Nie tylko Smuda ma trafić na Piłsudskiego
2 sierpnia 2017, 21:25 | Autor: RedakcjaZdaniem mediów powrót legendarnego trenera do Widzewa zdaje się być już tylko kwestią czasu. Okazuje się, że za jego sprowadzeniem stoi nowy właściciel klubu – Murapol. Deweloper miał się kontaktować z trenerem już kilka tygodni temu.
O rozmowach inwestora z 69-letnim szkoleniowcem pisał „Przegląd Sportowy”. Przyjście Smudy ma pociągnąć za sobą także inne ruchy kadrowe. Mówi się, że asystentem Smudy zostanie Marcin Broniszewski (na zdjęciu), przymierzany do Widzewa zimą, jako samodzielny opiekun łodzian. Wybrał jednak wówczas ofertę I-ligowej Pogoni Siedlce, z której został po sezonie zwolniony.
Niewykluczone, że duet Smuda – Broniszewski chciałby też sprowadzić do siebie Tomasza Muchińskiego, który wcześniej współpracował z nim jako trener bramkarzy. W końcówce rundy jesiennej poprzedniego sezonu Muchiński był też trener Widzewa, wcześniej pracując właśnie z golkiperami. Na ten temat na razie jednak głośno się nie mówi.
Zdaniem „PS”, przy Piłsudskiego miałby się pojawić także nowy dyrektor sportowy. Mowa o Zdzisławie Kapce, który przez niemal całą karierę piłkarską związany był z Wisłą Kraków. Ostatnio razem ze Smudą starał się utrzymać w Ekstraklasie zespół Górnika Łęczna – bez powodzenia. Nie wiadomo, czy przyjście Kapki oznaczać będzie rozstanie z niedawno zatrudnionym na stanowisku dyrektora sportowego Andrzejem Kretkiem. Być może zostanie on przesunięty do innych zadań.
Póki co wszystkie rozważania dotyczącego zmian w sztabie szkoleniowym są wyłącznie spekulacjami. W Widzewie nie chcą wprost potwierdzić, że to właśnie Franciszek Smuda ma być następcą Przemysława Cecherza. Między wierszami można jednak wyczytać, że kredyt zaufania wobec aktualnego trenera już się wyczerpał.