Siedem lat temu otwarto nowy stadion
18 marca 2024, 09:02 | Autor: RyanMija dziś siedem lat od oficjalnego otwarcia nowego stadionu Widzewa, nazywanego „Sercem Łodzi”. Inwestycja okazała się największym fundamentem procesu odbudowy klubu. Warto pielęgnować wspomnienie o 18 marca 2017 roku.
Ostatnia potyczka na starym obiekcie odbyła się 22 listopada 2014 roku. Przez ten czas, kibice Widzewa najpierw jeździli do Byczyny, a później, już po reaktywacji klubu, podejmowali rywali na boisku Szkoły Mistrzostwa Sportowego przy ul. Milionowej. Dwa domowe starcia rozegrano także w innych miejscach – jedno w Aleksandrowie Łódzkim i jedno w Głownie. Z każdym dniem oczekiwanie na nowy stadion rosło. Niemal codziennie otrzymywaliśmy zdjęcia czy filmy, dokumentujące powstawanie budowli. Zainteresowanie było tak wielkie, że widzewscy fani bez najmniejszego problemu pobili karnetowy rekord Polski – kupili 15 310 abonamentów, co jak na poziom rozgrywkowy oraz bardzo kiepską sytuację w tabeli po rundzie jesiennej – było wynikiem absolutnie kosmicznym.
Nic więc dziwnego, że 18 marca 2017 roku na nowym stadionie przy al. Piłsudskiego stawił się komplet 17 443 kibiców. Bilety na to spotkanie udało się kupić tylko nielicznym, wielu zaś musiało zadowolić się jedynie oglądaniem transmisji telewizyjnej. Zapotrzebowanie szacowano na ok. 40 tysięcy! Trybuny wypełniły się na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Na ceremonii otwarcia obiektu pojawiło się wielu oficjeli, a symbolicznego przecięcia wstęgi dokonali między innymi ówczesny prezes Widzewa, Przemysław Klementowski i prezydent Łodzi, Hanna Zdanowska. Na boisku nie brakło też byłych piłkarzy, ze Zbigniewem Bońkiem czy Józefem Młynarczykiem na czele. Wszyscy wykonali rundę honorową wokół boiska, otrzymując gorące pozdrowienia z każdej z trybun. Przed meczem, tytułem „Widzewiaka Roku 2016” uhonorowano jeszcze Rafała Markwanta, który jako radny dołożył cegiełkę do powstawania nowego stadionu, z czasem ochrzczonego „Sercem Łodzi”.
Po zakończeniu ceremonii, na murawę wybiegli aktualni zawodnicy. Fani Widzewa oczekiwali pogromu, zwłaszcza że rywal z Lubawy do tamtej pory zdobył zaledwie jeden punkt! Zmotywowani podniosłą atmosferą goście nie zamierzali się jednak poddawać. Pomimo bardzo dobrej postawy w obronie przyjezdnych, czerwono-biało-czerwoni wyszli na prowadzenie w 23. minucie gry. Inauguracyjną bramkę na nowym obiekcie zdobył Mateusz Michalski, który wykorzystał dokładne zagranie Bartłomieja Gromka. Późniejszy okres nie należał do najciekawszych i do szatni łodzianie zeszli z tylko jednobramkowym prowadzeniem.
Po przerwie, obraz tego spotkania nie zmienił się znacząco. Gospodarze atakowali, jednak samemu będąc nieco stremowanym otoczką, nie potrafili kończyć licznych akcji. W ostatnich minutach drugiej części do głosu próbował dojść również Motor, ale nie był w stanie realnie zagrozić bramce strzeżonej przez Patryka Wolańskiego. Wynik podwyższyli za to gospodarze! Już w doliczonym czasie gry, Dawid Kamiński podał do Daniela Mąki, a ten pewnie przymierzył w długi róg. Podopieczni trenera Cecherza wygrali, ale nie pozostawili po sobie dobrego wrażenia. Najistotniejsze były jednak trzy punkty, zapisane do klubowych kronik.
