Relacja z 8. Widzewskiego Spływu Kajakowego
17 lipca 2018, 15:57 | Autor: KamilKorzystając z ostatniego wolnego terminu przed rozpoczęciem sezonu, w miniony weekend w Drezdenku odbyła się bardzo ciekawa inicjatywa – Widzewski Spływ Kajakowy! Była to już ósma edycja imprezy, której organizatorem jest tamtejszy FC Drezdenko.
Poniżej prezentujemy relację jednego z uczestników:
Przerwa między sezonami charakteryzuje się tym, że trzeba jakoś zagospodarować wolne weekendy w oczekiwaniu na pierwszy mecz. Najbardziej powszechną formą integracji grup kibicowskich są turnieje piłkarskie… Jednak widzewski FC z Drezdenka jak zwykle łamie schematy i w miniony weekend już po raz ósmy zorganizował WSK, czyli Widzewski Spływ Kajakowy!
Widzewska ekipa z Drezdenka sławi swój teren śpiewając:
„Gdzieś na ziemi lubuskiej jest Drezdenko znane
Kto się tu pojawi ten ma przeje****…”
I nie rzuca słów na wiatr! Przekonali się o tym pierwsi uczestnicy Spływu, którzy przyjechali na miejsce już w piątkowe popołudnie. Zostali oni „zaatakowani” przez gospodarzy nieocenioną gościnnością, w postaci różnych potraw grillowanych, słynnego drezdeneckiego „kociołka” przygotowywanego na ognisku, morza różnych alkoholi i wszystkiego, co potrzebne do konkretnego melanżu!
Pozostali uczestnicy spływu dotarli następnego dnia i gdy wszyscy byliśmy już w komplecie, ruszyliśmy na cmentarz, by jak co roku wspólnie zapalić znicz, symboliczną racę i pomodlić się za naszego zmarłego kolegę, reprezentanta FC Drezdenko – ŚP. Żukera.
Później cała, ok. 50-osobowa ekipa widzewskich kajakarzy udała się w rejon jednego z okolicznych Parków Narodowych, by tam rozbić namioty, zjeść ciepły posiłek, uzupełnić alkoholowe zapasy i rozpocząć główną atrakcję weekendu, czyli spływ. Piękna pogoda sprzyjała wiosłowaniu i podziwianiu wspaniałych okoliczności przyrody. A to wszystko w dobrym, widzewskim towarzystwie. Nasza wesoła ferajna, wyróżniająca się na tle innych kajakarzy szerszymi uśmiechami oraz czerwonymi koszulkami przejęła szlak, śmiało pokonując przeszkody w postaci kłód, obalonych drzew czy rzecznych zarośli. Zdecydowana większość dopłynęła do końca dość wymagającej, ok. 6-godzinnej trasy spływu.
Po powrocie na miejsce biwakowania jedni rozegrali mini-turniej w siatkówkę plażową, a drudzy od razu usiedli do stołów, by zmierzyć się w nieco innej dyscyplinie… Po zmroku cała grupa zebrała się w jednym miejscu, gdzie zrobiła piroshow przy akompaniamencie głośnych śpiewów, sławiących Widzew oraz FC Drezdenko, obchodzące w tym roku 15-lecie swojego istnienia! Dalszą część wieczoru kontynuowaliśmy przy grillu, śpiewach przy ognisku i dobrej zabawie. Ten nastrój postanowił wykorzystać jeden z nas, oświadczając się swojej wybrance! Oczywiście, powiedziała TAK! (Gratulacje R.! ATF ’99!).
Najwytrwalsi kończyli imprezę późnym… rankiem w niedzielę, podczas gdy inni już szykowali się na kolejną część spływu. Tym razem trasa była, jak na niedzielę przystało, nieco łatwiejsza i krótsza. Przy okazji skorzystaliśmy jeszcze z pięknej pogody, kąpiąc się w jeziorze. Po powrocie z kajaków zjedliśmy wspólny obiad i część ekipy udała się już w drogę powrotną, a część została jeszcze by obejrzeć finał Mistrzostw Świata w jednym z bardzo klimatycznych drezdeneckich lokali.
W spływie wzięli udział przedstawiciele wielu widzewskich grup kibicowskich, a do najliczniejszych, oczywiście oprócz gospodarzy, należeli ATF ’99, Bałuty, Widzewska Warszawa, FC Dolny Śląsk, Stary Widzew, Olechów&Janów, Żabieniec.
Dziękujemy FC Drezdenko za rewelacyjną organizację i zabawę! Do zobaczenia za rok!