Rewolucji kadrowej tym razem nie będzie?
10 listopada 2017, 19:06 | Autor: RyanCo pół roku w Widzewie dochodzi do sporego wietrzenia szatni. Choć kolejni trenerzy zapewniają, że zmiany pomiędzy rundami będą tylko kosmetyczne, w rzeczywistości drużynę opuszcza i zasila w każdym oknie transferowym kilkunastu graczy.
Sygnały, jakie płyną z Piłsudskiego na finiszu tej jesieni, mówią, że tym razem już na pewno nie dojdzie do wielkich roszad. Propozycję wcześniejszego rozstania (żadnemu zawodnikowi nie wygasa kontrakt z końcem roku) dostać ma zaledwie kilku piłkarzy. Żadne nazwiska nie padają, ale naprawdę nietrudno dostrzec, kto ma kłopoty ze wskoczeniem choćby do osiemnastoosobowej kadry meczowej. Na wylocie będą więc zapewne Bartłomiej Gromek, Sebastian Olczak i grający bardzo rzadko Dawid Kamiński. Dołączyć do nich może co najwyżej jedno lub dwa nazwiska, choć i to nie jest jeszcze przesądzone.
Ilość rozstań ma się pokrywać z liczbą nowych widzewiaków. A tych wcale nie będzie dużo. Oprócz wymienianych już w mediach Tsubasy Nishiego oraz Daniela Smugi, w klubie szukają także napastnika. Obecni zdobywają mało goli. Wciąż w orbicie zainteresowań znajduje się także Patryk Stefański, który znów pojawił się na treningu łodzian. Kilka nazwisk trzymanych jest też w ciszy.
Zbyt wielu wzmocnień raczej się nie przewiduje. Chyba, że na rynku transferowym trafi się jakaś wyjątkowo atrakcyjna okazja. Franciszek Smuda widzi w zespole jeszcze spore rezerwy i ciężkimi, zimowymi treningami chce z niego wydobyć ukryty potencjał.
Przypomnijmy, że zespół zakończy rundę jesienną 18 listopada, meczem z Sokołem Ostróda. Nie oznacza to jednak koniec pracy. Na urlopy piłkarze mają rozjechać się dopiero w połowie grudnia. Wtedy powinniśmy już wiedzieć, kogo Smuda zostawi w kadrze.