Sokół Aleksandrów Łódzki – Widzew II Łódź 1:3 (0:2)
24 września 2022, 13:04 | Autor: MichałKolejne trzy punkty dopisali sobie do dorobku piłkarze rezerw Widzewa Łódź. Podopieczni Patryka Czubaka prowadzili do przerwy z Sokołem Aleksandrów Łódzki 2:0, a finalnie to niełatwe spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1. Hat-trickiem popisał się niezawodny Mateusz Kempski.
Po meczu przeciwko AKS SMS Łódź, trener Czubak zdecydował się dokonać jednej zmiany w składzie. Dawid Owczarek został zastąpiony przez Damiana Pokorskiego. W bramce stanął tego dnia Marcel Buczkowski, a jego bramki, oprócz wspomnianego Pokorskiego, bronili Kamil Tlaga, Daniel Chwałowski, oraz Hubert Lenart. W środkowej strefie znaleźli się Łukasz Plichta, Filip Przybułek oraz Maciej Kazimierowicz. Najwyżej ustawieni zostali Konrad Niedzielski, Daniel Mąka, oraz Mateusz Kempski.
Pierwsza okazję łodzianie stworzyli sobie już w 3. minucie. Piłkę przejął w środku pola Niedzielski i zagrał do Mąki, który wypatrzył na linii szesnastego metra Kazimierowicza – ten uderzył na bramkę, lecz czujny był w tej sytuacji Miłosz Rogalewicz. W kolejnych kilku minutach pod pole karne Widzewa próbował przedostawać się Sokół. Groźne uderzenie odnotował Igor Kania, ale rezultat się nie zmienił. W 10. minucie pokonać bramkarza spróbował Mąka, ale obrońca wybił piłkę na róg. Stały fragment gry okazał się dla widzewiaków, bardzo szczęśliwy. Po zamieszaniu na przedpolu, wynik otworzył Mateusz Kempski. W 20. minucie meczu pierwszą zmianę musiał wykorzystać opiekun łodzian. Po starciu z rywalem ucierpiał Buczkowski i młody bramkarz nie był w stanie kontynuować gry. W jego miejsce wprowadzony został Eryk Praiss, który na co dzień gra w drużynie do lat 17.
W kolejnych minutach gra znacznie zwolniła i brakowało ciekawych akcji. Z czasem dwie szanse zdołali stworzyć sobie gospodarze. W 21. minucie niecelnie uderzał z wolnego Kania, a dwie minuty później obok słupka futbolówkę posłał Michał Madejski. Dwukrotnie dogrywali w pole widzewiacy, ale żadna z akcji nie kończyła się próbą pokonania golkipera. W 37. minucie dobrze rozejrzał się Pokorski i dostrzegł wybiegającego Niedzielskiego, jednak tuż po wykonaniu podania, sędzia liniowy odgwizdał spalonego. Dwie minuty później czerwono-biało-czerwoni dopięli swego. Po podaniu od Pokorskiego, na 2:0 podwyższył Kempski. W 44. minucie meczu z bliska chciał podwyższyć jeszcze Tlaga, ale jego próba została wybita przez obrońcę na róg. W ostatnich fragmentach pierwszej części meczu, kilka razy próbowali zagrozić bramce zawodnicy Sokoła, ale efektów w postaci strzałów brakowało. Do przerwy mieliśmy zatem wynik 2:0 dla ekipy z Łodzi.
Do drugiej części oba zespoły przystąpiły bez zmian w jedenastkach. W 52. minucie pierwszą okazję w drugiej odsłonie zawodów stworzyli sobie piłkarze Widzewa. Najpierw jeden z gospodarzy zablokował uderzenie Niedzielskiego, kilkanaście sekund później huknął jeszcze Mąka, ale gole nie padały. Po kilku minutach mogliśmy obejrzeć strzał w wykonaniu Tlagi, ale jego strzał nie znalazł drogi do bramki. W 60. minucie gola kontaktowego zdobyli gospodarze. Praissa, po dośrodkowaniu, pokonał Jakub Horoszkiewicz. Szkoleniowiec łodzian zaczął dokonywać zmian w składzie. Na murawie pojawili się Łukasz Burliga oraz Kacper Trenkner.