Na medal spisali się za to kibice! Cały stadion przez pełne dziewięćdziesiąt minut żywiołowo dopingował widzewiaków, jednak jak zawsze prym wiodła trybuna D. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, atmosferę do maksimum podkręcił „Stolar”, który z poziomu murawy zaintonował kilka najbardziej znanych przyśpiewek. Później zajął miejsce na „gnieździe” i przez cały mecz dyrygował widzewskim młynem. Nie zawiedli również ultrasi, którzy na ten wyjątkowy dzień przygotowali kilka niespodzianek. Najpierw na trybunie C pojawiła się kartoniada z napisem „Widzew”, następnie do głosu doszedł już „Zegar”. Na sektorze zaprezentowana została sektorówka z herbem klubu, której towarzyszyły flagi i pirotechnika. Ta została odpalona jeszcze raz na kilka minut przed zakończeniem pojedynku. To był przepiękny powrót do domu!
„Serce Łodzi” widziało przez minione siedem lat różne spotkania, lepsze i gorsze chwile. Przeżywaliśmy na nim piłkarskie rozczarowania i czuliśmy słodki smak zwycięstw. Zmieniały się poziomy rozgrywkowe, na których występowali czerwono-biało-czerwoni, trenerzy, piłkarze czy prezesi. Stałe i niezmienne jest jednak to, że trybuny przy Piłsudskiego wciąż są pełne i tętnią życiem bez względu na okoliczności!
za maly stadion, a to co wtedy bylo mowione jest nie do rozbudowy, tak nas zdanowska zalatwila, ale dobrze ze jest jaki jest, w tej chwili to chyba male szanse na jakiekolwiek dofinansowanie na nowy stadion.
Cieszył się człowiek jak przyszedł pierwszy raz na otwarcie siedem lat temu, ale teraz jak tak się przyzwyczaił i jak widzi ile jeszcze osób nie może wejść na mecz, to aż się prosi, żeby ten stadion był o te kilka tysięcy miejsc większy. Nikt by nam nie podskoczył z frekwencją meczową w Polsce. Szkoda, że nie jest większy, chociaż bardzo ładny i NASZ! Tylko Widzew RTS!
Jest możliwe dobudowanie i o to cyklicznie się upominają nasi. Dla Łodzi powinien być to priorytet bo Widzew to wizytówka miasta
Zlekceważyli oficjalne badania, gdzie wyszło zapotrzebowanie na 30 tysięcy. Za torami wyszło zapotrzebowanie na 16 to im zrobili ponad 18. Teraz jak HZ była na meczu z Legią, to powiedziała, że przecież zwalniamy ponad 4 tysiące co mecz, a dołożyć kilkaset siedzeń też by nie chciała, bo to wzmoży antagonizmy w Łodzi, że czemu na Widzewie się dokłada, a na Łks-ie nie. Tak więc nie do ruszenia nawet o 1 miejsce.
7 lat karnet, ale ten czas leci :)
ełkaesiątka się rozpłakały bo im raków zostawił nieporządek w szatni. szkoda, że nie pamiętają co zrobili z wronkami i tychami w Sercu Łodzi.
Skandaliczna decyzja budowy tak małego obiektu i krótkowzroczna decyzja zaakceptowania tego przez klub. Połowa 32 tysiecznika dałaby nam podobne liczby co teraz ale byłaby duża szansa na dokończenie no bo przecież to by kompromitowało Łódź i każdego jej prezydenta gdyby w Ekstraklasie miał Widzew grać na połowie stadionu do końca świata. Ale ludzie bez wyobraźni, tchórzliwi, zaakceptowali ten stadionik skrojony dla małego klubu zupełnie jakby uważali Widzew za jakąś popierdolke jak Piast. Już nawet propozycją Bońka o jednym wspólnym była lepsza ale się duże dzieci obraziły bo jak tak można stadion dzielić o Boże o nie o Boże to świętokradztwo… Czytaj więcej »
ja się pytam gdzie są podwieszane oprawy?!
Że stadion jest za mały to już wiemy i teraz nie ma już co nad tym płakać tylko działać w kierunku powiększenia i na początek zrobić jakiś projekt rozbudowy o kolejny rząd trybun nad istniejącymi. I zaraz ktoś napisze że architekt powiedział że nie da się rozbudować ale z całym szacunkiem ale uważam że się myli bo architekt to nie konstruktor który oblicza obciążenia. Da się rozbudować tylko teraz to będzie wiecej kosztowało.
Widziałeś w życiu projekt budowlany? Czytałeś ilu jest uprawnionych podpisanych w takim projekcie? Więc nie pier… o architekcie i konstruktorze
Czy może świadczyć o tym fakt że edukowałem się na konstruktora i trochę się na tym znam ?
A Z ŁASKI SWOJEJ PANIE ADMIN PODAŁBYŚ ILE NAS W TE 7 LAT TAM WESZŁO!