Rocznica śmierci Jerzego Klepczyńskiego
17 września 2023, 07:59 | Autor: RyanW dniu ligowego meczu z Cracovią obchodzimy szesnastą rocznicę śmierci Jerzego Klepczyńskiego. Grający na pozycji bramkarza były zawodnik Widzewa rozegrał w jego barwach czterdzieści spotkań, zdobywając dwa mistrzostwa Polski.
Klepczyński urodził się 16 maja 1956 roku w Łodzi. Jak wielu piłkarzy z tego pokolenia, najpierw swe kroki skierował w stronę Łódzkiego Klubu Sportowego. Piłkarz występował w jego barwach w latach 1974-1978. Następnie przeniósł się do ówczesnej drugiej siły miasta, czyli Startu. Tam spędził tylko pół roku, a kolejne dwanaście miesięcy w Orle, kontynuując tournee po łódzkich zespołach. Zimą 1980 roku trafił do dopiero rodzącej się potęgi polskiej piłki – Widzewa. W swoim debiutanckim sezonie zdobył z czerwono-biało-czerwonymi wicemistrzostwo Polski.
W kolejnych rozgrywkach golkiper sięgnął już po złoto, trzynastokrotnie stając między słupkami. Był bowiem jedynie zmiennikiem Józefa Młynarczyka. Zaliczył też występ w Pucharze UEFA, w rewanżowym spotkaniu z Ipswich Town, ponieważ Młynarczyk został zawieszony po słynnej „Aferze na Okęciu”. Rok później Klepczyński świętował udaną obronę tytułu, choć na boisku pojawiał się już rzadziej. W konsekwencji opuścił Widzew. Na dwa lata wrócił do Startu, ale przed sezonem 1984/1985 przypomniano sobie o nim w RTS. Nadał był jednak dublerem, tym razem Henryka Bolesty, i przez dwadzieścia cztery miesiące nie zagrał w żadnym oficjalnym spotkaniu! Bolesta miał absolutny absolutny abonament na miejsce w bramce.
Kampania 1986/1987 nie zwiastowała zmiany. Jesienią golkiper tylko raz znalazł się w wyjściowym składzie i po zakończeniu rundy raz jeszcze wrócił na Bałuty. Dokończył w Starcie sezon, a na kolejne dwa przeniósł się do Sokoła Aleksandrów Łódzki, w którym zakończył karierę. Zmarł 17 września 2007 roku w wieku 51 lat.
Cześć Jego pamięci!
Pamiętam jego pierwsze mecze w naszym klubie ale ten czas szybko leci .
Młodo zmarł
Cześć Jego pamięci !!! Po aferze na Okęciu był całą rundę wiosenną pierwszym bramkarzem. Godnie zastąpił Młynarczyka.
74-78 występował w lks,po czym przeniósł się do uwczesnej drugiej siły miasta czyli Startu?Chyba źle wklepaliscie daty
Kolejny piłkarz dawnego Widzewa, który, choć może nie był aż tak znany, jak inni, to gdy zachodziła potrzeba, stawał na wysokości zadania i dawał rady…
Etatowy zmiennik naszych wtedy najlepszych bramkarzy. Chronologicznie: Najpierw Burzyńskiego (po problemach „Burzy”), potem Młynarczyka (po aferze „Młynarza” na Okęciu) i na końcu Bolesty (choć akurat „Bolkowi” nic się nie przytrafiło).
„Klepa”, choć wskazano mu miejsce w szeregu, robił swoje i na nikogo się nie obrażał. Wchodził do bramki i… na robocie nie pękał!
Szkoda Jego przedwczesnego odejścia…
Cześć Jego pamięci!
Mieszkał na Chojnach w wieżowcu blisko krańcówki, znałem go osobiście, z Jego synem w latach 80′ grałem w piłkę między blokami. Cześć Jego pamięci.