Relacja z boiska: Chrobry Głogów – Widzew Łódź 3:2 (2:0)
8 listopada 2014, 17:54 | Autor: JuraTrwa koszmarna passa Widzewa. Łodzianie przegrali po raz ósmy z rzędu, dając się pokonać w Głogowie Chrobremu 2:3 (0:2). Dla gości oznacza to umocnienie się na dobre w roli czerwonej latarni I ligi, a dla ich trenera – Rafała Pawlaka – już szósty mecz bez choćby punktu.
Mecz od początku przebiegał pod dyktando gospodarzy. W 16 minucie dziurę w środku łódzkiej defensywy spowodowaną błędem ustawieniu grającego eksperymentalnie na środku obrony Dimitrije Injaca wykorzystał strzałem z 14 metrów niepilnowany Karol Danielak i było 1:0 dla Chrobrego. W 26 minucie nie przyzwyczajony do gry na środku obrony Injac nie wyszedł razem z partnerami podczas pułapki ofsajdowej, co ułatwiło zdobycie gola Łukaszowi Szczepaniakowi. W 39 minucie ten sam piłkarz powinien zdobyć swoją drugą bramkę i podwyższyć na 3:0, lecz fatalnie spudłował z 5 metrów. Do przerwy było więc „tylko” 2:0 dla Chrobrego.
Po zmianie stron częściej grę prowadzili widzewiacy, ale niewiele z tego wynikało. Do czasu. W 58 minucie po rzucie rożnym Mateusza Jańca precyzyjną główką popisał się wprowadzony w przerwie w miejsce bezproduktywnego Mariusza Rybickiego Damian Warchoł, strzelając gola kontaktowego na 1:2. W 65 minucie po rzucie wolnym Veljko Batrovicia piłkę przedłużył głową Krystian Nowak i Rafałowi Augustyniakowi zabrakło dosłownie kilkunastu centymetrów, żeby (również głową) wyrównać stan meczu. Co nie udało się jemu, powiodło się Bartłomiejowi Kasprzakowi w 72 minucie. Po mocnym dośrodkowaniu wzdłuż linii pola bramkowego piłkę do własnej bramki skierował niechciany w Widzewie wiosną wypożyczony z Legii Łukasz Bogusławski i było już 2:2. Piłkarze Chrobrego wyraźnie opadli z sił i wydawało się, że Widzew jest w stanie to spotkanie nawet wygrać. Tymczasem bramka padła już po następnych 2 minutach, ale niestety dla gospodarzy. Marcin Kozłowski, który w drugiej połowie wyraźnie opadł z sił, dał się ograć z boku pola karnego a wbiegający na krótki słupek Damian Piotrowski wbił piłkę do siatki bramki strzeżonej przez Dino Hamzicia. Do końca meczu, mimo starań z obu stron, wynik nie uległ już zmianie i 4 porażka w 4 meczu z beniaminkiem stała się faktem.
Chrobry Głogów – Widzew Łódź 3:2 (2:0)
16′ Danielak, 26′ Szczepaniak, 74’ Piotrowski – 58’ Warchoł, 72’ Bogusławski (s)
Chrobry:
Janicki – Ilków-Gołab, Michalec, Bogusławski (73’ Ulatowski), Samiec – Hałambiec, Ałdaś– Kościelniak (86’ Chrzanowski), Danielak, Piotrowski – Szczepaniak (80’ Ziemniak)
Rezerwowi: Skrzyniarz – Chrzanowski, Kiełb, Ma. Szałek, Mi. Szałek, Ulatowski, Ziemniak
Widzew:
Hamzic – Augustyniak, Rozwandowicz, Nowak, Kozłowski – Wrzesiński (46’ Czapliński), Injac, Kasprzak, Janiec – Batrovic – Rybicki (46’ Warchoł)
Rezerwowi: Krakowiak – Czapliński, Kasperkiewicz, Dosljak, Warchoł
Sędzia: Jacek Małyszek (Lublin)
Widzów: 2817 (700 gości)
Foto: chrobry-glogow.pl