Świderski pierwszym wyrzuconym od… ponad trzech lat
29 października 2018, 08:27 | Autor: KamilW dziewiątkę kończyli sobotni mecz piłkarze Widzewa. Już po kilkunastu minutach bezpośrednią czerwoną kartkę dostał Daniel Świderski, zaś w drugiej połowie za dwa „żółtka” wyleciał Sebastian Kamiński. Po reaktywacji łódzkiego klubu, ta pierwsza sytuacja jeszcze nigdy się nie zdarzyła!
Od sezonu 2015/2016 żaden z widzewiaków nie otrzymał bowiem bezpośredniej czerwonej kartki. Wykluczenia z boiska się zdarzały, ale zawsze było to wynikiem zgromadzenia dwóch żółtych kartoników. Natychmiastowe wyrzucenie z placu gry ostatnio miało miejsce jeszcze w I lidze, w przedostatniej kolejce rozgrywek. Za brutalny faul, czerwień w starciu z Chrobrym Głogów otrzymał wtedy Piotr Mroziński.
W ostatnich latach piłkarze Widzewa nie łapią prawie w ogóle czerwonych kartek, również tych niebezpośrednich. Przed Świderskim, jako ostatni z boiska wyproszony został Adam Radwański. Działo się to w inauguracyjnym meczu poprzedniego sezonu. Łodzianie przegrali wtedy na wyjeździe z Victorią Sulejówek, a po końcowym gwizdku z klubem pożegnał się Przemysław Cecherz. Grający obecnie w Rakowie Częstochowa pomocnik nie popisał się, bo oba kartoniki otrzymał za… dyskusje z arbitrem.
Zespół Radosława Mroczkowskiego kończył starcie z GKS Bełchatów w dziewięciu. To również dość nietypowy scenariusz. Po reaktywacji taka sytuacja zdarzyła się tylko raz, jeszcze w IV lidze. W wyjazdowym spotkaniu z LKS Rosanów czerwoną kartkę najpierw otrzymał Princewill Okachi, a kilka minut później to samo spotkało Michała Czaplarskiego. W międzyczasie, rzutu karnego nie wykorzystał jeszcze Mariusz Rachubiński i widzewiacy tylko bezbramkowo zremisowali.
Czerwone kartki w Widzewie:
sezon 2015/2016
5. kolejka, Widzew – Astoria Szczerców 1:0, Adrian Kralkowski (za drugą żółtą)
12. kolejka, LKS Rosanów – Widzew 0:0, Princewill Okachi (za drugą żółtą), Michał Czaplarski (za drugą żółtą)
14. kolejka, Zjednoczeni Bełchatów – Widzew 1:0, Vladimir Bednar (za drugą żółtą)
24. kolejka, Astoria Szczerców – Widzew 0:1, Kamil Bartos (za drugą żółtą)
sezon 2016/2017
8. kolejka, Widzew – Ursus Warszawa 2:1, Krzysztof Możdżonek (za drugą żółtą)
12. kolejka, ŁKS Łódź – Widzew 2:2, Kamil Tlaga (za drugą żółtą)
21. kolejka, Concordia Elbląg – Widzew 2:2, Marcin Nowak (za drugą żółtą)
sezon 2017/2018
1. kolejka, Victoria Sulejówek – Widzew 2:1, Adam Radwański (za drugą żółtą)
sezon 2018/2019
16. kolejka, Widzew – GKS Bełchatów 0:0, Daniel Świderski (za odepchnięcie przeciwnika), Sebastian Kamiński (za drugą żółtą)
sędzie i ktoś jeszcze grał u buka, bo innej przyczyny takiego sędziowania nie widzę
Przykro przyznać ale wszytko się zaczęło od swiderskiego , gość nadpobudliwy,nic nie dający drużynie, to przez niego nakręciła się cała drużyna. Gość powinienem już się pakować zimą
Dobrze, że nie ty o tym decydujesz :)
No ale w tym jest trochę racji… II liga dla Świderskiego to już chyba szczebel za wysoko, a samym charakterem i walką nie da się zbyt dużo nadrobić.
Świderskiego należy zesłać do drugiego zespołu i ukarać wysoką karą pieniężną za bezmyślność…
Do widzenia Świder na zawsze…
W Widzewie niema miejsca dla Ciebie…
Baj…Baj…
Tak, Świdra należy wyrzucić, dać mu karę finansową. Najlepiej jednak ustawić go przed plutonem egzekucyjnym. Pieprznijcie się wszyscy sprawiedliwi. Nie wiecie co to jest adrenalina meczu, jeśli mecze oglądacie w bamboszach lub na stadionie popijając piwko. Chłopak się zgrzał, popelnił błąd i tyle i tylko tyle.
Ogolnie calej druzynie przydalaby sie jakas medytacja albo chociaz joga bo slabo to wygladalo. Sa sporty duzo bardziej kontaktowe np. rugby, futbol amerykanski i nikt tam sobie tak do oczu nie skacze wiec cos chyba wypada z tym zrobic.
Dołącz do yoga i spotkania z misiem Joggi dyskusji…
Świder wam się nie podoba ?!
Co wy ku.. wypisujecie ? A kto tensknił za prawdziwym Widzewskim charakterem ? No i w końcu jest !
Brawo chłopaki. Brawo Świder, Kaminśki. Proponuję poczytać lekturę „Wielki Widzew” . To książka o prawdziwych twardzielach i grze na krawędzi.
Świder trzymaj sie, tylko przemysl to co zrobiles, jesli miales cos do tego zawodnika,(chyba, Rachwala?) co mu wyjebales to trzeba bylo to zalatwic po meczu(byc moze) wygranym, a nie dac sie ponieść emocja i osłabić zespol juz na poczatku meczu. Mimo wszystko i tak bede cie bronił, poniewaz kibicowsko nie lubimy sie z beltami i pilkarze, takze o tym wiedzieli. To stad sie wziela ta agresja. Sedzia tez dołożył swoje, szacun za walke do konca. Dla mnie ten remis to prawie jak zwyciestwo.
Charakterny koleś o co wam chodzi!