Szczerbiec rozbity! Widzew wygrał aż 9:0!
23 lipca 2016, 16:43 | Autor: PaulinaSobota była bardzo udanym dniem dla zespołu Widzewa. Podopieczni Marcina Płuski w drugim meczu sparingowym rozgromili Szczerbca Wolbórz aż 9:0! Formą błysnęli m.in. Princewill Okachi i Piotr Burski, strzelcy czterech goli.
Szczerbiec Wolbórz wydawał się być jednym z łatwiejszym przeciwników i boisko potwierdziło te przewidywania. Drużyna na co dzień występuje bowiem w lidze okręgowej w regionie piotrkowskim. Poprzedni sezon podopieczni Ireneusza Komara zakończyli na 5. miejscu, nie mając żadnych szans na awans do IV ligi. Dzisiejszy mecz miał dla gospodarzy wyjątkową oprawę, ponieważ w tym roku Szczerbiec świętuje 95-lecie swojego powstania.
Na drugi dzisiejszy sparing Marcin Płuska wystawił teoretycznie słabszy skład, ale znaleźli się w nim zawodnicy, którzy na pewno będą chcieli pokazać się z dobrej strony. Dali temu dowód już w 2. minucie, gdy Princewill Okachi otworzył wynik po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Po 10 minutach gry było już 2:0. Dobrą akcję wykończył Piotr Burski i bramkarz Szczerbca musiał znów sięgnąć po piłkę do siatki.
Na trzecią bramkę nie trzeba było długo czekać. W polu karne wpadł Krzysztof Możdżonek, ograł przeciwników i pewnym strzałem umieścił piłkę pod poprzeczką. Asystę przy tym golu zaliczył Burski. Nie minęła minuta, a mogło być już 4:0 dla Widzewa. Patryk Strus nieznacznie się jednak pomylił i trafił w poprzeczkę!
Po pół godzinie grey nastąpiły pierwsze zmiany. Na boisku pojawili się: Marcin Kozłowski, Patryk Nouri i Kamil Bartosiewicz. W grze łodzian nic się jednak nie zmieniało – goście dominowali na boisku i po chwili podwyższyli wynik meczu na 4:0. W 37. minucie dobrą piłkę w polu karnym dostał Burski i nie myśląc wiele skierował ją do siatki. Minutę później było już 5:0 dla widzewiaków! Okachi wykorzystał błąd obrony Szczerbca i strzelając w prawy górny róg bramki nie dał szans bramkarzowi.
Swoją okazję mieli także zawodnicy Szczerbca. Z bramki wyszedł Michał Choroś i jeden z gospodarzy znalazł się przed doskonałą okazją. Na czas do obrony wrócili jednak łodzianie, którzy w trójkę bronili dostępu do swojej siatki. Ostatecznie piłka przeleciała obok słupka. Gospodarze swojej jedynej szansy nie wykorzystali i wynik przed przerwą nie uległ już zmianie.
Drugą część gry łodzianie rozpoczęli z dwoma zmianami. Na boisku pojawili się Krystian Tomaszewski oraz Grzegorz Brochocki. Wynik meczu zmienił się już w 48. minucie, a do siatki trafił wracający do Widzewa Marcin Kozłowski. Łodzianie nie dali w tym meczu żadnych szans Szczerbcowi, a bramkę na 7:0 zdobył Brochocki, który na co dzień występuje w zespole juniorskim.
Mimo wysokiego wyniku widzewiacy cały czas dążyli do ataków. Podczas jednego z nich, w polu karnym faulowany został Tomaszewski i sędzia uznał, że widzewiakom należy się „jedenastka”. Na bramkę na raty uderzał Patryk Nouri, ale ostatecznie udało mu się podwyższyć wynik na 8:0. Kolejny rzut karny dla łodzian został podyktowany w 81. minucie, po faulu na Kozłowskim. Piłkę na jedenastym metrze ustawił tym razem Tomaszewski i po chwili podwyższył wynik meczu na 9:0.
Rozpędzony Widzew szukał dziesiątego, symbolicznego gola, ale na uzyskanie dwucyfrowego wyniku zabrakło piłkarzom Płuski nieco czasu. Wynik meczu jednak cieszy. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że jubilat z Wolborza gra tylko w „okręgówce”.
Szczerbiec Wolbórz – Widzew Łódź 0:9 (0:5)
2′, 37 Okachi, 10′, 36′ Burski, 22′ Możdżonek, 48′ Kozłowski, 61′ Brochocki, 64′ Nouri, 81′ Tomaszewski (k)
Widzew:
Choroś (60′ Uszyński) – Bartos (30′ Kozłowski), Czaplarski (60′ Zieleniecki), Janowski, Pabjańczyk (60′ Woźniak) – Budka (30′ Nouri), Okachi, Możdżonek (45′ Brochocki), Wielgus, Strus (30′ Bartosiewicz) – Burski (45′ Tomaszewski)