Sanchez zareagował na zarzuty Weszło. Nazwał je kłamstwem
26 czerwca 2024, 08:45 | Autor: RyanJak można było przypuszczać, po wtorkowej publikacji na łamach Weszło w środowisku kibiców Widzewa zawrzało. Jeden z oskarżonych o niezbyt profesjonalne podejście do zawodu postanowił odnieść się do opublikowanych zarzutów.
Przypomnijmy, że zdaniem autora artykułu, Andrejs Ciganiks i Jordi Sanchez chcą wymusić na władzach łódzkiego klubu zgodę na transfery, odpowiednio do Szwajcarii i Japonii. Według doniesień Antoniego Figlewicza (smaczku sprawie dodaje fakt, że jeszcze niedawno pracował on w RTS) obrońca i napastnik mieli m.in. grozić strajkiem, polegającym na braku udziału w treningach. W rzeczywistości obaj normalnie ćwiczą z drużyną, choć Łotysz dopiero od dwóch dni, ponieważ dostał dłuższy urlop ze względu na grę dla swojej reprezentacji narodowej. Wiadomość ta podzieliła fanów na tych, którzy mają pretensje do zawodników o nieeleganckie zachowanie i tych, którzy stają po stronie graczy.
Nowe informacje przekazał bowiem sam Sanchez, który postanowił publicznie zabrać głos w tej sprawie. Hiszpan umieścił w mediach społecznościowych wpis tłumaczący jego podejście, będące w jego opinii całkowicie poprawne. Słowa Figlewicza określił mianem kłamstwa, a także zapewnił o pełnym zaangażowaniu w codzienną pracę dla klubu, który darzy sporym uczuciem. Co ciekawe, napastnik dołączył zrzut ekranu, na którym widzimy krótką wymianę wiadomości pomiędzy nim a dziennikarzem Weszło. Z rozmowy wynika, że przed ukazaniem się artykułu, stawiającego obu widzewiaków w bardzo złym świetle, nie doszło do kontaktu ze strony publicysty, gdyż ten… nie ma numeru telefonu Sancheza. Dopiero po fakcie zaproponował możliwość zajęcia stanowiska, ale 29-latek póki co z tego nie skorzystał. Dodał natomiast, że ostatni raz w klubowych biurach był w maju.
I gave the opportunity to this guy to resolve the lies he posted… people who knows me, know about my respect and love for this club. People who come to the trainings sessions know and watch how much I work every day. pic.twitter.com/iSRHzgrAwZ
— Jordi Sánchez Ribas (@jordi__9) June 25, 2024
Nie mamy także żadnej odpowiedzi ze strony Ciganiksa, a także samego Widzewa. Dwie istotne osoby w łódzkiej szatni (obaj znajdują się w tzw. radzie drużyny) zostali na oczach kibiców oskarżeni o wykłócanie się w gabinetach i „strzelanie fochów na lewo i prawo”, a profile klubu, prezesa, rzecznika prasowego czy dyrektora komunikacji solidarnie milczeli przez pół wczorajszego dnia. Być może zmieni się to dzisiaj, a zwłoka wynika po prostu z chęci spokojnej analizy dalszych działań. Należy jednak zabrać głos, bo skala emocji, towarzysząca tej sprawie, jest naprawdę duża i wielu fanów domaga się jasnej odpowiedzi na pytanie, kto mija się z prawdą: zawodnicy czy dziennikarz? Warto byłoby to wyjaśnić, a następnie zamknąć temat, który niezbyt dobrze wpływa na ogólny PR ekipy z Piłsudskiego.
Wiemy, kto chce u siebie widzewiaków. Ciganiks i Sanchez „zgrillowani” przez Weszło
Póki co Andrejs Ciganiks i Jordi Sanchez przygotowują się z czerwono-biało-czerwonymi do sezonu 2024/2025. Obaj liczą jednak, że niebawem zmienią barwy – tu z pewnością podano prawdziwe informacje. Łotysz ma ofertę z FC Luzern, a Hiszpan z Sapporo, ale transakcje nie dojdą do skutku, jeśli zielonego światła nie dadzą działacze. Obrońca i napastnik mają bowiem ważne kontrakty, ten pierwszy przez dwa lata, drugi przez rok. A umów trzeba dotrzymywać.
Dawać transfery a nie ploty,do niczego nie można zmuszać będą chcieli to zostaną nie to odejdą taką jest rola piłkarza najemnika a nie wychowanka tu jest 100procent racji .Pozdrawiam
Dziwne ze ani dyrektor sportowy ani viceprezes bo on jest od spraw sportowych w klubie milcza na ten temat…
A po co mają komentować plotki?
