Robak o meczu z Gryfem i kulisach transferu
29 lipca 2019, 20:44 | Autor: KamilW sobotę pierwszy ligowy mecz po powrocie do Widzewa rozegrał Marcin Robak. Choć napastnik nie był w stanie strzelić gola z gry, w ważnym momencie poszedł do rzutu karnego i bez trudu go wykorzystał.
Piłkarz był zadowolony, że widzewiakom udało się wyjść z trudnego starcia zwycięsko. „Nie było nam łatwo, bo Gryf chciał się pokazać na dobrym przeciwniku. Rywale mieli dużo energii, walczyli o każdą piłkę i zdobyli bramkę po naszym błędzie. Fajnie jednak, że my jako cała drużyna pokazaliśmy, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Cieszymy się z charakteru, który zaprezentował zespół” – powiedział po spotkaniu Robak.
Napastnik przyznał, że w pewnych momentach łodzianie grali zbyt nerwowo. „Było widać, że Gryf nastawił się na typowo defensywną grę. Bronili się na własnej połowie, agresywnie faulowali. To dawało dodatkową nerwowość w naszej grze. Chcieliśmy to spotkanie wygrać, bo chcieliśmy dobrze rozpocząć sezon. Myślę, że z każdym meczem będzie nam coraz łatwiej” – dodał zawodnik Widzewa.
W rozmowie z portalem Sport.pl, Robak zdradził też, do jakich klubów mógł trafić po odejściu ze Śląska Wrocław. „Były oferty między innymi z Piasta Gliwice, Miedzi Legnica i Hapoelu Hajfa. Pojawiły się też zapytania z klubów z Turcji i Australii” – wyjawił 37-latek.
Dlaczego dwukrotny król strzelców Ekstraklasy zdecydował się na Widzew? „Długo się z żoną zastanawialiśmy, ale uznaliśmy, że to jest odpowiedni czas na powrót do Łodzi. Fajnie, że w Widzewie o mnie pamiętali i złożyli ofertę. Czuję sentyment do tego klubu. Jest tutaj duży potencjał. Niejeden zawodnik chciałby założyć koszulkę Widzewa i zagrać przy tej publiczności. Mogę tu coś po sobie zostawić, dlatego wydaje mi się, że podjąłem słuszną decyzję” – stwierdził w wywiadzie.
Piłkarz jeszcze raz potwierdził, że w Łodzi ma konkretny cel. „Przyjechałem do Łodzi w konkretnym celu. Chcę awansować z Widzewem najpierw do pierwszej ligi, później do ekstraklasy. Wierzę, że to zrobimy. W sporcie różnie bywa, ale nie sądzę, by kibice chcieli wywieźć nas na taczkach. W każdym klubie jest presja, piłkarze muszą sobie z nią radzić. Nie możemy doprowadzić do sytuacji, jaka była w poprzednim sezonie” – zakończył Marcin Robak.
To już się nudne robi. Transfer był miesiąc temu, a mecz z Gryfem wszyscy widzieli i przegadali już sto razy. Mniej tych zapychaczy poprosimy :)
Zamknij się…
Co się czepiasz. Ja na przykład nie wchodzę na sport.pl, a dzięki chłopakom wywiad z Robakiem luknąłem.
Po prostu takie pisanie dla pisania o niczym to nie dla mnie, jak widać wam to odpowiada
Panie Marcinie jeżeli tylko drużyna obroni się sportowo nikt nikogo nie będzie chciał nigdzie i niczym wywozić.
Pozdrawiam
To pewne,że będzie rok po roku awans to nie ta sama drużyna która ledwo wczłapała się do 2 ligi, tutaj gra Robak tutaj fruwa w polu karnym Kita i dośrodkowywuje Mandiangu wchodząc nawet z ławki ,wymiatają Poczobut i Rudol jest dobrze i będzie jeszcze lepiej, nie gra już Zielu -Żelu i za chwilę po Radwańskiej powinno pozostać wwpomnienie Ameyaw do poprawki
Dla mnie Pan Marcin juz jest bohaterem.