Rekordowa frekwencja w Hali Parkowej

2 lutego 2020, 12:17 | Autor:

Świetną atmosferę stworzyli kibice Widzewa, którzy w sobotni wieczór zdecydowali się wybrać do Hali Parkowej na mecz z Arką Gdynia. Fani łódzkiego klubu ustanowili też rekord frekwencji w bieżących rozgrywkach!

Według oficjalnych danych, na trybunach zasiadło 665 osób, co sprawiło, że kameralny obiekt wypełnił się niemal w komplecie. To najlepsza frekwencja w tym sezonie, a ostatnio więcej fanów (680 widzów) przyszło tylko na ubiegłoroczne spotkanie z Politechniką Gdańską. Było ono jednak połączone z prezentacją piłkarzy Widzewa, teraz zaś wszystkich przyciągnęło wyłącznie starcie koszykarek.

Podopieczne Wojciecha Szawarskiego przez cztery kwarty mogły liczyć na głośny doping kibiców. Nie zabrakło też flag na kiju, a druga część meczu rozpoczęła się od morza serpentyn, które wylądowały na parkiecie i przerwały zawody. Dość niespodziewanie, pokaz nie spodobał się… sędziom i trenerowi Arki, ale po dziesięciu minutach dyskusji gra została wznowiona.

Choć widzewianki przez większość spotkania prowadziły z faworyzowanymi przeciwnikami, w końcówce nie wytrzymały tempa i ostatecznie przegrały 72:84. Za swoją waleczną postawę w pojedynku z najlepszą drużyną Basket Ligi Kobiet otrzymały jednak zasłużoną burzę braw i podziękowań z trybun.

>>> PRZECZYTAJ, JAK MECZ OCENIŁ TRENER WIDZEWA

Teraz koszykarki łódzkiego klubu zagrają na wyjeździe z Artego Bydgoszcz, a do własnej hali wrócą za trzy tygodnie, gdy w niezwykle istotnym w kontekście walki o play-offy meczu zmierzą się z AZS UMCS Lublin. Warto już teraz rezerwować sobie czas i ponownie wypełnić Halę Parkową!

Subskrybuj
Powiadom o
14 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Luk
4 lat temu

Atmosfera faktycznie znakomita niemniej nie dziwię się przyjezdnym, że nie podobały im się serpentyny – niektóre z nich, nie całkiem rozwinięte trafiały zawodniczki z ławki w głowę, co potrafi zaboleć. Bluzgi na Arkę i sędziów tez były zbędne. Im częściej będzie się powtarzać taka frekwencja tym lepiej bo dziewczyny walczą czym pokazują widzewski charakter.

Odpowiedź do  Luk
4 lat temu

Żadna z dziewczyn nie dostała w głowę

Mr. X
4 lat temu

Niestety.
Trener Arki zachował się jak by miał mokro w gaciach że strachu.
Czy faktycznie?
Może celowa robota?
A już tak trochę żartobliwie.
Będzie co miał opowiadać wnukom. :-)

Narciarz
4 lat temu

Na szachach tego nie ma… może arka niech tam rozgrywa swoje mecze… szachowe… żenada

Konrad
4 lat temu

Działacze Arki zapowiedzieli już złożenie pisma z opisem tej sytuacji do Komisji Ligi. Z tego powodu nie można wykluczyć wyciągnięcia konsekwencji choćby w postaci gry następnego meczu przy pustych trybunach. Zapewne sędziowie i komisarz też opisali to zdarzenie w protokóle z meczu, bo spotkanie zostało przerwane na ok. 10 minut.

Roberto
Odpowiedź do  Konrad
4 lat temu

Jeżeli za serpentyny zostaną zamknięte trybuny to chyba ktoś ma nieźle nasr..e pod deklem w tym PZKOSZ.
Lepiej niech grają dla 50 emerytów – na pewno to podniesie zainteresowanie tą mizerną ligą.

Mr. X
Odpowiedź do  Roberto
4 lat temu

Roberto Ta liga, która jest kiepsko promowana, o dziwo jest jedną z najlepszych lig Europy. A mecze są na niezłym poziomie. Nasze krajowe drużyny odnoszą dużo lepsze wyniki niż piłkarze. Niestety ma swoją słabą stronę. Podstawowe zawodniczki w najlepszych klubach to cudzoziemki. To dobrej klasy zawodniczki i grają kosztem naszych krajowych zawodniczek Gdyby tak ograniczyć ilość zagranicznych zawodniczek na parkiecie to mogłoby okazać się, że nasz Widzew każdego roku grałby w play-offach. Często bywa tak, że w drużynach przeciwnych nie ma na parkiecie żadnej Polki. Taki stan odbywa się również kosztem naszej reprezentacji. Niestety PZKosz skupił się na męskiej lidze.… Czytaj więcej »

Mr. X
Odpowiedź do  Mr. X
4 lat temu

Ku..
Słownik w telefonie.
Miało być:
Mamy zdobyte medale ….
Nasza wychowanica ….