W każdej plotce jest coś prawdy,i nikt mi nie powie że Sanchez nie chce odejść sam do Japonii bo na pewno tego bardzo chce , po drugie najpierw piszecie że jest już na walizkach a tu nagle na treningach sie pojawia ,czyli tez cos w tym jest bo zawodnik na walizkach raczej nie myśli o trenowaniu i nie jest mu to za bardzo na rękę bo chciałby już jak najszybciej przejśc do nowego klubu i tam trenować,a po trzecie znając go i jego zachowania na boisku tzn machanie rekami i wieczne pretensje to wcale bym sie nie zdziwił że tak… Czytaj więcej »
Tak nie jest jak pisze Weszło. Na treningach zapierdala jak reszta drużyny.Takie mamy teraz dziennikarstwo rynsztokowe. Antek musiał troszkę zbostować informację żeby były kliki.
Figlewicz rozpętał burzę w szklance wody. Po co? Czarny PR dla Jordiego i Cigiego. Jakim cudem może nie być przygotowanego zastępstwa za Sancheza, jak o jego możliwości odejścia, wiadomo od zimy? To by świadczyło o nieudolności dyrektora Wichniarka!
O pracy Wichniarka napisano na tym forum tyle, że nie mam zamiaru dokładać do tego swojej „cegiełki”. Co do odejścia Sancheza to mówiło się o tym od dawna i tak naprawdę nie wiadomo czy był ktoś na jego miejsce przygotowany. Przez poprzedni sezon praktycznie graliśmy dwoma napastnikami a nawet w plotach nie wymieniono żadnego nazwiska, kojarzonego z klubem. Dodajmy, że nie poszukujemy zawodników za, których należy wydać parę groszy a tych bez kontraktów zbyt wielu nie ma.
A 80% tutaj narzekało na MDróżdża. On by 2 godziny po wpisuje odpalił Figlewiczowi że by mu w pięty poszło. Ale krpiej spokojny, ułożony prezes.
Zdecydowanie tak by było. Prezes Mateusz nadawał się tylko do pyskówek w social mediach.
tak jak w 2 godziny Miasto odpalał…lata mijają i chwali się wyrokiem, który za niego dra prawa uzyskał inny prawnik jednocześnie dodając, że i tak czekają go kolejne lata tej batalii. Taki to niespokojny, nieułożony Mati…
Jakby był drożdżu, to już by przedłużył kontrakt z sypkiem o następne trzy lata i roztaczał przed naiwnymi wizję o swojej ciężkiej pracy. Każdy ma swoje sympatię i antypatie, ale to był typowy politykier, który w naszej mizerii urosl do rangi superprezesa.
I w ten sposób Ci wszyscy „komentatorzy” i „dziennikarzyny” powinni być wyciągani do odpowiedzi. Pomijając nawet czy to prawda czy nie, w dzisiejszych czasach można napisać wszystko o wszystkich i mieć czyste ręce- bo mam informatora. Przydałoby się jeszcze aby klub wsparł zawodnika w dyskusji
Gównoburza.
Czyli według was „zawodnik na walizkach” jest szczęśliwy że nadal jest w Łodzi w dodatku że musi tu tren :) Bo ja bym na pewno zadowolony nie był gdy ja i moja rodzina jest już na walizkach a tu nadal wszystko nie ma nic klepniętego na 100 %
Akurat twoja osoba nie ma najmniejszego znaczenia, podobnie jak i to co masz do powiedzenia
ile to Luzern może nam zapłacić? za lewonożnego reprezentanta kraju w wieku 27 lat i jeszcze z potencjałem na rozwój 1,5mln euro to chyba minimum
Po Jordim to akurat bym sie takigo zachowania spodziewal i wcale mnie to nie dziwi .
Jeśli chcą zmienić barwy to okej. Byleby interes klubu zostaje zabezpieczony, czyli musimy na nich zarobić i mieć zastępców którzy będą prezentować poziom co najmniej taki sam lub wyższy. A takie dziennikarskie wypociny plus jeszcze pisania, że klub budzi się z ręką w nocniku i dopiero teraz zaczynamy skautowac rynek w poszukiwaniu następców są zwykłym g*wnem
Weszło to portal bardziej plotkarsko – sensacyjny, niż sportowy, ja bym specjalnie nie przejmował się, co tam wypisują. A co do Figlewicza, to dobrze by było, gdyby powiedział coś więcej na rzeczony temat w którymś z widzewskich mediów, na przykład na WTM.Czy był świadkiem opisywanych zdarzeń, czy być może kolportuje nie sprawdzone plotki, które gdzieś zasłyszał.
Weszło to zawsze był portal niezbyt rzetelny i prolegijny
Wakacje są to prezes i reszta wierchuszki mają wolne. A tak już poważnie to ta sytuacja pokazuje, że konieczne jest zatrudnienie drugiego, a na wszelki wypadek lepiej ze dwóch, rzeczników prasowych, bo jeden to strasznie mało i w natłoku roboty nie ogarnął tego tematu… :/
Na koniec już całkiem serio – profesjonalny pijarowiec reaguje MOMENTALNIE na takie artykuły, bo szkodzą one wizerunkowi nie tylko zawodników, ale i całego klubu, a ponadto mogą wywalić transfer i spowodować tym samym stratę finansową dla Widzewa.
