Stal Stalowa Wola – Widzew Łódź 0:1 (0:0)
26 października 2019, 14:01 | Autor: RyanWidzew zwycięski w Stalowej Woli. Drużynie Marcina Kaczmarka szło w Boguchwale jak po grudzie, były momenty, że po trzy punkty sięgnąć mogli piłkarze Stali. W 88. minucie zwycięskiego gola dla gości strzelił jednak rezerwowy Rafał Wolsztyński!
Przed pierwszym gwizdkiem wiadomo było, że w drużynie gości dojdzie do co najmniej jednej zmiany. Zgodnie z przypuszczeniami, zawieszonego za kartki Łukasza Kosakiewicza zastąpił na prawej obronie Łukasz Turzyniecki. Trener łodzian zdecydował się jednak także na drugą roszadę. Posadził na ławce rezerwowych Sebastiana Zielenieckiego, dając ponownie szansę Sebastianowi Rudolowi.
Początek meczu był w wykonaniu łodzian dość aktywny. Próbowali przedostać się pod bramkę Stali głównie prawą stroną, groźnie było m.in. po dośrodkowaniu Marcina Robaka do osamotnionego Daniela Mąki, ale temu drugiemu zabrakło kilku centymetrów. W 16. minucie bliscy objęcia prowadzenia byli za to gospodarze. Po centrze z rzutu rożnego do piłki dopadł eks widzewiak Piotr Mroziński, ale z bliska trafił w słupek!
Przez kolejne minuty na boisku nie działo się nic interesującego. Ciężko było także stwierdzić, że któraś ze stron ma przewagę, zawody były raczej wyrównane. Od czasu do czasu jedni i drudzy szukali okazji, z dystansu próbowali zaskoczyć Krystiana Kalinowskiego i Mąka, i Turzyniecki, ale ich strzały były bardzo nieudane. Natomiast uderzenie Konrada Gutowskiego było blokowane. W końcówce Widzew nieco mocniej przycisnął, ale bez efektu.
Wszyscy mieli nadzieję, że druga połowa będzie bardziej emocjonująca i tak było. Z wysokiego c zaczęli piłkarze Kaczmarka. Najpierw na indywidualną akcję zdecydował się Robak, ale jego mocny strzał w krótki róg został odbity przez Kalinowskiego, a później zza pola karnego przymierzył Mateusz Możdżeń. Jemu zabrakło jednak celności. Ciekawie było też, gdy Przemysław Kita zderzył się z golkiperem ze Stalowej Woli. Arbiter chwilę się wahał, ale ostatecznie stwierdził, że faulował napastnik RTS.
Zawodnicy Szymona Szydełko zagrażali Wojciechowi Pawłowskiemu głównie wrzutkami ze stałych fragmentów gry. Podkręcane centry nie sprawiały mu jednak problemu. W 59. minucie raz jeszcze swoich sił spróbował Możdżeń, tym razem uderzył płasko, ale futbolówka znów minęła słupek. Widzew sprawiał wrażenie, jakby zaciskał pętlę na przeciwniku, okazję miał też Mąka, lecz został zablokowany przy strzale.
Później doczekaliśmy się dwóch niezłych okazji pod obiema bramki. Najpierw bliski strzelenia gola był Michał Płonka, który w dogodnej pozycji nie trafił głową w piłkę. Gdyby mu się to udało, byłoby 1:0. Podobnie jak po dwójkowej akcji Gutowski – Kita. Ten drugi obrócił się z futbolówką i uderzył, ale chybił. Dwie minuty później Kita zdecydował się jeszcze na strzał 13. metra, jednak przeniósł piłkę nad poprzeczką Widzewiak miał źle ustawiony celownik, bo kilka chwil później znów wystąpił w roli zawodnika wykańczającego akcję (podanie Robaka), ale ponownie nie trafił w światło bramki.
Goli w Boguchwale wciąż nie było, ale oba zespoły próbowały to zmienić. Groźnie było w 75. minucie, gdy Kornel Kordas spóźnił się z interwencją i był już w zasadzie zmuszony faulować kata łodzian sprzed roku, Roberta Dadoka, w okolicach linii środkowej boiska. Gospodarze domagali się pokazania mu czerwonej kartki, ale skończyło się na „żółtku”. Dadok znalazł się jeszcze w sytuacji strzeleckiej, ale i on nie trafił między słupki. W 80. minucie refleks Pawłowskiego sprawdził Łukasz Zjawiński.