W kolejnych minutach brakowało dobrych sytuacji, a kilkukrotnie w stronę bramki łodzian atakować próbował Sokół. Z impasu wyszedł w 72. minucie Mąka, który po dośrodkowaniu ze skrzydła od Niedzielskiego, piekielnie mocno uderzył z woleja, lecz finalnie wszystko wyjaśnił stojący między słupkami Rogalewicz. W 79. minucie widzewiacy przejęli piłkę w środku pola, a Trenkner świetnie przerzucił do biegnącego w stronę bramki Niedzielskiego – niestety, sędzia liniowy zdecydował się na odgwizdanie pozycji spalonej. W kolejnych fragmentach to gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce i próbowali zagrozić bramce, ale łodzianie skutecznie neutralizowali wrzutki rywala. W 90. minucie świetną interwencją popisał się Praiss, który przechwycił groźną piłkę tuż przed linią bramkową. W 94. minucie prowadzenie Widzewa stało się bardziej okazałe! Faulowany w polu karnym został Niedzielski i arbiter podyktował jedenastkę. Do strzału podszedł sam poszkodowany, ale bramkarz obronił jego próbę, lecz wobec dobitki Kempskiego był już bezradny. Tuż po tym golu sędzia zakończył mecz. Widzew wygrał w Aleksandrowie 3:1. Następne ligowe spotkanie już w piątek. Widzewiacy zagrają u siebie z RKS Radomsko.
Sokół Aleksandrów Łódzki – Widzew II Łódź 1:3
60′ Horoszkiewicz – 11′, 39′, 90+4′ Kempski
Sokół: Rogalewicz – Madejski, Woźniczak, Bierżyński, Madejski – Wolinowski, Kania, Jończyk (75′ Pawlikowski) – Gmosiński (60′ Horoszkiewicz), Dziuba (85′ Góral), Pękała
Rezerwowi: Ostrowski – Dybała, Dela, Rzeźniczak
Widzew II: Buczkowski (20′ Praiss) – Pokorski (82′ Owczarek), Lenart, Chwałowski, Tlaga (65′ Burliga) – Plichta (66′ Trenkner), Przybułek, Kazimierowicz – Niedzielski, Kempski, Mąka (85′ Cybulski)
Rezerwowi: Juchacz, Glicner
Sędzia: Mateusz Anielak (Łódź)
Żółte kartki: Kania, Woźniczak – Tlaga, Lenart
Jakby ktoś, coś to mecz do obejrzenia na żywo ze strony Sokoła.
Brawa za pierwszą połowę! Oby tak dalej!
1:3 90+5 Kempski
Kempski do 1 drużyny ?
A we wtorek ciężki mecz pucharowy.
Justynów to nie będzie łatwy teren. Nastawiałbym się na wyrównany ciężki mecz. To młody, waleczny i wybiegany zespół z aspiracjami na wyższe cele. Dużo strzelają bramek w ostatnich miesiącach.
Kempski widac ze duzo strzela i pilka go szuka warto go zprosic do 1 druzyny
Dobry ten Kempski
I do tego wielki 192 cm !
A tak dla przypomnienia pisał o nim widzew.com jak przychodził do nas
W poprzednim sezonie dziewiętnastolatek sześciokrotnie wystąpił w barwach pierwszej drużyny GKS Bełchatów. Doskonale radził sobie w rezerwach GKS, gdzie w piotrkowskiej klasie okręgowej zdobył aż dwadzieścia siedem bramek dla „Brunatnych”.
Pochodzący z Radomska piłkarz ma za sobą debiut w barwach drugiej drużyny Widzewa. W spotkaniu z byłym klubem z Bełchatowa raz trafił do siatki, a w drugim swoim meczu z Jutrzenką Drzewce trzykrotnie pokonał bramkarza rywali. Kempski podpisał kontrakt do 30.06.2024 roku.
foto: http://www.widzew.com
Jeszcze nie tak dawno nasza „Jedynka” walczyła z Sokolem w meczach na szczycie.
Teraz basze rezerwy ogrywają Sokół A.
Przeszliśmy długą drogę od czyśćca.
Z całym szacunkiem dla drużyn grających w niższych ligach.
Ave Widzew