Rocznica śmierci Jacka Machcińskiego
22 grudnia 2022, 12:21 | Autor: RyanDziś obchodzimy trzecią rocznicę śmierci jednego z najwybitniejszych trenerów w historii Widzewa. 22 grudnia 2019 odszedł Jacek Machciński, który z łódzkim klubem związany był od najmłodszy lat.
Choć Machciński pochodził z Warszawy, był piłkarzem kilku łódzkich zespołów, w tym juniorów Widzewa, ale już w młodym wieku rozpoczął karierę szkoleniową. W 1972 roku objął Włókniarza Pabianice, lecz bardzo szybko przeniósł się do RTS, w którym był asystentem Leszka Jezierskiego. Pomógł w wywalczeniu awansu do Ekstraklasy, jednak później powędrował wraz z nim do ŁKS.
Do Widzewa wrócił w październiku 1979, gdy zastąpił w roli pierwszego trenera Stanisława Świerka. Już w swoim pierwszym sezonie zajął w lidze drugie miejsce, a rok później poprawił to osiągnięcie, zdobywając tytuł mistrza Polski. Jego drużyna wyeliminowała też z europejskich pucharów Manchester United czy Juventus Turyn. „Spędziliśmy ze sobą wiele lat, zdobyliśmy pierwsze mistrzostwo Polski. Tworzył specyficzną atmosferę, na boisku wymagał od nas walki, biegania, a poza nim dawał nam wolną rękę. Tak, by każdy był odpowiedzialny sam za siebie. Gdyby tak zastanowić się, kto zasługuje na największy szacunek spośród ludzi Widzewa, to trener Machciński na pewno znalazłby się w tym gronie” – wspominał Machcińskiego tuż po śmierci Zbigniew Boniek.
Po rozstaniu z Widzewem, Jacek Machciński prowadził jeszcze m.in. Stal Mielec, Lecha Poznań czy Ruch Chorzów, ale nie powtórzył już takich sukcesów. Później odciął się od świata piłki nożnej, a w ostatnich latach życia walczył z poważną chorobą. Zmarł w niedzielę, 22 grudnia 2019 roku, w wieku 71 lat.
Cześć Jego pamięci!
Jacek zawsze będziesz częścią Widzewskiej rodziny
Legenda naszego klubu.Na zawsze
Fajny, sympatyczny facet. Może to kogoś ździwi, ale miałem z nim studenckie zajęcia z WUEFU w latach 1973 – 1976 w starej hali Widzewa od strony niegdyś Alei Armii Czerwonej a teraz Alei Piłsudskiego. Przy dobrej pogodzie biegaliśmy po bieżni wokół stadionu i graliśmy w piłkę na piaszczystym boisku treningowym za bramką głównego boiska. Jak ten czas leci. Szkoda, że Pana Jacka nie ma już wśród nas.
Ja miałem z Trenerem lekcje W-F w 2004 roku w samochodówce na Prozka. Caly semestr graliśmy w gałę. Najlepszy wufesista jakiego mialem
Naszą powinnością jest pamiętać o Takich trenerach i osobach, którzy tworzyli Wielki Widzew! Wielki Widzew tworzyli nie tylko trenerzy, Tworzyli go zwykli pracownicy
,których my, nie znamy z imienia i nazwiska!
Prostym przykładem jest Pani Basia,której nagrobek ufundował kibic Widzewa! Pani Basia obsługiwała kawiarnię , gdzie kawę piły legendy Naszego Klubu,!.
Jeżeli nie będziemy pamiętać historii że po co nam przyszłość….