Relacja z boiska: GKS Katowice – Widzew Łódź 2:1 (1:0)

2 sierpnia 2014, 16:42 | Autor:

IMG_5351

Widzew przegrał w Katowicach spotkanie otwierające sezon 2014/2015. Porażka z GKS łodzianom nie tylko nie daje punktów i dobrego startu w rozgrywkach, ale także podtrzymuje niechlubną passę meczów wyjazdowych bez wygranej.

Przed meczem trwały domysły, na którego bramkarza zdecyduje się postawić Włodzimierz Tylak. Ostatecznie między słupkami znalazł się Maciej Krakowiak, a Patryk Wolański usiadł na ławce rezerwowych. Z jeden strony może być to karą za kontrowersyjne zachowanie „Wolana”, z drugiej „Krakus” prezentował się bardzo dobrze w ostatnich treningach i zwyczajnie mógł zasłużyć na miejsce w pierwszym składzie. W tym meczu zadebiutowało w barwach Widzewa czterech piłkarzy – Marcin Kozłowski, Konrad Wrzesiński, Michał Przybyła i Jakub Czapliński.

Od początku przewagę uzyskali gospodarze. Pierwszej stuprocentowej sytuacji jeszcze nie wykorzystali, ale w 13 minucie Piotr Mroziński nie trafił w piłkę i wychowanek ŁKS-u Rafał Kujawa płaskim strzałem tuż obok prawego słupka bramki Macieja Krakowiaka otworzył wynik spotkania. W 28 minucie znakomitą okazję do wyrównania miał Mateusz Broź, ale nie skorzystał z prezentu od jednego z katowickich obrońców i w sytuacji sam na sam z Antoninem Buckiem strzelił „Panu Bogu w okno”. 5 minut później widzewiacy wyszli z szybkim kontratakiem, ale sędzia nie zauważył ewidentnego faulu na szarżującym Konradem Wrzesińskim. Za ten faul powinien nie tylko podyktować rzut wolny ale i wyrzucić z boiska obrońcę gospodarzy. Tak się jednak nie stało i po kontrze z kolei GKS miał szansę na podwyższenie wyniku, ale przytomnie zachował się Krakowiak odbijając piłkę w kierunku Patryka Stępińskiego. W 45 minucie tylko znakomita interwencja Bucka zapobiegła wyrównaniu po strzale Rafała Augustyniaka i pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem GKS-u 1:0.

Po zmianie stron widzewiacy próbowali atakować, ale efektem było tylko kilka rzutów wolnych w bezpiecznej odległości od bramki GKS-u po faulach na nieuchwytnym dla gospodarzy Bartłomieju Kasprzaku i niecelne strzały Mariusza Rybickiego z 18 metrów i Brozia z 25 metrów. Na boisku działo się niewiele, co tylko częściowo można tłumaczyć ponad trzydziestostopniowym upałem. W 77 minucie GKS mógł podwyższyć prowadzenie, ale po dużym zamieszaniu piłka ostatecznie trafiła najpierw do Krystiana Nowaka a potem w ręce Krakowiaka. Widzew zagroził gospodarzom 2 minuty później po rzucie rożnym Kasprzaka, ale Bucek wypiąstkował piłkę na kolejny korner. Ten nie przyniósł efektów, ale następny w 83 minucie już tak, kiedy to piłka trafiła przed pole karne do Augustyniaka, który mocnym płaskim strzałem nie dał Buckowi szans na obronę. GKS miał dobrą okazję w 91 minucie, kiedy to mocno głową uderzył Grzegorz Goncerz. Dwie minuty później fatalnie zachował się nowy kapitan WidzewaPiotr Mroziński, który najpierw jak dziecko dał się ograć Januszkiewiczowi przy linii bocznej a potem sfaulował go w polu karnym. Skutecznym wykonawcą jedenastki okazał się Goncerz i Widzew przegrał na inaugurację I ligi w Katowicach 1:2.

GKS Katowice – Widzew Łódź 2:1 (1:0)

1:0 Kujawa 13′
1:1 Augustyniak 83′
2:1 Goncerz 93′ (karny)

GKS:
Bucek – Pietrzak, Jurkowski, Kamiński (72′ Bodziony), Pielorz, Januszkiewicz – Ceglarz, Cholerzyński, Duda (81′ Czerwiński) – Goncerz, Kujawa (63′ Pitry)

Rezerwowi: Dobroliński – Bętkowski, Wołkowicz, Sobotka

Widzew:
Krakowiak – Stępiński, Nowak, Mroziński, Kozłowski – Augustyniak, Kasprzak – Rybicki (84′ Czapliński), Broź (73′ Przybyła), Wrzesiński – Visnakovs

Rezerwowi: Wolański – Sołtysik, Podworny, Ławniczak, Batrovic

Żółte kartki: Duda 53′ (faul), Januszkiewicz 69′ (niesportowe zachowanie) – Kasprzak 78′ (faul)
Sędziował: Marek Opaliński (Lubin)