Rocznica śmierci Stefana Wrońskiego

30 czerwca 2024, 09:02 | Autor:

Dziś obchodzimy już 32. rocznicę legendarnego kierownika Widzewa Łódź. 30czerwca 1992 roku odszedł od nas Stefan Wroński, prawa ręka innej wielki postaci w klubowej historii, Ludwika Sobolewskiego. Spoczywaj w pokoju!

O ŚP. Wrońskim w sieci nie można znaleźć zbyt wielu informacji. Z trudem udało nam się ustalić datę i miejsce jego urodzin (29.08.1925, Łódź). Wspomnienia o tej postaci zaczynają się właściwie od roku 1968, kiedy wspólnie ze ŚP. Sobolewskim zaczęli budować potęgę Widzewa właściwie od zera. Czerwono-biało-czerwoni byli wtedy klubem marginalnym, w mieście prym wiódł Łódzki Klub Sportowy, a po nich wymieniano Start czy Włókniarz. O robotniczej drużynie ze wschodnich rubieży „Miasta Włókniarzy” niemal nikt wtedy nie słyszał.

Nazywany pierwszym futbolowym wizjonerem Sobolewski powoli zaczął ten stan rzeczy zmieniać, ale z wypowiedzi klubowych ikon jasno wynika, że nie osiągnąłby sukcesu bez pomocy Wrońskiego, pełniącego formalnie rolę kierownika zespołu. W praktyce był człowiekiem-instytucją, który miał za zadanie organizować codzienne funkcjonowanie Widzewa, często otrzymując od prezesa „zadania specjalne”. Mówimy wszak o latach PRL, w których do przetrwania potrzebne był spryt, znajomości oraz nieco brawury. Wroński miał wszystkie te cechy, był pomysłowy, operatywny, no i doskonale znał się z komunistycznymi władzami.

Do historii przeszło wiele anegdot, związanych z dokonywaniem transferów przez łodzian. W tamtym czasie pozyskiwanie piłkarzy wyglądało zupełnie inaczej, niż dzisiaj. Nie istnieli menedżerowie, gracze nie zawsze mogli dysponować własną kartą zawodniczą. Przy namawianiu ich do gry w danym klubie, stosowano przeróżne sztuczki, kuszono mieszkaniami, talonami na samochód czy dobrą pracą dla najbliższych. Wroński umiał to wszystko załatwić, dlatego był tak ceniony przez „Sobola”. Część jego działań doskonale opisał w książce „Wielki Widzew” autor Marek Wawrzynowski. „Jak przejdę na emeryturę, to pan wszystko opiszecie i za zarobione na tym bestsellerze pieniądze będziemy obaj spokojnie żyli do końca życia. To będzie horror, science fiction i kryminał razem wzięte” – tak z kolei pisała Wyborcza, cytując samego bohatera.

Stefan Wroński pełnił rolę kierownika RTS do 1987 roku, a więc przez niemal dwadzieścia lat. Zastąpiła go inna legendarna na tym stanowisku osoba – Tadeusz Gapiński. ŚP. Wroński zmarł 30 czerwca 1992 roku, pochowany został na cmentarzu na Zarzewie.

Cześć Jego pamięci!

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
PIOTRO
4 miesięcy temu

Te jego spacery za bramką pod zegarem. Jakby to było wczoraj. Cudownie mieć takie wspomnienia. Oby dzisiejsi młodzi kibice mogli przeżyć coś podobnego. Tego Wam życzę. Sobie jeszcze też. Cześć jego pamięci.

Kibic Widzewa
4 miesięcy temu

Inne czasy i inny świat, którego politycznego powrotu Kibicom nie życzę. Ale też inny sport i inna piłka i piłkarsko inny Widzew, którego powrót marzy mi się jeszcze… I też inni ludzie jak np. ŚP. Kierownik Wroński — prawa ręka, ale także jak było trzeba… dodatkowe oko i ucho ŚP. Prezesa Sobolewskiego, od którego /ych umiejętności prowadzenia i kierowania drużyną, pasji, z jaką to czynili, oddania Klubowi, zaangażowania w to, co robili, a przy tym także… pokory, która cechowała Ich, powinni dziś uczyć się wszyscy ci, którym wydaje się, że wszelkie rozumy pozjadali i wszystko wiedzą i umieją najlepiej, podczas… Czytaj więcej »

2
0
Would love your thoughts, please comment.x