S. Zieleniecki: „Zero z tyłu mobilizuje do jeszcze cięższej pracy”
30 września 2019, 18:45 | Autor: KamilKolejny pełny występ w barwach Widzewa zanotował w sobotę Sebastian Zieleniecki. Obrońca w starciu z Górnikiem Polkowice zachował czyste konto, ale nie ustrzegł się dwóch poważnych błędów.
Widzewiacy byli świadomi, że spotkanie z Górnikiem nie będzie należało do łatwych. „Rywal w dwóch poprzednich meczach zdobył sześć punktów. Wiedzieliśmy, że będzie ciężkim przeciwnikiem i takim się okazał. Dobrze zaczęliśmy, szkoda tylko, że nie udało nam się wykorzystać stuprocentowej okazji. Ostatecznie jednak wygraliśmy i to nas cieszy” – powiedział Zieleniecki.
W pierwszej połowie obrońca popełnił fatalny błąd, po którym w świetnej sytuacji znalazło się dwóch graczy z Polkowic. Jak się tłumaczył? „Zawsze staram się grać w piłkę, przez co może czasem próbuję zrobić coś zbyt ładnie. Z Wojtkiem już o tym rozmawialiśmy i wyjaśniliśmy tę kwestię. Oby takie sytuacje się więcej nie zdarzały” – stwierdził 24-latek.
W sobotnim spotkaniu podopieczni Marcina Kaczmarka po raz drugi z rzędu nie stracili bramki. Takie mecze tylko ich napędzają do jeszcze lepszej gry. „Zagraliśmy na zero z tyłu, tak samo jak ze Śląskiem. To napawa optymizmem i mobilizuje do jeszcze cięższej pracy” – zdradził piłkarz.
Po jedenastej serii gier Widzew awansował na pozycję lidera tabeli, ale Zieleniecki przestrzega przed hurraoptymizmem. „Tabela jest bardzo płaska, można przegrać i spaść o kilka miejsc, a można wygrać jeden mecz i być na szczycie. Każdy chce być wysoko, teraz przed nami ważne spotkania i jeżeli chcemy się liczyć, to musimy wygrać” – stwierdził obrońca.
Gracz łodzian zapewnił, że choć w niedzielę w Toruniu odbędzie się „mecz przyjaźni”, to na boisku nie będzie o niej mowy. „Szykuje się piękne święto na trybunach, tak jak w zeszłym sezonie. My na boisku musimy jednak robić swoje. Nie ma mowy o odpuszczaniu” – zakończył Sebastian Zieleniecki.
Zielu, z piłką rób to co Bednarek z Southampton, czyli nie przyjmuj tylko odrazu wbijaj do przodu.
Niestety Pan Zieleniecki to 75 razy obsrany gra do Pawłowskiego ponieważ ma duże braki w rozegraniu i ze strachu gra na alibi.
Kilka błędów i w.w. braki powodują to, że konieczne jest wzmocnienie na stoperze.
Rudol miał grać, na razie słabo i też jest obsrany i się trzęsie, więc mamy problem na tej pozycji niemały…
Mam nadzieję, że któryś wreszcie zatrybi bo Tanżyna zdecydowanie zrobił progres, a pozostali stoperzy nie bardzo.
Ostatnia akcja też nie byla popisem Ziela, dał się ograć jak junior , dobrze że przeciwnik nie trafił w bramkę,bo tego nawet Pawłowski by nie wyciągnął. Także stary trenuj, trenuj…
On się nie nadaje do tej ekipy, skill defensora na 3-4 ligę. OUT!
…,bo piłka nożna jest grą błędów !!!!
Przed sezonem pisałem, że na ławie trzeba posadzić Wolana, Zielenieckiego i Mąkę. Pierwszy już odpoczywa (mam jednak nadzieję, że sytuacja wpłynie motywująco i będzie w gotowości do walki o skład a nie strzeli focha). Jeśli chodzi o Daniela to okazuje się, że można się spiąć i starać dorównać poziomem. Co do niego zmieniam powoli zdanie i mam nadzieję, że dalej będzie ogarniał w tym kierunku. No i te wolne niech napierdala na treningach. No i zostaje Zielu. Na razie nie robi nic, żeby spłacić zaufanie jakim go trener obdarza. Szkoda. Robi nadal błędy i nie widać, żeby go to zbytnio… Czytaj więcej »
Zero z tyłu mobilizuje do ciężkiej pracy-to chuba jakaś nowa teoria ? Czy czegoś nie rozumiem
Zero z tylu to wam Pawłowski robi,bo gdyby przy Tobie był Wolański to byście znów wymyślali wymówki typu „musimy być bardziej skoncentrowani” ,”wiemy o co gramy” itd. Jest tego trochę.