Rydz o Hamuliciu: „Chcemy pomóc mu przekierowywać ambicję z drzwi na boisko”
21 sierpnia 2024, 21:51 | Autor: RyanSaid Hamulić jeszcze nie zdążył zadebiutować w zespole Widzewa, a już wzbudził zainteresowanie wszystkich polskich mediów sportowych. O kulisach jego zachowania przed meczem ze Śląskiem Wrocław, które doprowadziło do kontuzji dłoni, mówił prezes łodzian.
Michał Rydz był jednym z gości programu „Weszłopolscy Tournée” na kanale Weszło TV i wyjaśniał, co dokładnie wydarzyło się w widzewskiej szatni. „Said Hamulić otrzymał informację, że nie znajdzie się w kadrze na spotkanie ze Śląskiem Wrocław. Po rozmowie z Danielem Myśliwcem udzieliły mu się emocje, a ich ujście stanowiła próba znokautowania drzwi. Wiemy doskonale, że nie była to próba skuteczna. Nie działo się to przy trenerze, a już po wyjściu z pomieszczenia, gdzieś w drodze. Ta historia naturalnie brzmi lekko absurdalnie i na pewno było to nieodpowiedzialne zachowanie” – mówił Rydz.
Część kibiców, gdy poznała kulisy, spodziewała się surowych konsekwencji dla zawodnika. Nie brakowało nawet sugestii, by zerwać kontrakt z bośniackim napastnikiem, choć tak naprawdę nie wiadomo, czy umowa wypożyczenia z Tuluzy przewiduje taką ewentualność. Wygląda jednak na to, że przy Piłsudskiego nie chcą się jeszcze poddawać i wierzą w „resocjalizację” wybuchowego zawodnika. „To przeambitny zawodnik. Mieliśmy okazję na temat tej sytuacji szerzej porozmawiać i jako klub chcemy pomóc mu przekierowywać ambicję z drzwi na boisko. Jest zawodnikiem świadomym, takie odnoszę wrażenie po poznaniu go bliżej. Identyczne zdanie ma trener Myśliwiec, którego opinia w jego przypadku była dla mnie bardzo istotna” – dodał szef Widzewa.
Do sprawy odniósł się także dyrektor sportowy, który przekonywał, że klub wykonał właściwą pracę przed podpisaniem kontraktu z Hamuliciem, polegającą na tzw. wywiadzie środowiskowym. „Zdawaliśmy sobie sprawę, że w pewnych sytuacjach może reagować emocjonalnie. Ale przeprowadziliśmy na jego temat wnikliwy wywiad. Rozmawiałem z trenerem Adamem Majewskim, który prowadził go w Stali Mielec. Nie miał zastrzeżeń, co do jego pracy i zaangażowania. Stwierdził, że jest specyficzny, trzeba umieć go prowadzić, ale w tym właśnie nasza rola. Rozmawialiśmy również z dyrektorem Vitesse. Nie było sytuacji, w której ktokolwiek powiedziałby nam, że rozwala szatnię. Jest zamknięty w sobie, ma swój świat i wielką ambicję, czasami wychodzi z niego więc frustracja, gdy nie gra, ale świat piłki jest pełen takich zawodników. Trzeba się z takimi charakterami zmierzyć. Chcąc walczyć o wysokie cele, potrzebujemy dobrych piłkarzy” – powiedział Tomasz Wichniarek.
Obecnie Said Hamulić dochodzi do siebie po zabiegu dłoni, bowiem złamane kości wymagały interwencji chirurgicznej. Niebawem powinien wrócić do treningów i z czasem w końcu zaliczyć premierowy występ w czerwono-biało-czerwonych barwach. Na ligowych boiskach będzie mógł zmazać plamę na honorze. „Wartość i jakość udowodnić musi w meczach. Tego od niego wymagamy. Hamuliciowi trzeba dać szansę, żeby odwdzięczył się tym, co ma najlepsze. Jak bramki nie przyjdą, będę pierwszym, który postuka się w pierś. Na ten moment mocno w niego wierzę” – zapewnił Michał Rydz.
