S. Paulius: „Nieważne, kto zagra. Najważniejsze jest zwycięstwo”
14 września 2018, 18:11 | Autor: KamilSimonas Paulius nie był brany pod uwagę przy ustalaniu kadry na mecz z Górnikiem Łęczna, bo wyjechał na zgrupowanie reprezentacji Litwy. Tam jednak również nie zagrał, a spotkania z Serbią i Czarnogórą przesiedział na ławce rezerwowych. Teraz wraca do rywalizacji o miejsce w składzie Widzewa.
Pomocnik nie załamał się brakiem występu. Litwin zdaje sobie bowiem sprawę, że liczba powołanych jest duża i nie zawsze wszyscy mogą zagrać. „To normalne, mamy dużo zawodników i selekcjoner decyduje, kto zagra. Dodatkowo, w trakcie zgrupowania poczułem drobny ból w mięśni i nie trenowałem przez jeden dzień. To także mogło mieć wpływ” – powiedział WTM po treningu.
Ból nogi wciąż dokucza Pauliusowi, zapewnia on jednak, że jest gotowy, by zagrać w meczu z Błękitnymi Stargard. O tym, czy tak się stanie, zdecyduje oczywiście trener Radosław Mroczkowski. „Czuję się dobrze, trochę boli mnie noga, ale mogę grać. Czy zagram? O tym zdecyduje trener” – stwierdził 27-latek, który ostatecznie znalazł się w kadrze na jutrzejsze spotkanie z Błękitnymi Stargard.
W meczu z Górnikiem Łęczna świetnie wypadł za to Maciej Kazimierowicz. Litwin cieszył się oczywiście z sukcesu kolegi i zapewnił, że silna konkurencja tylko pomaga w odnoszeniu zwycięstw. „Rywalizacja w piłce to naprawdę nic strasznego. Nieważne, kto zagra w sobotę w wyjściowym składzie. Najważniejsze jest zwycięstwo Widzewa” – zakończył rozmowę Simonas Paulius.
Boli go noga i jest w meczowej 18stce?
Dziwna sprawa, zawodnik z kontuzją w kadrze meczowej.
FALON NA TRYBUNACH A TEN NIE GRAŁ NOGA GO BOLI I W 18STCE.
A Falon jest bez formy więc nie wiem dlaczego to zdziwienie…
Może o bólu powiedział widzewtomy a nie trenerowi, ale jeśli trener wie to, przy tej kadrze co mamy, dziwne. Zaleciało Smudą… niestety
Paulius pokazuje widzewski charakter.Takich nam potrzeba.
Ludzie, dajcie spokój. Nie jesteście trenerami, więc nie decydujecie o tym, jak wygląda meczowa 18ka.
Zbędne są te uwagi i dziwne domysły. Ostatnio trener nie dał nam żadnych powodów do obaw o wynik najbliższych meczów. Styl gry też na duży plus.
Dajmy Mroczkowskiemu pełne poparcie.