Remis TMRF w sparingowym spotkaniu

6 marca 2015, 12:43 | Autor:

„Kolejny sparing za nami, czyli celowniki do poprawy” – to słowa idealnie podsumowujące wczorajszy sparing TMRF Widzew Łódź. Poniżej relacja.

W spotkaniu z AMII Nowosolna remisujemy 2:2. Mecz rozgrywany jest w zimowej scenerii, przy praktycznie cały czas padającym śniegu… a jak wiadomo takie mecze to zazwyczaj dużo przypadkowości i jeszcze więcej walki. Tak też było i tym razem.

Zanim mecz zaczął się na dobre tracimy na samym początku spotkania głupią bramkę. Jakiś dziwny brak koncentracji w obronie, ale też ogólnie całego zespołu powoduje, że niezbyt dobrze wchodzimy w to spotkanie i zanim zdążyliśmy się otrząsnąć z pierwszej bramki tracimy kolejną. Nie minęło 20 minut, a my przegrywamy 0:2. Mimo tak felernego początku spotkania zaczynamy powoli dochodzić zdecydowanie do głosu i zyskiwać przewagę. Oczywiście nie mogło zabraknąć wspomnianej we wstępie walki o każdą piłkę, a sam mecz był momentami wyjątkowo ostry. Jednak taka też ma być gra w naszym wykonaniu – twarda i męska, bez szukania alibi, zawsze o zwycięstwo. Gdy już opanowaliśmy sytuację na boisku, przyszedł jeszcze czas na sędziego, który nie miał chyba najlepszego dnia…

Jednak pomimo kilku dogodnych sytuacji piłka nie potrafi znaleźć drogi do bramki naszego przeciwnika. Gol cały czas wisiał w powietrzu i gdy już wszyscy powoli byli myślami przy przerwie w końcu udaje się go zdobyć testowanemu przez nas zawodnikowi.

W przerwie dokonujemy dwóch zmian i wychodzimy wyjątkowo zmobilizowani, aby odrobić straty. Druga połowa przebiega już zdecydowanie pod nasze dyktando i momentami nie pozwalamy przekroczyć przeciwnikom wyjść z własnej połowy. Dość szybko Mateusz Kurak strzela dla nas drugą bramkę, a drużyna dąży do zdobycia kolejnych. Jednak pomimo przewagi przez całą drugą połowę oraz wielu dogodnych sytuacji wynik nie ulega już zmianie. W międzyczasie przeprowadzamy jeszcze 7 zmian, tak by każdy z zawodników mógł się zaprezentować przed ostateczny ustaleniem kadry na rundę wiosenną.

Mecz kończy się wynikiem 2:2, który nikogo z nas nie zadowala. Szkoda szczególnie niewykorzystanych sytuacji w obu połowach, które powinny zostać zamienione na minimum dwie lub trzy bramki. Dobrze, że głupie 0:2 nas nie podłamało i udało się doprowadzić do wyrównania. W lidze nie możemy jednak dopuszczać do takich sytuacji. Cieszy dobre przygotowanie, które można było zauważyć szczególnie w drugiej połowie, gdy mocniej atakowaliśmy całym zespołem i spychaliśmy przeciwnika do obrony. Celność jednak jest zdecydowanie do poprawy i oby już w najbliższym meczu było z nią lepiej.