Rywale widzewiaków w walce o awans też wznowili zajęcia

We wtorek piłkarze Widzewa odbyli pierwsze po półtoramiesięcznej przerwie zajęcia na Łodziance. Nie są jednak odosobnionym przypadkiem, bo do pracy wrócili również ich główni rywale w walce o awans do I ligi.

W trakcie pauzy w rozgrywkach w najbardziej komfortowej sytuacji był wicelider rozgrywek, Górnik Łęczna, który jest właścicielem swojego obiektu i dlatego mógł nim w pełni dysponować. Piłkarze z Lubelszczyzny już od jakiegoś czasu trenują na murawie, chociaż na razie wyłącznie indywidualnie, przychodząc do klubu o wyznaczonych porach.

Poniedziałek był dniem powrotu do zajęć dla zawodników Resovii. Rzeszowianie podzieleni zostali na sześcioosobowe grupy i ćwiczą w parach na trzech dostępnych boiskach obiektu przy ul. Wyspiańskiego. Taki stan rzeczy ma potrwać do piątku, gdy we wszystkich klubach II ligi przeprowadzone zostaną testy na koronawirusa.

Od wtorku treningi odbywają się w GKS Katowice. Podopieczni Rafała Góraka wrócili na murawę stadionu przy ul. Bukowej, a zawodnicy pracują w dwójkach. Podobnie jak w Resovii, w klubie z Górnego Śląska plan również rozpisany został do piątku – dalsze ruchy i powrót do zajęć w większym gronie będą zależały od wyników badań.

Również we wtorek pierwszy raz na murawie stawili się gracze Bytovii Bytów, którzy ćwiczyli indywidualnie na dwóch boiskach. Na każdym wydzielone zostały cztery sektory, dlatego w jednym momencie w zajęciach może brać udział ośmiu zawodników. Skład osobowy zmienia się co półtorej godziny.

Jedynym klubem z czołowej szóstki, w którym nadal nie wrócono do treningów na boisku, jest Olimpia Elbląg. Piłkarze Adama Noconia ćwiczą indywidualnie we własnym zakresie, a na pierwszych zajęciach na stadionie mają stawić się dopiero po otrzymaniu wyników testów na koronawirusa, czyli w poniedziałek.