RKS Radomsko – Widzew II Łódź 1:0 (0:0)
11 czerwca 2022, 17:50 | Autor: MichałPrzedostatni mecz sezonu IV ligi rozegrali dziś piłkarze drugiej drużyny Widzewa Łódź. Podopieczni Patryka Czubaka wybrali się do Radomska, aby zmierzyć się z wiceliderem tabeli, RKS. Choć przystąpili do tego starcia kompletnie rezerwowym składem, zaprezentowali się z naprawdę dobrej strony. Bardzo długo utrzymywał się bezbramkowy remis, lecz po golu w samej końcówce to gospodarze wygrali 1:0.
Skupieni już przede wszystkim na środowym finale Pucharu Polski widzewiacy przyjechali do Radomska w bardzo rezerwowym składzie, bez wielu zawodników na co dzień występujących w drugim zespole. Za kartki pauzował Daniel Mąka, zaś wolne dostali Marcel Buczkowski, Mateusz Ludwikowski, Daniel Chwałowski, Dawid Owczarek czy też Kamil Tlaga. Pod ich nieobecność, w jedenastce znalazło się więc kilku graczy z zespołu juniorów starszych, z napastnikiem Jakubem Juchaczem na czele. Warto wspomnieć, że w składzie było łącznie dziesięciu młodzieżowców, w tym dziewięciu juniorów! Statusu nie miał tylko Konrad Cieślak.
Od początku, do przodu ruszył RKS. Gospodarze kilkukrotnie znaleźli się pod polem karnym widzewiaków, jednak na większe zagrożenie się to nie przełożyło. Pierwszy raz czerwono-biało-czerwoni zaatakowali zaś w siódmej minucie – lewym skrzydłem pomknął Damian Pokorski, dośrodkował, ale bez skutku. Chwilę później, po rzucie rożnym, swoją okazję miał grający w drużynie niebiesko-żółtych Bartosz Machaj, lecz czujny był stojący między słupkami Kacper Kwiatkowski. W trzynastej minucie RKS stanął przed stuprocentową szansą. Machaj podał do wybiegającego Kamila Odolaka, ten wyszedł sam na sam, lecz łódzki golkiper miał się w pełni na baczności i do zmiany rezultatu nie dopuścił. Kilka minut później strzału spróbował Filip Przybułek, jednak kopnął piłkę słabo i bardzo niecelnie. Spotkało się to z odpowiedzią w postaci uderzenia Odolaka – tym razem radomszczański snajper dość wyraźnie przestrzelił.
Gospodarze cały czas naciskali, chcąc zmusić do błędu widzewską defensywę. W 26. minucie, z powodu upału, sędzia zarządził przerwę na nawodnienie. Po wznowieniu gry, świetną piłkę zza pleców dostał Odolak, wyjściem na przedpole powstrzymał go jednak Kwiatkowski. Kolejne minuty to gra w środku pola. W 34. minucie strzelił z dystansu Kamil Cybulski, ale bramkarz nie musiał się nawet ruszać, gdyż futbolówka powędrowała wysoko nad poprzeczką. Niespełna minutę później, Cybulski znów miał szansę, lecz skutecznie interweniował Daniel Niźnik. Strzału z ostrego kąta spróbował także Juchacz, niestety znów bez efektu. Tuż przed przerwą, pod bramką łodzian znaleźli się piłkarze gospodarzy. Strzał oddał Igor Górniak, całe szczęście, piłka minimalnie minęła górny róg. Do przerwy pozostał zatem wynik 0:0. Pomimo eksperymentalnego składu – piłkarze trenera Czubaka mogli być zadowoleni ze swej postawy.
Do drugiej części spotkania widzewiacy przystąpili z trzema zmianami w składzie. Na murawie pojawili się Kacper Trenkner, Filip Zawadzki oraz Damian Związek. Ten ostatni stworzył sobie tuż po wejściu świetną sytuację, jednak w pojedynku z bramkarzem górą był Niźnik. Chwilę później, po podaniu Adama Zawieruchy, wynik mógł otworzyć Odolak. Po tym jak znalazł się obok bramki, oddał strzał, ale przeszkodził mu dobrze dysponowany Kwiatkowski. W 54. minucie groźnie uderzał Machaj, futbolówka o kilka centymetrów minęła słupek. Cztery minuty później, po zamieszaniu w strefie obronnej rywala, z piłką naprzeciw bramkarza znalazł się Filip Karwacki – niestety, skończyło się tylko na rożnym. Precyzji zabrakło Cybulskiemu, a niedługo po tym okazję mieli miejscowi, wciąż jednak utrzymywał się rezultat bezbramkowy.
Z upływem czasu, na boisku meldowali się kolejni zawodnicy – wbiegli na nie Hubert Lenart i Kamil Machałek. Oba zespoły próbowały przedzierać się pod pole karne przeciwnika, jednak kończyło się to na stratach lub niecelnych wrzutkach. W 74. minucie, po kolejnej przerwie na uzupełnienie płynów, świetnie przyjął Trenkner, udało mu się uderzyć zza szesnastego metra, niestety piłka powędrowała nad poprzeczką. Na dziesięć minut przed końcem, celnie z daleka strzelił Cybulski, lecz dobrze ustawiony bramkarz rywali pewnie obronił. Kilka minut później w pole karne wpadł Bartosz Sitkowski, ale powstrzymał go Cieślak. Wspomniany gracz RKS huknął chwilę później z rzutu wolnego, a Kwiatkowski, choć nie bez problemów, złapał silnie uderzoną futbolówkę. Kilkadziesiąt sekund później stały fragment gry mieli goście. Wykonawcą rzutu wolnego był Związek i wyraźnie przestrzelił. Stanowczo do ataku ruszyli gospodarze. Najpierw piłkę tuż sprzed linii bramkowej wybił Nikodem Wszołek. Następstwem tego był przyznany w ostatniej minucie rzut rożny, który niestety przyniósł zmianę wyniku. Fatalny błąd popełnił Kwiatkowski, który bardzo źle interweniował przy strzale Sitkowskiego i zapewnił radomszczanom wygraną. Z rezultatu można być rozczarowanym, z gry drużyny – absolutnie nie. W środę najważniejszy mecz sezonu – finał wojewódzkiego Pucharu Polski – też z RKS.
RKS Radomsko – Widzew II Łódź 1:0 (0:0)
90′ Kwiatkowski s.
RKS:
Niźnik – Miśkowiec, Załucki, Gieraga, Sitkowski – Machaj (73′ Śmigielski), Górniak, Domaniecki, Bocian (62′ Kożecki), Zawierucha – Odolak
Rezerwowi: Olczyk – Zieliński, Tatara
Widzew II:
Kwiatkowski – Wszołek, Cieślak, Dębiński (62′ Lenart) – Karwacki, Dawid (46′ Zawadzki), Przybułek (46′ Trenkner), Pokorski (62′ Machałek) – Ciołak (46′ Związek), Juchacz, Cybulski
Rezerwowy: Świątnicki
Sędzia: Rafał Michalak (Skierniewice)
Rewanż w środę.
Będzie puchar. My wierzymy.
Chodzą słuchy, że w chłopakom z Radomska przydałyby się czyste pieluchy