ligi. „Cały czas śledzę losy Widzewa, mam ten klub w sercu, bo spędziłem w nim fajny czas. Bardzo mi zależało, żeby zostać w Łodzi i walczyć o awans, ale nie było mi to dane. Życzę im jak najlepiej, ale obecnie mogę tylko współczuć, że te koszmary powracają. Wydaje mi się jednak, że przy wsparciu kibiców uda się zrobić ten awans. Na to liczę” – dodał na zakończenie.
Całą rozmowę z Tomaszem Wełną odsłuchać można w Radiu Widzew TUTAJ.
Kibice niestety nie mogą wejść na murawę aby biegać za piłkarzy, którzy nie mają sił :-(
Przeciwko Widzewowi gracie na 110%. Grając w Widzewie nie przemęczacie się.
2 mecze w sezonie vs. 34
A powtarzałem wielokrotnie, że jedyną szansą na awans jest zakończenie sezonu w czasie pandemii – wzorem niższych lig – przed czasem. Ku rozpaczy buka i na pewno kilku kopaczy.:)
„Widzew bardzo opadł z sił w drugiej połowie. Analizując przeciwnika, zaobserwowaliśmy to też w innych meczach i wiedzieliśmy, że tak może się stać. To był sekret naszego zwycięstwa”
Chyba nie widzieli wyników z Catapulty – wg. super systemu mamy sił na 180 minut, więc proszę nie opowiadać, że mieliśmy nie mieć
Nie wiem czy tylko ja, czy również cała Nasza Społeczność Widzewska, a mam tu na myśli zarówno Młyn jak i kibiców siedzących pod „Flagami”, na Niciarce czy „Krytej”, zastanawia się jak to jest możliwe, że sytuacja z roztrwonieniem awansu w drugiej części sezonu powtarza się rok w rok? nawet matematyczne prawdopodobieństwo takiej sytuacji wychodzi jednoznacznie, że naprawę ciężko o przypadek, zatem? Pomijając kwestię tzw piłkarzy, czy trenerów (bo to jest odrębny „temat rzeka”) pozostają dwa rozwiązania: albo ktoś robi to celowo (w co nie wierzę lub raczej nie chcę wierzyć) albo mamy do czynienia z klubem amatorsko zarządzanym. Patrząc od… Czytaj więcej »
I to chyba jest 100% na temat.Reszta wymiana grajków trenerów to temat poboczny
Średnio się zgadzam, amatorszczyzna w zarządzie jest to fakt. Ale nawet taki amatorski zarząd spełnia zachcianki sztabu szkoleniowego. Chcą Robaka – jest, chcą Możdżenia – jest itd. W takim razie albo koncepcja jest zła oparta na zgranych starociach i słabych ekstraklasowcach albo słaby jest sztab szkoleniowy i skauting. Tak czy siak wina jest też piłkarzy bo w pandemii bumelowali i sztabu bo nie pilnował naszych beznadziejnych gwiazdek. Poza tym posypał się Kita – 40% wartości zespołu.
Jednym słowem całkowita amatorszczyzna.
„Analizując przeciwnika zaobserwowaliśmy…” Czy sztab Widzewa analizuje grę jakiegokolwiek przeciwnika?
Człowieku.
To przecież trener Pogoni powiedział.
Przeczytaj sobie artykuł najpierw,potem komentuj
Przecież cytował
Masz z rację skomentowałem za szybko.
Przeczytałem jeszcze raz powoli i bije się w klate.
Mój błąd sorry.
Pan Masłowski sie madruje w mediach jak to nie zmianialby trenera bo to kaczmarek zrobi ten awans . Rok temu zwolnił trenera z kraciastym który nie przegrał meczu. teraz tego ktory przegrywa seryjnie by zostawil bo da awans.
Polska liga i ci fachowcy…
Proszę jaka prosta taktyka na naszych paralityków.Nie trzeba być wirtuozem trenerki.Brawo panie Tarachulski.Nie to co nasz
„analizator”.
Co z tym nowym trenerem? Może Radek Mroczkowski by skończył to co w tamtym sezonie mu nie dali żądziciele. On by miał podwójną motywację by udowodnić że pochopnie go się pozbył.
Nie jeden a dwoch, bo jeszcze Cinek.
Przecież Cinek cały mecz na ławie przesiedział obok Falona.
To się potwierdza zawodnicy, pseudo gwiazdy są nie przygotowani albo celowo nic nie grają
A moze ten Smółka predzej by zrobiła awans???
Wyrzucili: Sylwestrzaka, Kostkowskiego, Wełnę, Zielenieckiego. Jest Tanżyna, Wołąkiewicz, Rudol. Czy nowi są lepsi? Teraz widać, że nie.