Relacja z boiska: Jagiellonia Białystok – Widzew Łódź 1:0 (0:0)
13 grudnia 2013, 18:30 | Autor: JuraW spotkaniu kończącym piłkarski rok 2013 łódzki Widzew zmierzył się w Białymstoku z Jagiellonią. W starciu 21 kolejki T-Mobile Ekstraklasy podopieczni Rafała Pawlaka przegrali z żółto-czerwonymi 0:1.
W mecz lepiej weszli przyjezdni, którzy już w 3 minucie mogli wyjść na prowadzenie. Po podaniu Veljko Batrovica okazję miał Eduards Visnakovs, ale jego strzał w długi róg obronił Krzysztof Baran. Później lekką przewagę osiągnęli białostocczanie. Najpierw w 11 minucie z dystansu metr obok słupka strzelał Dani Quintana, a następnie Maciej Mielcarz wyłapał parę groźnych dośrodkowań.
W 23 minucie dobrze zapowiadającą się kontrę łodzian popsuł złym podaniem Batrovic. Minutę później pierwszą żółtą kartkę zobaczyli widzewiacy, a konkretnie Alen Melunovic, a chwilę po nim jeszcze Princewill Okachi. Co istotne wcześniej sędzia Bartosz Frankowski nie reagował, gdy ostro faulował Michał Pazdan.
W 25 minucie doskonałą szansę na gola zmarnował E. Visnakovs. Łotysz znalazł się sam na sam z K. Baranem, ale jego strzał minął bramkę gospodarzy. Kolejną szansę miał jego brat, ale uderzenie z 6 metrów sparował na poprzeczkę golkiper „Jagi”.
Minutę później swą okazję miała Jagiellonia. Krystian Nowak zdrzemnął się przy dośrodkowaniu Rafała Grzyba i tylko przytomna obrona Mielcarza pozwoliła uniknąć utraty bramki.
W 38 minucie na indywidualną akcję zdecydował się Rafał Augustyniak, ale jego uderzenie z ponad 20 metrów wyłapał K. Baran.
Gospodarze blisko objęcia prowadzenia byli w 40 minucie gry, ale po wrzutce ze skrzydła Nowak w ostatnim momencie ubiegł dobrze ustawionego Dawida Plizgę i gospodarze mieli tylko rzut rożny.
Druga część meczu także rozpoczęła się od niezłej akcji łodzian, ale Aleksejsa Visnakovsa, po dobrym podaniu Bartłomieja Kasprzaka, ubiegł K. Baran. Widzewiacy mieli też szansę w 50 minucie, ale wychodzącego z kontratakiem Melunovica sfaulował Martin Baran, za co obejrzał żółtą kartkę. Po wrzutce Marcina Kaczmarka piłka szukała Melunovica, ale Serb jej nie sięgnął.
Po tym ostrzeżeniu ruszyła Jagiellonia. Najpierw Norambuena dopadł na 5 metrze do obitej przez Nowaka piłki, ale przeniósł ją nad bramką, a chwilę później do prostopadłego podania doszedł Quintana i przymierzył w krótki róg, na szczęście niecelnie.
W 53 minucie kolejną okazję mieli podopieczni Piotra Stokowca. Techniczny strzał Mateusza Piątkowskiego minął Mielcarza, ale w ostatniej chwili futbolówkę z linii bramkowej wybił Kaczmarek. Przy dobitce przewrotką próbował strzelać Plizga lecz swą przewrotka jedynie sfaulował Kasprzaka, za co obejrzał kartonik.
W 60 minucie znów zaspał Augustyniak, któremu uciekł Plizga. Skrzydłowy uderzył jednak niecelnie i skończyło się na strachu. Jeszcze groźniej było w 64 minucie, lewą stroną uciekł tym razem wprowadzony chwilę wcześniej Bekim Balaj i przymierzył po długim rogu; Mielcarz obronił ten strzał końcówkami palców.
Kapitan Widzewa musiał interweniować także w 72 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z ostrego kąta tuż przy krótszym słupku strzelił M. Baran, ale „Mały” przytomnie wybił piłkę na korner. Najlepszą sytuację gospodarze zmarnowali jednak w 75 minucie. Po zagraniu Norambueny w doskonałej sytuacji znalazł się niepilnowany Balaj, ale zamiast przyjąć piłkę i strzelić z 10 metrów, pięta próbował podać do Piątkowskiego i nic z tego nie wyszło.
Ataki Jagiellonii, która była czasami wręcz bezkarna na połowie łodzian, w końcu musiały przynieść gola. Stało się to po stałym fragmencie, a dośrodkowanie na długi słupek – przy biernej postawie E. Visnakovsa – wykończył szczupakiem wprowadzony dwie minuty wcześniej Maciej Gajos. Bramka, która od dłuższego czasu wisiała w powietrzu, wyprowadziła żółto-czerwonych na prowadzenie w 78 minucie meczu.
„Jaga” nie zwalniała, po 4 minutach kolejną okazję miał Plizga. Skrzydłowy wyprzedził Patryka Stępińskiego (zmienił Batrovica), ale strzał nogami na rzut rożny odbił Mielcarz, po raz n-ty ratując Widzew przed utratą gola.
W 92 minucie jedną z nielicznych akcji w drugiej połowie przeprowadzili widzewiacy. Mariusz Rybicki dopadł na 20 metrze do odbitej piłki, ale zamiast strzelać od razu, zwlekał i ostatecznie został zablokowany.
Po 94 minutach gry sędzia Frankowski zakończył spotkanie. Dla Widzewa jest to 22 wyjazd bez wygranej i 10 porażka z rzędu poza Łodzią. Oznacza to, że RTS spędzi zimę jako „czerwona latarnia”. Jagiellonia z kolei wskakuje na 7 miejsce w tabeli.
Jagiellonia Białystok – Widzew Łódź 1:0 (0:0)
78′ Gajos
Jagiellonia:
K. Baran – Tosik, Ukah, M. Baran, Popkhadze – Pazdan, Grzyb (61′ Balaj) – Plizga, Quintana (92′ Drażba), Norambuena – Piątkowski (76′ Gajos)
Rezerwowi: Słowik – Waszkiewicz, Dźwigała, Porębski
Widzew:
Mielcarz 7 – Augustyniak 6, Nowak 5, Mroziński 7 – A. Visnakovs 4 (82′ Rybicki 5), Okachi 5, Kasprzak 5, Batrovic 7 (69′ Stępiński 5), Kaczmarek 5 – Melunovic 6, E. Visnakovs 4
Rezerwowi: Krakowiak – Tomczyk, Leimonas, Kwiek, Staroń
Żółte kartki:
M. Baran, Plizga – Melunovic, Okachi, Kasprzak (wszyscy faule)
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 4799