Jeżeli trener rozmawiał z zawodnikiem tuż przed ,,atakiem karate” na drzwi to oznacza, że poziom jego komunikacji z drużyną jest na poziomie zerowym. Niestety tego się właśnie spodziewałem. Wnioski co do kwalifikacji trenerskich Pana Myśliwca nasuwają się same.
Cóż za przenikliwa ocena kwalifikacji trenerskich trenera Myśliwca, marnujesz się tutaj. W studiu Canal Plus brakuje im takiego eksperta
Zmień nik na Bubu :D
Skoro na podstawie jednostkowej sytuacji wyciagasz takie wnioski, to nienajlepiej świadczy to o pracy Twojego niedźwiedziego mózgu….
Yogi ci tam słychać na wózku w Decathlon?
Salid rozumiem Twoje ambicje! Ale udowodnji je na treningu!
DZBANA WZIELISCIE Z WICHNIARKIEM DLA FEJMU ZA POŁ DARMO A ON PRZE DW A LAT 1 GOLA STRZELIŁ!
Said Hamulić doznał jednej z najgłupszych kontuzji w historii Ekstraklasy. Kiedy dowiedział się, że nie wystąpi w ligowym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław, walnął pięścią w drzwi, złamał rękę i wypadał z gry na kilka tygodni. – Po transferze w szatni był bardzo cichy. Mało mówił. Skupiał się raczej na sobie. Bardzo chciał się pokazać trenerowi. Może nawet za bardzo. W treningu był nieskuteczny, nie wykorzystywał sytuacji, mogło go to denerwować – mówi nam Marek Hanousek. W programie Weszłopolscy Tournée poznaliśmy kulisy kontuzji Bośniaka.
Dokładnie koledzy z szatni widzą że odstaje na treningach i jest nie skuteczny! Trener też mówił że się prezentuje słabo! Ale on jest gwiazdą z ambicjami więc się uniósł a efektem tego jest nominacja do najgłupszej kontuzji sezonu! Brawo!
Poki co nie zagral ,wiec nie wiadomo czy jest slaby
W głowę się puknij, nie w pierś
Czy w Widzewie jest jakiś psycholog, który mógłby się zająć Hamuliciem?
Może na wszelki wypadek, ze względu na Hamulića zamontować drzwi obrotowe, jak się w nie uderzy, to najwyżej narobią trochę wiatru, a ręka cała.Powiem szczerze, chłopak taki emocjonalny, jak zakochany nastolatek, trzeba mu jakoś przetłumaczyć, aby podczas meczu panował nad odruchami i słowami, żeby ewentualnymi głupimi kartkami drużyny nie osłabiał. Przeciwnicy mogą specjalnie go prowokować.
„To przeambitny zawodnik. Mieliśmy okazję na temat tej sytuacji szerzej porozmawiać i jako klub chcemy pomóc mu przekierowywać ambicję z drzwi na boisko. Jest zawodnikiem świadomym, takie odnoszę wrażenie po poznaniu go bliżej. Identyczne zdanie ma trener Myśliwiec, którego opinia w jego przypadku była dla mnie bardzo istotna” – dodał szef Widzewa. Prezes bawi się w psychoterapeutę i będzie w profesjonalnej lidze bawił się w dobrego wujka i umoralnił piłkarzy jak mają się prowadzić i funkcjonować. Wchodzimy na wyższy poziom nie ma co!!! Chcąc walczyć o wysokie cele, potrzebujemy dobrych piłkarzy” Wichniarek w swoim stylu czyli odklejony od realnego świata i cały… Czytaj więcej »
Parę lat temu jakiś jugosłowiański koszykarz tak się zdenerwował na sytuację na boisku, że wyrżnął głową w podporę kosza. Złamał sobie kręgosłup w części szyjnej i został sparaliżowany. Hamulić szkoda, że nie pierdolnął z ” dyni” to byśmy mieli przypadek słynny na cały świat. Tak sobie myślę , że ci z bałkanów mają spieprzone mózgi. Patrz okrucieństwo wojny w Jugosławii.
kolejny super transfer Wichniarka