Sześć tysięcy „nowych” kibiców na stadionie!
27 września 2019, 08:02 | Autor: RyanPodczas wtorkowego meczu pucharowego ze Śląskiem Wrocław stadion przy Piłsudskiego nie wypełnił się w komplecie. Mimo to, można z tego spotkania wyciągnąć pozytywne wnioski. Na trybunach zasiadło wiele nowych twarzy.
Przy okazji ligowych potyczek Widzewa ciężko o większą rotację widzów. Klub sprzedał bowiem niemal wszystkie miejsca w formie karnetów, więc jedyną szansą na zakup pojedynczego biletu jest wstrzelenie się w niewielką, dostępną pulę lub liczenie na posiadaczy stałych wejściówek, którzy na mecz się nie wybierają, a przy tym zwalniają swoje krzesełko dla innych. W bieżącym sezonie nie zdarzyło się jeszcze, by chętny na obejrzenie zawodów pocałował klamkę, ale jednak 90% widowni stanowili ci sami fani.
Teraz było inaczej. Wejście na mecz z wiceliderem Ekstraklasy nie było zagwarantowane w karnecie. Ich właściciele mieli co prawda pierwszeństwo w zakupie biletu, ale musieli się o siebie zatroszczyć. Nie wszyscy skorzystali z tej możliwości, na co wpływ mogło mieć wiele czynników. Trzeba pamiętać, że Widzew posiada kibiców w całej Polsce i dla niektórych odległych fan clubów późna pora rozgrywania meczu, w dodatku w środku tygodnia, była nie do przeskoczenia.
W myśl zasady „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”, dzięki większej niż zwykle absencji karnetowiczów, na trybunach mogło znaleźć się szersze grono osób, które nie oglądają drużyny na stadionie mecz w mecz. Jak poinformowała oficjalna strona klubu, takich widzów było we wtorek aż 5912, co stanowi niespełna połowę całej publiczności po stronie łodzian (odliczając fanów z Wrocławia, gospodarzy zjawiło się niecałe 14 tys.)! Z kolei aż 2386 osób na meczu czerwono-biało-czerwonych było po raz pierwszy!
Biorąc pod uwagę, jak wspaniała piłkarska atmosfera panowała przy Piłsudskiego 138, można być przekonanym, że zdecydowana większość „nowych” osób wychodziła ze stadionu zauroczona magią „Serca Łodzi” i z pewnością będzie chciała do niego szybko wrócić. Najbliższa okazja nadarzy się już w sobotę, gdy widzewiacy podejmować będą Górnik Polkowice.
Dzięki znakomitemu klimatowi na trybunach, a także fantastycznej postawie drużyny, która wygrała 2:0 z renomowanym przeciwnikiem, popyt na wejściówki jeszcze się zwiększy. Na ten moment do kupienia jest nieco ponad czterysta biletów, ale w samo południe, gdy uwolnią się niewykorzystane zwolnione miejsca, ich liczba powinna jeszcze wzrosnąć.
Przygarnę jeden kod na trybunę C na mecz z Górnikiem Polkowice.
Dziękuję
Wniosek jest banalnie prosty. Mamy stadion o około 5-7 tysięcy za mały. Skoro we wtorek wieczorem pojawia się ok. 5 tyś kibiców bez karnetu to jasne jest, że moglibyśmy mieć prawie zawsze ok. 20 tysięcy publiczności.
I sektor gości jest zdecydowanie za mały. Na 2-3 ligę jeszcze wystarczy ale w ektraklasie już nie.
Dlatego błędem było zbudowanie stadionu na 18000. Teraz już za późno. Nikt nie rozbuduje do 20000 a na 30000 nie ma sensu
Kamilu, wyprzedzam trochę czas, ale jestem zaniepokojony i zapewne nie tylko ja jedną kwestią. Czy w przypadku awansu do ekstraklasy posiadacze karnetów na sektory A11/12 oraz B3 będą mogli je przedłużać? Głośno sie mówi, że w tych miejscach mają powstać strefy buforowe. Czy jest to możliwe?
Pozdrawiam!
Bez sensu to jest że nasi „kochani” urzędnicy chcą załatwić ŁKSowi stadion na 23 tysiące mimo że nie umieją nawet swojej wiaty wypełnić. Owszem, rozbudowa im się należy, ale bez przesady.
Z drugiej strony padło stwierdzenie że w tym sezonie wszyscy chętni weszli na mecz więc raczej mało brakuje do optymalnej wielkości. Z drugiej strony jest sprawa buforów i ciekawszych przeciwników w extraklasie. Dlatego moim zdaniem optymalnie byłoby gdzieś 23-25 tyś
Dokładnie to byłaby optymalna ilość należy dobudowac drugi poziom nad C i taka ilość akurat wyjdzie do tego będziemy mieć większe zaplecze pod trybuną co ma same plusy.
25 tysięcy to byłby de facto na większą perspektywę optymalny obiekt. W Ekstraklasie będzie jeszcze zabawa w strefy buforowe i jednak te 2-3 tysiące tam powinno być. Mam nadzieję, że z biegiem czasu pojawi się ktoś z zewnątrz kto między innymi właśnie kwestię stadionu, własnej bazy i całej infrastruktury będzie mieć jako jedną z rzeczy w planach.
Lekkie przekłamanie!Mam karnet ,ale kupiłem bilet na inne miejsce.To chyba nie”nowy” kibic?
Z tego co wiem, w tej liczbie 6 tys. zawarte są tylko osoby bez karnetu, a nie takie, które mają karnet, ale kupiły bilet na inne miejsce.
Skoro tak,to ok!
Czytaj ze zrozumieniem