Sprzedaż pałacu oddala się. Pieniądze nie dla Widzewa?

9 czerwca 2015, 21:42 | Autor:

pałac_Bratoszewice

Jeszcze przed paroma dniami wydawało się, że sprzedaż kompleksu parkowo-pałacowego w Bratoszewicach jest przesądzona. Tak przynajmniej można było wywnioskować z artykułu zamieszczonym w „Dzienniku Łódzkim”. Jak się okazuje, media swoje, a życie swoje. Transakcja jest coraz dalej od realizacji.

O tym, czy Gmina Stryków zdecyduje się na zakup kompleksu za blisko 6 milionów złotych, zadecydować mają tamtejsi Radni. 18 czerwca planowana jest wizyta gminnej komisji, a do ostateczna decyzja zapaść ma do końca czerwca. Przewodniczący Rady Gminy, cytowany przez „Radio Łódź”, zdradza jednak, że do realizacji zakupu pałacu jest bardzo daleko. „Z informacji, które posiadam na dzień dzisiejszy, jestem na nie. Ale po wyjazdowej komisji na teren pałacu i po uzyskaniu nowych informacji mogę zmienić zdanie. Będzie to jednak bardzo ciężkie” – stwierdził Paweł Kasica. „Według mojej oceny wartość szkoły i tego budynku to około dziesięć milionów złotych. Wartość po przeciwnej stronie to minimum trzydzieści milionów złotych, dlatego dziś mówię, że nie” – dodał.

Podobnego zdania jest jeden z Radnych, który podkreśla, że zaniedbany przez Akademię Futbolu teren wymaga wielomilionowych remontów. „Teraz nie powiem tak lub nie. Muszę to jeszcze raz przeanalizować. Znam ten obiekt i wiem, żeby egzystował prawidłowo, trzeba włożyć dużo pieniędzy. Późniejsze utrzymanie też będzie dużo kosztować. Niektórzy twierdzą, że jest to piękny park, że się rozwali, jeśli my tego nie weźmiemy. Ale ja jestem bliżej nie, niż tak” – informuje Radny Grzegorz Kozłowski.

Okazuje się też, że wbrew wcześniejszym doniesieniom ewentualny zysk ze sprzedaży nieruchomości wcale nie zostały wykorzystany na spłacenie zadłużenia Widzewa. Potwierdzili to odpowiedzialny za zrujnowaną Akademię Grzegorz Bakalarczyk i sam Sylwester Cacek. „To jest inny podmiot. Jak można przekazać środki na spłatę układów? Fundacja jest innym podmiotem prawnym” – zdradza Bakalarczyk. „Fundacje nie prowadzą działalności gospodarczej. Pozyskała środki i teraz musi po prostu oddać je ludziom i firmom, które pożyczyły je fundacji” – dodaje na łamach radia.

Cacek zauważa, że pieniądze ze sprzedaży pałacu mogłyby zostać przeznaczone na szkolenie młodzieży. „Fundacja ma swoje cele i może przeznaczyć pieniądze na cele fundacji. Jeżeli jednym z celów byłaby pomoc klubowi, to tak. Ale obawiam się, że tak nie jest. Fundacja zacznie szkolenie młodzieży” – mówi właściciel Widzewa.