Rydz o transferach: „Naumov nie jest jedynką”

Widzew jest jednym z siedmiu klubów Ekstraklasy, które tej zimy nie pozyskały jeszcze żadnego nowego piłkarza. Kibice zaczynają się niecierpliwić, ale zarząd stara się apelować o spokój. Głos zabrał w tej sprawie m.in. prezes.

Środa przyniosła informację, że oddala się pozyskanie Daniela Naumowa. Jeszcze wczoraj wydawało się, że sprawa jest blisko finalizacji, ale dziś bułgarskie media zdradziły, że bramkarz nie osiągnął porozumienia z łodzianami na temat swoich zarobków. W innym tonie na temat 25-latka wypowiedział się Michał Rydz, który przyznał, że nie jest to wcale kandydat numer jeden do zastąpienia Henricha Ravasa. Jego zdaniem sztab szkoleniowy wytypował zawodników na tę pozycję i znajduje się tam gracz będący wyżej na klubowej liście życzeń.

Transfer Naumowa również się wysypie?

Prezes nie zdradził oczywiście, o jakiego zawodnika chodzi. Nie wiemy więc, czy ma na myśli jedno z nazwisk, które wcześniej pojawiało się w przestrzeni medialnej, jak np. Jakub Słowik czy Dinko Horkas, czy może chodzi o kogoś zupełnie innego, a jego personalia są utrzymywane w tajemnicy. Rydz podkreślił, że ma w tym względzie pełne zaufanie do osób będących w sztabie szkoleniowym, w tym do trenera Andrzeja Woźniaka.

Sternik Widzewa zaapelował też do kibiców, by nie wierzyli we wszystkie doniesienia przekazywane przez dziennikarzy. Zapewnił przy okazji, że wytypowano również zawodnika, który ma wzmocnić łódzką defensywę. Prawdopodobnie chodzi o prawego obrońcę, bo to pozycja wymagająca wsparcia. Przypomnijmy, że trener Daniel Myśliwiec nie ceni zbyt wysoko umiejętności Patryka Stępińskiego i Pawła Zielińskiego, skoro zgadza się na ich odejście jeszcze tej zimy, a Mato Milo wciąż nie wyleczył kontuzji stopy.

Oczywiście, takie są fakty. Ja odnoszę się jednak do tego, żeby nie przywiązywać pełnej wiary do każdego przekazu w mediach. Na tej zasadzie można mieć wrażenie, że np. bramkarz, który do nas dołączy jest „nastym wyborem”. A od grudnia jest ob wytypowany w ścisłym gronie do…

— Michał Rydz (@michal_rydz) January 17, 2024

W najbliższy wtorek drużyna RTS wyleci na zgrupowanie do tureckiej Antalyi. Wcześniej przy Piłsudskiego obiecywali, że będą dążyć do tego, by do samolotu wsiadła już kompletna kadra, ale czy uda się zakontraktować dwóch lub trzech piłkarzy (transfer bramkarza można traktować jako czynnik nieplanowany) w ciągu najbliższych dni, ciężko powiedzieć. Widzewiacy byli już blisko sprowadzenia Emmanuela Boatenga, ale jak wiemy, oferta została przebita i pomocnik wylądował w Konyasporze. Zdaniem Rydza, gdyby nie fiasko z pozyskaniem Ghańczyka, byłaby szansa na zamknięcie składu przed 23 stycznia. „Dużo wyjaśni się dziś i jutro” – dodał prezes.

Obecnie kadra pierwszego zespołu liczy dwudziestu jeden zawodników. Mowa o tych, którzy są uprawnieni do gry w Ekstraklasie.