W Widzewie dotrzymali słowa z kadrą
19 lutego 2018, 17:13 | Autor: RyanW wypowiedziach Franciszka Smudy, już w grudniu zeszłego roku pojawiały się zapewnienia, że szkoleniowiec będzie dysponował gotową kadrą najpóźniej na miesiąc przed startem rundy wiosennej. Choć przez moment wydawało się to nierealne, udało się!
Pierwsze dwa transfery Widzew przeprowadził w grudniu. O ile pozyskanie Roberta Demjana przyjęto z umiarkowanym entuzjazmem, to już przyjście Marcina Pieńkowskiego oceniano co najwyżej jako uzupełnienie, a nie wzmocnienie składu. Dziś nikt nie odważy się na takie słowa, ale wówczas niewielu wierzyło w talent młodego zawodnika.
Później w transferowych ruchach nastał pozorny impas. Kibice co pewien czas byli jedynie informowani o nieudanych transakcjach. Daniel Smuga wybrał Ekstraklasę, Tsubasa Nishi wierzył, że dostanie szansę w pierwszej drużynie Legii Warszawa, a Wojciech Łuczak, po długiej telenoweli, ze względu na dawną znajomość z trenerem Wojciechem Robaszkiem wybrał ŁKS.
Dla fanów był to trudny moment i nie brakowało głosów, że przy Piłsudskiego prześpią zimowe okienko. Sytuacja zaczęła się zmieniać w momencie, gdy widzewiacy wrócili do treningów. Już na pierwszych zajęciach stawił się reprezentant młodzieżówki Michał Przybylski, a Demjan przywiózł ze Słowacji polecanego Marka Zuziaka. Obaj ostatecznie podpisali umowy. Przekonali najpierw sztab szkoleniowy, a teraz zaczynają coraz mocniej przekonywać do siebie kibiców.
Zarząd w styczniu podpisał jeszcze umowę z utalentowanym Karolem Stankiem, którego obserwowało kilka zespołów z Ekstraklasy, a w dniu wyjazdu na zgrupowanie do Uniejowa udało się skusić na grę w Łodzi doświadczonego Dario Kristo, w którym wielu widzi brakujący jesienią element w jedenastce Widzewa – spokój i kreatywność w środku pola.
Smuda otrzymał sześciu, a gdyby doliczyć jeszcze młodziutkiego Jakuba Jasińskiego, bodaj największe pozytywne zaskoczenie przygotowań, siedmiu nowych graczy. Co ważne, wszystkich miał do dyspozycji już na obozie, a więc mógł zacząć przygotowywać ich fizycznie w najważniejszym momencie.
Po raz pierwszy od dawna przy Piłsudskiego zamknięto kadrę już na miesiąc przed startem rundy. I to w sposób w 100% zadowalający trenerów. W zespole nie ma już słabych punktów, a rywalizacja na kilku pozycjach zapowiada się pasjonująco.
Czy Bartłomiej Niedziela posadzi na ławce Marcina Kozłowskiego, a Damian Kostkowski lub Michał Miller Radosława Sylwestrzaka? Kto zagra w środku pola obok Kristo? Maciej Kazimierowicz czy Aleksander Kwiek. Kto będzie drugim młodzieżowcem obok Marcina Pigiela? Pytań jest wiele, a to oznacza, że skład jest silny!
i , że tak stadionowo zapowiem ” Jazda z k*rwami, RTS jazda z k*rwami ” :)
z k*rwami to będą deRby w 2 lidze, reszta to cieniasy :P
I po co sie tak wyrażac? Sport powinien łaczyc a nie prowadzic do wrogosci…
Sport powinien łączyć ludzi i kibiców…..idiotów nigdy nie połączy…to Tak jak z przysłowiem…lepiej z mądrym zgubić niź z głupim znaleźć…
Robert nie my zaczelismy wojne!!! Teraz musimy pokazywac sile braci RTS .Jak w naturze bywa SILNIEJSZY WYGRYWA.Jazda z k. wami RTS