Figlewicz ma 3 informatorów! 3 osoby potwierdzają wykłócanie się Jordiego i Andrzejka u prezesa. Czyli pewnie sam prezes doniósł, no bo kto jeszcze? Wichniarek? A trzeci to chyba sam Jordi bo nie wiem kto jeszcze mógłby przy tym być.
Kompromitacja młodego dziennikarza na samym początku kariery, zbłaźnił się dla poklasku srając do własnego gniazda.
Na tę chwilę stoję zdecydowanie za Jordim. O jakości piłkarskiej każdy może mieć swoje zdanie, ale co do jego zaangażowania nigdy nie miałem wątpliwości. Nawet po bramce w ostatnim sparingu całował herb i choć to niuans to też coś mówi. Mam duże wątpliwości, co do zamiarów Figlewicza, jak był u nas zawsze wydawał się jakiś hmm dziwny? Dla mnie to jest szukanie kontrowersji, albo ktoś z klubu puścił farmazon.
Weszło to gniot. Już kiedyś Janczyk oczernił kibiców Wisły że bramkarza Puszczy pobili na festynie
Czegoś nie rozumiem… „Nowe informacje przekazał bowiem sam Sanchez, który postanowił publicznie zabrać głos w tej sprawie.” A kawałek dalej „(…) nie doszło do kontaktu ze strony publicysty, gdyż ten nie ma numeru telefonu Sancheza. Dopiero po fakcie zaproponował możliwość zajęcia stanowiska, ale 29-latek póki co z tego nie skorzystał.” To w końcu zajął stanowisko czy nie zajął, bo tak jakby jedno zdanie zaprzecza drugiemu… Nie żebym się czepiał tylko pytam, bo ten artykuł brzmi trochę jak wypociny tego pseudo dziennikarzyny… Swoją drogą weszło od jakiegoś czasu bardziej zaczyna przypominać podkładki pod kibel typu DŁ, Express czy Fakt niż rzetelne zrodlo dziennikarskiej… Czytaj więcej »
Nie ładnie tak zakwaszać widzewskie środowisko. Jordi jest nasz a za naszymi stoi się zawsze murem gorszy czy lepszy to nasz zawodnik
Brawo Jordi
A w jakich okolicznościach Figlewicz odszedł z klubu? Może został wyrzucony bo wynosił informacje poza klub, co swojego czasu było nagminne, i teraz się mści
Dlatego pismaków trzeba trzymać jak najdalej od klubu i ich pisanie szukanie pseudo afer czy wydumanych transferów powoduje zamieszanie wśród kibiców czy w życiu klubu. Zastanawiające jest też komu z klubu czy zespołu czasem zależy na wynoszeniu spraw na zewnątrz .
Figlewicz, zawsze wydawał mi się śliski ,uważał się za wielkiego redaktora , a cyklu Merhaba nie dało się oglądać przez jego monologi. Zanim wypuścił to w eter ,powinien dać wypowiedzieć się stronie oskarżanej,a to że, ktoś z działu media w klubie ,w jakim pracował Figlewicz, nie może (albo nie chce) się skontaktować z piłkarzem ,tłumacząc ,że nie ma do niego numeru , to świadczy o „jego profesjonalizmie „.
Czy u Nas nie może być spokój. Wiecznie coś. W każdej bajce jest trochę prawdy. A transfery gdzie?
Ktoś tego antosia bardzo skrzywdził w Widzewie, albo antoś bardzo chce zaimponować stanowskiemu szukając sensacji, szkalując Widzew i piłkarz. Weszło od dawna znane jest że specyficznego poczucia humoru i niskich lotów komentarzy. Wiesz co antoś pier..l się
Plotki potrafią zniszczyć dobrze wyglądające układy, ale też nie wynikają z niczego. Jak wcześniej wspominałem „z niewolnika nie ma pracownika” jeżeli chłopaki koniecznie chcą zmienić środowisko to nie ma co im w tym przeszkadzać. Rozstać się w pozytywnej atmosferze i tyle.
Nie podsycają bzdur, które wypisuje ten cały antoś. Nikt mu nie przeszkadza. Widzew chce wynegocjować jak najlepsze warunki dla klubu i bardzo dobrze. Kiedy klub oddaje zawodników za darmo kibice mają pretensje i wytykają to Wichniarkowi. Zaraz się okaże, że kiedy klub chce jak najkorzystniej sprzedać zawodnika to też niektórzy będą to krytykować. Wiadomo jakim portalem jest weszło i kim jest Stanowski, dla niego zasięgi i kliknięcia są ważniejsze niż rzetelne dziennikarstwo
Ja wierzę Jordiemu bo to szczery chłopak a nie pseudodziennikarzynie szukającemu klików.