Sprawy prywatne wpłynęły na formę Wolańskiego i Mąki?
26 października 2018, 13:02 | Autor: RyanOd początku sezonu Patryk Wolański jest pewnym punktem łódzkiej drużyny, z kolei Daniel Mąka stał się nim niedawno. Obaj zawodnicy znajdują się w wysokiej formie, na co wpływ mogą mieć ich prywatne sprawy. O co chodzi?
Wolański w piętnastu jesiennych występach ośmiokrotnie zachował czyste konto. W minioną sobotę pobił też swój prywatny rekord minut bez straconej bramki. Gdyby nie gol samobójczy Marcina Kozłowskiego, który nie powinien zostać uznany, seria trwała by nadal. To jednak sprawa symboliczna, najważniejsze są punkty, jakie drużyna zyskuje, mając między słupkami swój pewny punkt.
W czym tkwi sekret dobrej dyspozycji „Wola”? Z pewnością docenić należy pracę Zbigniewa Małkowskiego, który po krótkiej przerwie wrócił do sztabu szkoleniowego Widzewa. Nie bez znaczenia jest także sfera mentalna. Bramkarz poukłada bowiem swoje życie prywatne. W ostatnim wywiadzie dla WTM podkreślał, że ma to przełożenie na jego dyspozycję sportową. Zdradził nawet, że w kwietniu doczeka się potomka. Jego narzeczona spodziewa się dziecka!
W podobnym tonie można mówić o Mące. Skrzydłowy do niedawna był jedynym piłkarzem, który na treningi i mecze dojeżdżał spoza Łodzi. Od początku swojego pobytu w klubie, widzewiak mieszkał w rodzinnej Warszawie i codziennie pokonywał kilkaset kilometrów. Dopóki łodzianie występowali w III lidze, trenerzy przymykali na to oko. Teraz się to zmieniło.
Niewiele osób wie, że częste pomijanie „Mączki” przez Radosława Mroczkowskiego wynikało właśnie z faktu, że piłkarz nie mieszka w Łodzi. Zdaniem trenera codzienne dojazdy mogą wpływać na formę zawodnika, dlatego wysłał w jego kierunku jasny sygnał: przeprowadzka lub rezerwy na stałe. Widzewiak potraktował sprawę bardzo poważnie i faktycznie, znalazł mieszkanie na miejscu.
Przenosiny do miasta od razu sprawiły, że Mroczkowski spojrzał na swojego podopiecznego łaskawszym okiem. W dodatku Daniel Mąka wykazywał wysoką formę, więc naturalnym stał się jego powrót do pierwszej drużyny. Ostatnia kolejka pokazała, że 30-latek nie musi być ograniczany jedynie do roli rezerwowego. Świetnie spisał się w Chorzowie, zaczynając mecz od pierwszej minuty. Zaliczył w nim trzy asysty!
Cieszy forma akurat tej dwójki piłkarzy, ponieważ są to zawodnicy nie ukrywający swojego wielkiego oddania klubowi. Patryk Wolański, gdy jeszcze występował w Danii, przyjeżdżał do kraju nawet na dwa dni, by pojawić się na meczu Widzewa. Z kolei Mąka tak bardzo zżył się z klubem, że przed jednym ze spotkań na rozgrzewkę wybiegł w koszulce znanej grupy „Red Bulls ’87” – jednego z najstarszych fan clubów, ze stolicy!
I to jest trener jakiego potrzebowaliśmy. Pełen profesjonalizm i brak zgody na pół środki. Albo się oddajesz pracy w 100, 120 % albo szukaj pracy w innym klubie. Mam tu na myśli Daniela Mąkę. Daniel brawo za decyzję i to że się nie poddałeś. Profity będą dla Ciebie i klubu. Oby tak dalej. Jestem dumny, że wreszcie mamy spokojny sezon i podwaliny do zbudowania czegoś wielkiego, a z TRENEREM Mroczkowskim jestem spokojny o przyszłość.
Profesjonalizm trenera?ze karze wybierać pomiędzy klubem a rodziną? Dzieci żona w Warszawie a on dla klubu w Łodzi? Profity dla niego? Świat oszalał, wazniejsze dobro klubu od rodziny…brawo
janusz co ty pierdolisz
No jak co…czego tu koles nie rozumiesz?mąka ma mieszkać w Łodzi bo jak nie to pójdzie do rezerw…a rodzina gdzie? W Warszawie…on ma dwoje dzieci z tego co mówił…
może ktoś powiedzieć jak zarejestrować się na kibice.net? chciałem kupic od gościa pewna rzacz ale tam nigdzie nie ma opcji „rejestracja”
„kilkaset”…
Używanie tego słowa w przypadku 260 km, to jednak delikatne nadużycie.
czepiasz się, idź pod wiatę
jest parę słów jak kilka ,kilkanaście ,kilkadziesiąt a później kilkaset ,jeżeli przyjeżdżał ,a potem wracał do Warszawy to ile kilometrów pokonywał Adasiu?
Superodpowiedź
Nie napisałem, że ponad 200, to nie jest kilkaset. Jednak to słowo sugeruje zdecydowanie większą odległość.
To ja jeszcze zapytam Ciebie: Jakby ktoś obiecał Ci za jakąś pracę kilkaset złotych, a po jej wykonaniu dał Ci 260 zł, to byłbyś rozczarowany czy nie?
To trener dal do zrozumienia Mące ze ma zostawić dla klubu swoje obowiazki i zycie w stolicy.a ten posłuchał i zostawil rodzine,dzieci? Serio?pan trener rodziny nie ma? Dziwne podejscie,bo nie rozumiem jaki wpływ ma dojazd na trening na forme.dobrym pilkarzem sie jest albo nie!!!