Ostatnie dziesięć minut należało, przynajmniej optycznie, do stalowowolan. Trzecia drużyna od końca w ligowej tabeli dłuższymi fragmentami prowadzili grę, ale na przekór tego gola zdobyli widzewiacy. Z rzutu rożnego dośrodkował Christopher Mandiangu, głową strzelił Daniel Tanżyna, lecz Kalinowski dobrze spisał się na linii bramkowej. Nie zdołał jednak złapać piłki, więc z bliska nogę dostawił wprowadzony sześć minut wcześniej Rafał Wolsztyński i było 0:1!
W samej końcówce Widzewowi przed oczami stanęły obrazki z Elbląga, gdzie dał sobie wyrwać ciężko wywalczone prowadzenie. Powtórka była o włos, gdy zostawiony bez krycia na drugim słupku został Piotr Witasik. Obrońca Stali wolejem uderzył jednak nad bramką. Niecelne było z kolei uderzenie Zjawińskiego. Więcej zagrożenia rywale już nie stworzyli i trzy punkty pojechały do Łodzi!
Stal Stalowa Wola – Widzew Łódź 0:1 (0:0)
88′ Wolsztyński
Stal:
Kalinowski – Waszkiewicz, Kiercz, Witasik, Sobotka – Ciepiela (64′ Jopek), Mroziński, Stelmach, Płonka (79′ Mistrzyk), Dadok – Fidziukiewicz (64′ Zjawiński)
Rezerwowi: Siudak – Śpiewak, Szifer, Pietras, Wójcik
Widzew:
Pawłowski – Turzyniecki, Rudol, Tanżyna, Kordas – Mąka (66′ Mandiangu), Możdżeń (80′ Radwański), Poczobut, Gutowski (90+1′ Pięczek) – Kita (82′ Wolsztyński) – Robak
Rezerwowi: Wolański – Zieleniecki, Gąsior, Zejdler, Ameyaw
Żółte kartki: Mroziński, Ciepiela, Stelmach – Kita, Kordas
Sędzia:
Widzów: 900
Jesli nie wygramy dzisiaj w Boguchwale to jednak okaze sie,ze nasza druzyna jest za kiepska.Trener za cienki,brak kolektywu i tak dalej.I tlumaczenie,ze druzyny spinaja sie na mecz z nami to zwykle bzdury bo jesli potrafimy wygrywac z gorna czescia tabeli(czy oni nie spinaja sie na Widzew) to dlaczego kiepsko nam idzie ze slabszymi druzynami?Bo co bo nasi kopacze uwazaja sie za gwiazdy i lekcewaza przeciwnikow?Bedzie ciezko bardzo ciezko……..Szkoda
Nie wiem czy to jest druzyna na awans …
Jesli po 15 kolejkach trener nie ^potrafi zbudowac druzyny to jest marny trenerzyna.
dokładnie mam to samo!
Kuźwa! Nie kasujcie sensownych wpisów!Kaczmarek! …Co? Dziękujemy! Mieszko Włodawa zaprasza!
No w koncu…Brawo…..czy w kazdym meczu musze miec stan przedzawalowy i drzec o wynik do konca?
Taki nasz urok
Nie rozumiem właśnie tego, czy my zawsze musimy grać padakę :( Gdzie te czasy z Szymkowiakiem, Łapińskim, itd… Całe szczęście, że wygrali!
Uff.
Wygraliśmy i wracamy do domu.
Takie mecze też trzeba wygrywać.
No i gitara
Chwała Bogu. Mamy 3pkt w Boguchwale
Gratuluję Panie Wolsztyński. Mówiłem, że w sobotę kołyska będzie.
Chyba Boguchwała…:)
Kiedyś zejdę z tego świata w końcówce meczu naszego klubu!!!
Piekna smierc ale nie życzę
jeśli Kita nie strzela w światło bramki ani raz! to po co go trzymać było tak długo na boisku! trener ogarnij się w końcu!
Nie podoba mi sie np to,ze Kaczmarek zbyt dlugo czeka ze zmianami.Jesli w pierwszej polowie juz widze,ze gra sie nie klei i zawodnikom nie idzie to zmieniam ich jak to zrobil Mroczek w ostatniej kolejce z Ostroda.
A moze powinnismy grac z Robakiem w srodku pola a Kita i Wolsztyn kopia sie z przodu z obroncami? Robak rozrzuca srogie pily…
Ewidentna zasłona dymna przed meczem środowym. Brawo za grę do końca, jest ciężko ale ważne 3 punkty. Czekam na zimę, transfery i przygotowania do rundy wiosennej.
