Relacja z boiska: Pogoń Siedlce – Widzew Łódź 3:1 (2:1)
26 października 2014, 14:22 | Autor: JuraW czwartym meczu pod wodzą Rafała Pawlaka Widzew poniósł czwartą porażkę, przegrywając w Siedlcach z Pogonią 1:3 (1:2). Bramki zdobyli dla łodzian z rzutu karnego Krystian Nowak w 19 minucie a dla Pogoni eks-widzewiak Bartosz Tarachulski w 26, Tomasz Lewandowski w 38 i Maciej Tataj w 75 minucie meczu.
Od początku meczu – w przeciwieństwie do kilku poprzednich spotkań – inicjatywa należała do gospodarzy. W 15 minucie tylko przytomna interwencja Dino Hamzicia uratowała Widzew przed utratą gola. Niespodziewanie 4 minuty później łodzianie objęli prowadzenie po pewnie wykonanym przez Krystiana Nowaka rzucie karnym. Telewizyjne powtórki wykazały jednak, że zagrania ręką w polu karnym Pogoni nie było. Sprawiedliwości stało się zadość w 26 minucie, kiedy to przy biernej postawie stoperów gości wyrównał strzałem pod poprzeczkę były widzewiak, Bartosz Tarachulski. Potem mecz się wyrównał, ale bramkę znowu zdobyli gospodarze. Po rzucie wolnym celną główką popisał się wysoki stoper Pogoni, Tomasz Lewandowski. Pierwsza połowa zakończyła się więc prowadzeniem gospodarzy 2:1.
Już pierwsza akcja po zmianie stron mogła przynieść podwyższenie wyniku, ale strzał Tarachulskiego został zablokowany i skończyło się tylko na rzucie rożnym. Jeszcze lepszą sytuację zmarnował w 54 minucie Konrad Wrzesiński, który po bardzo dobrym podaniu Veljko Batrovicia w sytuacji sam na sam z Jackiem Kozaczyńskim… nie trafił w piłkę. 4 minuty później zrewanżował się widzewiakom „Tarantula„, strzelając wysoko nad poprzeczką będąc sam na sam z Hamziciem po podaniu Piotra Krawczyka. W 61 minucie po ładnym rajdzie Wrzesińskiego piłkę w polu karnym Pogoni dostał Mateusz Janiec, ale miał przeciwko sobie zbyt wielu rywali, żeby móc strzelić w kierunku bramki. 2 minuty później powinno być 3:1 dla gospodarzy, lecz Adrian Dziubiński nieczysto uderzył piłkę, mając przeciwko sobie już tylko Hamzicia. Kilkadziesiąt sekund później po ładnym strzale Aliu Djalob z 25 metrów łódzki bramkarz z najwyższym trudem przerzucił piłkę nad poprzeczką. Przy rzucie rożnym popełnił jednak błąd w ocenie lotu piłki i widzewiaków od utraty bramki po główce jednego z siedlczan uratowała poprzeczka. Jednak po kolejnym kornerze w 74 minucie i dwóch główkach na szóstym metrze przed bramką Widzewa Maciej Tataj zdobył trzeciego, zasłużonego zresztą, gola dla gospodarzy. Kolejna stracona bramka po stałym fragmencie gry nie najlepiej świadczy o pracy sztabu szkoleniowego Widzewa… W 81 minucie bramkarza gospodarzy sprytnie starał się przelobować strzałem z rzutu wolnego Batrović, ale Kozaczyński nie dał się zaskoczyć. W 87 minucie Hamzić uratował łodzian przed utratą czwartej bramki, wybijając piłkę na rzut rożny, po którym stuprocentową sytuację zmarnował Daniel Dybiec, uderzając głową z 5 metrów nad bramką Widzewa. W 92 minucie rozmiary porażki mógł zmniejszyć Adam Duda, ale jego strzał z 20 metrów bramkarz gospodarzy wybił na róg. Jednobramkowa porażka zaciemniłaby jednak obraz spotkania, ponieważ Widzew był dziś gorszy od Pogoni Siedlce co najmniej o klasę.
Pogoń Siedlce – Widzew Łódź 3:1 (2:1)
0:1 Nowak 19′ (karny)
1:1 Tarachulski 26′
2:1 Lewandowski 38′
3:1 Tataj 75′
Pogoń:
Kozaczyński – Grudniewski, Dybiec, Lewandowski, Ratajczak – Rodak, Dziubiński – Krawczyk (74′ Drażba), Djalo (82′ Kaszubowski), Guzek – Tarachulski (66′ Tataj)
Rezerwowi: Tobjasz – Wocial, Tomalski, Dzięgielewski
Widzew:
Hamzić – Augustyniak, Nowak, del Toro – Kozłowski, Injac (46′ Batrović), Kasprzak (71′ Duda), Rozwandowicz, Janiec, Wrzesiński – Rybicki
Rezerwowi: Wlazłowski – Podworny, Czapliński, Kasperkiewicz, Dosljak
Żółte kartki: Dybiec 18′ (zagranie ręką) – Injac 13′, Rybicki 35′ (obaj faule)
Sędziował: Szymon Lizak (Poznań)
Widzów: 2845 (201 gości)