Konrad
Odpowiedź do  Mr. X
4 lat temu

Ponieważ interesuje się koszykówką kobiecą od ponad 30 lat, to pozwolę sobie nie zgodzić się z postawioną diagnozą. Problemem nie jest ilość zawodniczek zagranicznych w drużynach EBLK (moim zdaniem jest ona akurat odpowiednia) tylko to, że obecnie krajowe zawodniczki w zdecydowanej większości nie umieją (a niektóre może nawet i nie chcą) na tyle ciężko pracować na treningach, żeby podnosić swoje umiejętności. Chlubne wyjątki (np. Drop czy Owczarzak) tylko potwierdzają niestety takie spostrzeżenie. Nie będę tu z kolei wymieniał polskich zawodniczek na przeciwnym biegunie, które grając w lidze u kolejnego trzeciego, a nawet i czwartego trenera nie poczyniły jakichkolwiek postępów w… Czytaj więcej »

Mr. X
Odpowiedź do  Konrad
4 lat temu

Ciekawe spostrzeżenia.
Limit na parkiecie?
Bardziej chodziło mi o ogranie i bycie w grze niż to, że mogą być lepsze.
Mamy to co mamy i trzeba maksymalnie wykorzystać z tej ilości co jest obecnie.
Tak jak pisałem.
Kuleje promowanie żeńskiej koszykówki.
I myślę, że dlatego nie ma w czym wybierać.
Co nie zmienia faktu, że sprowadzając zawodniczki z zagranicy, to nasze też mają od kogo uczyć się.
Ave Widzew

Konrad
Odpowiedź do  Mr. X
4 lat temu

Pierwszym krokiem do wzmocnienia obecnej reprezentacji powinna być właśnie naturalizacja wysokiej Amerykanki. Bez tego nie powalczymy o wygraną nawet z europejskimi średniakami. Skoro niezamożna Bośnia i Hercegowina potrafiła przekonać do gry w barwach tego kraju znakomitą środkową Jonquel Jones (to wprawdzie nie jest akurat Amerykanka – urodziła się bowiem na Bahamach), grającą w rosyjskim potentacie UMMC, to równie dobrze nasi działacze – oczywiście w porozumieniu z trenerem kadry – powinni rozpocząć poszukiwania takiej środkowej z USA. Dodam tylko, że Bośniaczki z Jones w składzie potrafiły wygrać z silną Rosją na wyjeździe w toczących się obecnie eliminacjach do ME.

Mr. X
Odpowiedź do  Konrad
4 lat temu

Skoro inni to robią, to czemu nie my?
Jeszcze nie tak dawno Francja zdobywała mistorztwo świata w piłce nożnej, a w kadrze było rdzennych Francuzów jak na lekarstwo.
Ave Widzew

Konrad
Odpowiedź do  Roberto
4 lat temu

Władze ligi nie mają raczej nic przeciwko rzucaniu serpentyn na parkiet, ale jeśli faktycznie doszło do naruszenia nietykalności cielesnej trenera Arki czy zawodniczki tej drużyny (w domyśle – nierozwiniętą taśmą) i Gdynia ma na to dowody, to kara może być faktycznie surowa. Nawet w tekście Expressu Ilustrowanego jest mowa o tym, iż Widzew raczej nie uniknie kary za to zdarzenie. Nie jest na tę chwilę wiadome tylko, jakiego rodzaju może to być sankcja – czy tylko finansowa czy też inna, jeszcze bardziej dotkliwa .

Marcin
Odpowiedź do  Konrad
4 lat temu

Ten kurduplowaty pajac z Gdyni narobił takiego zamieszania że szkoda gadać. Zawodniczki spokojnie sobie siedziały a ten zarządził ewakuację że prędzej by się z jej powodu poturbowaly. Później cały mecz płakał do stolika. Szkoda że nie utarlismy im nosa. Widać było w ich oczach że na codzień nie mają kontaktu z kibicami.
Niemadre bylo dorzucanie tych serpentyn. Julka musiała interweniować bo zrobiło się naprawdę nieciekawie

14
0
Would love your thoughts, please comment.x