Jest 15 kolejka a oni jak grali padake tak graja dalej. Czy ten trener ma jakis swoj styl gry? Bo z tego co widac to raczej on ich niczego nie nauczy. Wiem piszecie 2 liga to kopanina ale nie po to sprowadzamy zawodnikow za duza kase by byla kopanina. Inni moga grac kopanine ale nasi pilkarze powinni umiec grac na jeden kontak lub miec jakies akcje. A tu nic, tu tylko laga na Marcina. Zeby miec takich zawodnikow i nie miec swojego stylu gry to naprawde trzeba miec umiejetnosci trenerskie. I pupilek Radwanski, jak ktos z rezerwowych ma sie wykazac… Czytaj więcej »
Przestań biadolić 20punktów w 8meczach czego płaczesz nie zwalniaj kolejnego trenera liczy sie efekt, a nie styl
Naprawdę? Na farcie długo się nie pojedzie.
Zatorowcy dojechali do Ex.
Tak wiem.
Mało ambitny przykład, ale takie jest życie.
Historia podpowiada, że nie zawsze pieniądze wygrywają na boisku.
Kiedyś jedną z drużyn nazywano Galacticos i co? Nic.
Nic nie ugrali i cały sezon poszedł w pi_du.
I wiesz co.
W poprzednim sezonie w tej drugiej lidze, też byliśmy takim Galacticos i nie było awansu.
Jestem kibicem Widzewa z Wielunia,od kilkudziesięciu lat. Cieszę się że zwycięstwa, ale tak nie może być!! Trener do zmiany, bo inaczej awansu nie będzie, a jeśli się uda, to za rok SPADAMY !!! Pozdrawiam kibiców Widzewa, lepszych nie MA!!!!
Nie wiem czy zmiana trenera coś pomoże, ale fakt faktem nie wygląda to dobrze.
Wygraliśmy i to cieszy, ale tylko to. Dłużej nie wytrzymam i muszę sobie ulżyć. Panie trenerze niech Pan nie szarga nazwiska swojej rodziny. Widzew to dla Pana za wysokie progi. Jeżeli ma Pan odrobinę honoru to kończ Pan. Niczego Pan tej drużyny nie nauczył i niczego nie nauczy. Szkoda tych chłopaków, którzy co mecz wyglądają jak zlepek ludzi spotykających się przed pięcioma minutami. Myślę, że bez Pana zaangażowania /dziś wstał Pan z ławki zaledwie kilka razy/ gorzej by nie grali. Kocham Widzew i kibicuję Mu czynnie od 1973 i bardzo mnie boli to co dziś i od wielu spotkań widzę.… Czytaj więcej »
Mourinho jest podobno wolny,żenada
Czy tylko ja jestem tym Możdzeńem rozczarowany??
Nie tylko Ty.
Ja także!!!
Prawdę mówiąc to po takim Możdżeniu spodziewałem się dużo więcej, myślałem że potrzebuję pare meczy żeby się ogarnąć ale zaraz to się runda jesienna skończy a tu bida.
Oczywiście graliśmy słabo. Tak jest niestety w większości meczów. Ale ludzie zejdźcie na ziemię. Zwolnić trenera który w ostatnich 9 meczach ligowych ma bilans 7-2-0.? A i jeszcze wyelimonował drużynę z Ex w PP…Ktoś to serio pisze..?!
Serio bo fart kiedyś się kończy a wtedy będzie pozamiatane
Banda marud z forum!! :D
Do tych wszystkich ktorzy tak pieja z zachwytu nad Widzewem. Widzew na największą frekwencje w Polsce. Widzew ma najlepszy doping w Polsce. Widzew ma budrzet na poziomie ekstraklasy, a co my kibice dostajemy w zamian? Gramy na trzecim poziomie rozgrywek i to gramy tragicznie, większośc meczy wygrywamy na wielkim farcie, pilkarsko jesteśmy zwyklym drugoligowym zespołem, nikt z zawodnikow nie wyroznia sie ponad tą lige ale zarabiają dziesięć razy więcej co pilkarze z innych klubow. I ktoś jeszcze śmie gadać że wszystko jest w porządku? nic nie jest tak jak powinno być a najgorsze jest to że trener nie potrafi nic… Czytaj więcej »
Napisałem podobnie, tylko w wielkim skrócie. I zminusowany. Pozdrawiam
Naprawdę ciężko było to oglądać. Byłem na meczu i stałem bardzo blisko i wniosek: NIE DA SIĘ WYGRAĆ MECZU NA STOJĄCO. Szczęście się do nas uśmiechnęło ale równie dobrze mogliśmy przegrać 2:0
Meczę z 7egłą i Pejsovią pokażą gdzie jesteśmy (nie będzie głupiego tłumaczenia że boisko nie jest odpowiednio przygotowane) Tylko Widzew!!!
Do redaktorów: Panowie poprawcie błąd!! W 90 minucie na boisko wszedł Pięczek za Gutowskiego. Tu nie widzę żadnej zmiany!!!!